Rozdział 4: "Tajemnica "

70 9 9
                                    

 Zapraszam na drugą książkę dostępną na moim profilu

☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆

   (...)Twój zawsze wierzący w Ciebie trener"
   Trener... trener

Powtórzyłam to jeszcze kilka razy...

Miałam rację!  Rodzice od początku mnie okłamywali...posiadałam coś co kochałam.  Nie straciłam pamięci podczas wypadku na zatłoczonej ulicy Los Angeles. Nie wkuwałam każdego dnia materiału ze szkoły.  Nie tylko patrzyłam się na zdjęcie Matta.  Miałam pasję...pasję!

Wszystkie obrazy zaczęły mi przebiegać przed oczami niczym taśma filmowa. "Tre..."-wymknące się przypadkiem z ust mojego brata. Hala..., szare budynki..., TO MIESCE..., sny i teraz trener.
Resztę wieczoru spędziłam główkując i próbując przywołać sobie wspomnienia, które siedziały gdzieś z tyłu mojej głowy.

Do: Elizabeth Smith
Mamy do pogadania kochana. Wiem, że wszyscy mnie okłamujecie. Znalazłam list...

Od: Elizabeth Smith
   Za dużo nauki .  Coś Ci się przewidziało. Odpocznij, buziakii💞

Elizabeth Smith is offline

Clarissa Lourevier is offline

Trudno;

Dowiem się prawdy. SAMA.

Następnego dnia:

  Wyłączam budzik już 3 raz tego ranka. Nagle zrywam się jak oparzona. Tak jak myślałam...jest 7:30! Mam pół godziny do rozpoczęcia lekcji! Porywam w locie miętową, zwiewną sukienkę. Ogarniam się w łazience,  robię szybki make-up i spinam pasemka włosów. Co jak Co, ale wolę się spóźnić niż wyglądać beznadziejnie w szkole. Sprintem schodzę na dół,  zjadam jogurt z musli i w pośpiechu rzucam się do szaleńczego biegu. Jestem już w połowie,  kiedy patrzę na zegarek. 5 minut. Nie ma szans, nie zdążę.  Z odrętwienia  budzi mnie dźwięk klaksonu samochodu. 

- No Clarcia, ktoś tu zaspał- odzywa się kierowca.

- Matt? Co Ty tu robisz? - pytam zdziwiona, mimowolnie poprawiając 
włosy

- Wsiadaj, bo nie zdążysz- mrugnął .

Po chwili siedziałam już z nim w pojeździe śpiewając wspólnie moją ulubioną piosenkę Shawna Mendesa: "Treat you better". Nie wiedziałam, że można się z nim tak dobrze bawić.

  Po dojechaniu skierowaliśmy się od razu do klasy oczywiście spóźnieni. Przeprosilismy szybko i udaliśmy się na swoje miejsca.  Widziałem morderczy wzrok Madge,  która specjalnie pocałowała Matta na powitanie, patrząc na mnie spod zmrużonych powiek.
  Na lekcji kompletnie nie mogłam się skupić. Czy on naprawdę zwrócił na mnie uwagę? Nie...nie...to była tylko koleżeńska przysługa.

  Matt pov.
  Kurde przecież widzę, że Madge jest na mnie wściekła.  Za dobrze ją znam i wiem, że pod tym swoim słodkim uśmieszkiem i toną tapety ukrywa się wredna suka. Dlaczego z nią chodzę? Nie wiem... może chce wzbudzić w kimś zazdrość. W kimś kto niby mnie nienawidzi, a jednak czerwieni się na mój widok. W Clariss...
W końcu zadzwonił dzwonek. Widziałem, że Clari natychmiast poderwała się z miejsca i dała mi znaki ręką, żebym jak najszybciej poszedł za szkołę. Zanim zdążyłem pomyśleć nad konsekwencjami od strony Madge nogi same mnie tam poniosły.

Siedziała tam pod drzewem. Wolnym, szarmanckim krokiem podeszłem od tyłu i przytuliłem ją. W jednej chwili gwałtownie wstała uderzając mnie przy okazji łokciem w głowę:

- Co Ty odwalasz Mathew??!-spojrzała na mnie morderczym wzrokiem.

-No, myślałem, że po to mnie tu zaprosiłaś żeby...żeby no ten tego wiesz -odparłem zawstydzony, wciąż masując obolałą głowę.

- Eh...jednak jesteś taki jak wszyscy inni chłopcy.  Myślicie tylko o jednym-wywróciła oczami- Poprosiłam Cię o spotkanie z TEGO powodu- podała mi do ręki kawałek kartki.
Czy to...? Nie, to niemożliwe. Odnalazła list...

-Możesz mi wytłumaczyć o co w tym wszystkim do cholery chodzi?- krzyknęła na mnie zdenerwowana.
Wziąłem głęboki wdech. Prędzej czy później ona musi poznać prawdę.  Jeśli nie ode mnie, to od kogoś innego.  Zastanawiam się jak ubrać w słowa całą tą  historię. Widzę, że zerka na mnie zniecierpliwiona. Co robić?

- Dobrze powiem Ci.  Ale nikomu za nic w świecie nie możesz wyznać, że wiesz to ode  mnie.  I naprawdę powinnaś się zastanowić, czy chcesz poznać prawdę.  Może być bolesna i zrujnować twoje życie do góry nogami. To ostatnia chwila. Jesteś pewna? Bez tej świadomości możesz żyć spokojnie aż do śmierci i niczym się nie przejmować ...

Widzę, że się waha. Znam ją jednak.  Ona zawsze stawia czoła wyzwaniom i nie boi się ryzyka.

- Chcę. Jestem tego pewna.

☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆

Heej. Mamy kolejny rozdział.  Już w następnym Clarissa oraz Wy czytelnicy dowiecie się prawdy. Co tak naprawdę jej się stało? Jesteście pewnie ciekawi jak potoczy się relacja Matta i głównej bohaterki. Za nie długo zacznie się główna tematyka tej książki. Oby do następnego.
☆ i komentarze motywują❣💪

P.S  Na zdjęciu nasza Clariss

Never Give UpOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz