Jeff zniknęła razem z tym brązowowłosym chłopakiem na schodach a ja wróciłam wzrokiem do Masky'ego i zagryzłam wargę. To dziwne zakochiwać się od razu?..ktoś by na pewno truł mi dupę że "nie. ..nie ma kochania od pierwszego wejrzenia! Jest tylko pieprzone zauroczenie !" W dupie mam jakieś zauroczenia! MASKY TO MOJA MIŁOŚĆ! (M)-zrób zdjęcie...starczy na dłużej - chłopak się zaśmiał na co się zdziwiłam. (C)-w takim razie pokaż twarz a zrobię lepsze z twoim uśmiechem...-chciałam się dowiedzieć jak wygląda bez maski. "Masky bez maski...zabawne "pomyślałam a chłopak chyba zdziwił sie na moje słowa (M)- nie jestem taki ładny jak pewnie ci się wydaje..- spojrzałam na niego z wyrzutem (C)-jak mój Kraszi ma nie być ładny?!- trochę mi się wymsknęło. Kolejna cisza. Złapałam za wspomnianą maskę i zaczęłam powoli ją zdejmować. Moim oczom ukazał się o dziwo seksowny chłopak z delikatnymi bliznami (C)-ohh....co się stało? -przejechałam opuszkami palców po nich i się delikatnie uśmiechnęłam pokrzepiająco (M)- Nic takiego..-odwrócił głowę na co ścisnęłam brwi i złapałam jego brodę przekręcając tak aby na mnie spojrzał (C)- nie musisz teraz mówić...możesz później -kiwnął lekko głową na co uśmiechnęłam się i zauważyłam coś dziwnego. Iskierki tańczące w jego oczach. "Może on też się zakochał?!. Po chwili podniósł się ze mną na rękach wiec się w niego bardziej wtuliłam. Wziął maskę jedną ręką i ruszył na górę (C)- Masky...?-spojrzałam na niego. Nadal był seksowny. Z każdej strony. (M)-tak lamorożku? - zaśmiał się na co się zarumieniłam i pacnęłam w ramię. (C)-Hej! To mój tekst! -roześmiał się I wszedł do jakiegoś pokoju. Nowoczesny szaro - brązowo -biały wystrój wnętrza mnie zadowolił bo nadal mogę dodać tu trochę kolorków. Posadził mnie na łóżku i się uśmiechnął kucając przede mną (M)- chciałaś o coś zapytać..? - spytał spoglądając na mnie. Gdybym mu teraz powiedziała że go kocham nie wyszłabym na idiotkę? Chyba tak...to dopiero pierwszy dzień a już moje serce bije jak oszalałe (C)- dasz mi coś do spania...?- wymyśliłam na poczekaniu na co ten się delikatnie uśmiechnął i podał mi bluzę która leżała obok na krześle. (C)- to ja...się przebiorę..-nie powiem..bardzo mnie krępował wzrok Masky'ego ale nic sobie z tego nie zrobiłam że zostanę w staniku. Położyłam bluzę na łóżku, zdjęłam swoją górę i zaczęłam ściągać dół. Kątem oka widziałam jak patrzy na mnie z zagryzioną wargą. Poskładałam swoje rzeczy i dałam na krzesło. Chciałam wrócić do łóżka by założyć bluzę ale ten zagrodził mi drogę i na mnie spojrzał jakby z gromami w oczach (M)-kto ci to zrobił?...-powiedział cicho, nie wiedziałam o co mu chodzi , lecz po chwili gdy klęknął przede mną już zdałam sobie sprawę o czym mówi. Miałam przeciągłą bliznę na brzuchu, którą teraz pocałował. "Czekaj czy to się dzieje na prawdę? " wbiłam sobie paznokcie w dłoń,zabolało "tak naprawdę ". Wplotłam palce w jego włosy, to było bardzo przyjemne czuć jego gorące usta na moim ciele. Po chwili jakby się ogarnął i wstał (M)- więc...? Kto to zrobił i gdzie jest?-uśmiechnęłam się bo wiedziałam że chce go zabić. Przybliżyłam się do niego, oplotłam jego szyję i szepnęłam (C)- nie żyje kotku..- po czym zagryzłam jego płatek ucha. Zadrżał na to i po sekundzie poczułam wypuklenie w jego spodniach bo stałam na tyle blisko żeby się z nim stykać ciałem. Uśmiechnęłam się zwycięsko i odsunęłam omijając go i zakładając za dużą na mnie bluzę. (C)-może być?- zaśmiałam się na co ten przytaknął (M)-połóż się już a ja się umyje..-uśmiechnął się i wszedł do łazienki. Tak jak mi rozkazał tak zrobiłam. Opadłam na mięciutkie łóżko z jękiem. Dużo się dzisiaj nachodziłam . Po chwili chłopak wyszedł tylko w bokserkach i położył się obok mnie. (M)-nie będzie Cię to krępowało? Jak tak to mogę spać na podłodze. ..-spojrzałam na niego z uśmiechem i przysunęłam się do niego opatulając rękami jego tors a nogę dając na jego biodro. (C)-Myślę że dam radę...-zdziwił sie na to ale po chwili Przykrył nas i wtulił się we mnie bardziej. Może to dziwnie by wyglądało. Bo przecież "mordercy nie mają uczuć. " . Ale ja wiedziałam coś czego inni nie..że oni jeszcze to potrafią. Zasnęłam w jego ramionach.
CZYTASZ
Love story z Toby'm [♢W Trakcie Pisania♢]
Mistério / Suspense#LOVE STORY Melania zabiła swoich rodziców oraz znęcających się nad nią chłopców. Jakimś cudem trafia do rezydencji w której dzieją się same dziwne rzeczy. Czy Mela sobie poradzi ? Zostanie Proxy? Czy zostanie zabita? ...dowiedz się, czytaj. #NIE...