💜21💜

45 4 2
                                    

Ta cała Jane nie była taka zła...na pewno miała swój gust. Stałam prawie odnowiona przed jakimkolwiek lustrem które wypatrzyłam. Czarne włosy z czerwonymi końcówkami..czarny jednak został , mocny makijaż gdzie wcześniej ledwo się malowałam..zamiast czarnego golfu czarny opasający crop top z dekoltem na to skórzana czarna kurtka , krótkie spodenki i rajtuzy z podkolanówkami. Nie zbyt podobało się dziewczynie że wybrałam spodenki zamiast skąpej spódniczki. Czy tylko ja uważam że taki styl mi nie pasuje?...co sobie Toby pomyśli jak mnie zobaczy? Wyglądam jak jakieś...straszydło a po mordzie chyba mi walec przejechał...no japierdole...Jeszcze raz przejrzałam się w lustrze
(B)- na sto procent mam w tym chodzić? -
byłam nie zbyt zadowolona zwracając się do Jane co było widać po moim skrzywieniu na twarzy q. Ta tylko pokiwała głową i po chwili dodała ...
(J)- Tak..wyglądasz seksownie a nie jak zakonnica.. -
Miałam ochotę zabić tą dziewczynę na co ta się zaśmiała z mojej miny.- wybierasz..hustę..maskę? Musimy ukrywać twarze bo w rzeczywistości nie żyjemy..-
Zdziwiłam się jeszcze bardziej i złapałam za jakąś czarną maskę zakrywającą od nosa do brody całą skórę.
(J)- chodź...coś czuję że się na ciebie rzucą jak zobaczą..Ale...na stówę nie chcesz spódniczki?-
Od razu pokręciłam głową na co ta westchnęła. -to chodź..
Po chwili już schodziłam na dół. Co było ciekawe. Wszyscy tam stali i się na mnie gapili. Miałam lekkie rumieńce na twarzy. Na serio musialam być taka słaba ?
(B)- siema...wszystko okey?-
Spytałam bo nadal sie na mnie gapili jak na jakiś obraz.
(Jf)- skarbie wyglądasz ..seksownie-Mruknął "udawany" Jeff na co się skrzywiłam- ale upiękrzył bym Ci troszkę tą twarzyczkę..-
Przysunął się do mnie od tyłu i objął w pasie. W oczach już tańczyły mi ogniki złości. Złapałam za jego ręce
(B)-skarbie..jeśli nie chcesz stracić jaj..to lepiej się odsuń-
Wbiłam paznokcie w jego skórę na co ten jak poparzony ode mnie odskoczył krzykiem.
(Jf)-Popierdoliło Cię?!- Uśmiechnęłam się a reszta zaczęła śmiać. Krzyk Jeff'a był chyba nowością. Co on sobie myślał?. Spojrzałam na Toby'ego
(B)-Ładnie..?-
Bałam się jego opinii? Dziwne..bo nie do tak dawna miałam w dupie czyjąś opinię a teraz?.. Toby do mnie podszedł i przytulił
(T)-nie ładnie..przecudownie..jak we wszystkim...pięknemu we wszystkim pięknie.-
Nogi mi się ugięły. Robił sobie jaja prawda?..Po chwili niestety odsunął się ode mnie na co nieznacznie się skrzywiłam odwracając głowę w kierunku gdzie wcześniej stał Jeff. Zniknął. Znów wróciłam wzrokiem do Toby'ego a pisk rozniósł sie po mojej głowie głosząc o KOLACJI. W sumie...czy tylko ja zastanawiałam się nad tym jak Slender je?
~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~
Niooo sorki...wiem że miało być około 800 słów a jest mniej...troszkę...booo nie mam weny :C

Wasza
💕💓❤TicciMely❤💖💕

Love story z Toby'm [♢W Trakcie Pisania♢]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz