Część 14

258 27 2
                                    

SHINO POV

Dziewczyny rozmawiały jakimś szyfrem które tylko one rozumiały. Byłem może troszeczkę ciekaw co one knują. Zachowywały się tak jakby zapomniały o mojej obecności, co potwierdziło późniejsze zachowanie. Nie powiem. Trochę mnie to zabolało, że zapomniały o mnie. Nie uwierzyłem w ich wymówkę o wyjściu na pogaduchy. Zawsze przecież rozmawiają lub wymieniają choćby jedno zdanie między sobą, gdy się spotykamy. Chyba że czegoś nie wiem. Z tego powodu postanowiłem je śledzić. Wieczorem udały się do pobliskiej wioski tak jak mówiły, jednak przed wyjściem z lasu przystanęły, założyły coś na szyję i zmieniły swoją postać. Jestem pewien że nie jest to zwykła technika przemiany. Ich chakra jakby... się zmieniła? Gdy tak dalej je śledziłem za pomocą jednego z moich owadów one weszły na tyły jednego z barów. Nie zamierzałem tam wchodzić by nie zostać odkrytym. Domyślam się co to za zaplecze, ale jakim cudem Hinata tam weszła? Po co one w ogóle tam poszły? Po pewnym czasie, gdy we wszystkich domach było ciemno, a księżyc wyszedł za chmur oraz na pewno było po północy drzwi od zaplecza otwarły się ukazując dwie sylwetki ludzi. Jedna z nich miała podniesiony kącik ust prawdopodobnie z powodu trzymanej w ręku walizki, a druga która szła obok jakby odetchnęła z ulgą. Obie milczały. Gdy oddaliły się od tamtego miejsca już spory kawałek zatrzymały się i znów przybrały swoją normalną postać.

-Co robiłyście w kasynie?

Postać o długich i granatowych włosach lekko drgnęła powoli się odwracając w moją stronę. Była prawdopodobnie zażenowana tą sytuacją, w której została przyłapana czego efektem były różowe plamki na policzkach.

-A mówiłam Ci że nie jest to zwykły owad Hina-chan- druga postać skierowała swoją wypowiedź do dziewczyny, a potem odwróciła się na pięcie ukazując swój uśmiech. Mały ale zadziorny uśmiech. Dlaczego ja w ogóle zwracam uwagę na coś takiego?!- A co robi się w kasynie? Gra się by wygrać.

-Czeka tam tylko przegrana.

-Mówisz prawdę ale.... to nie ma odniesienia do mnie-ton jej głosu brzmiał beztrosko.

-Powinniśmy już wracać by nie mieć kłopotów.

-Zgadzam się Hinata.

Dziewczyny ruszyły chwilę przede mną. Po kilku minutach przemieszczania się po drzewach dotarliśmy na miejsce gdzie mieliśmy zakwaterowanie. One weszły do  swojego pokoju żegnając się ze mną. Swoje kroki skierowałem do pokoju znajdującego się trochę dalej. Zmęczony dzisiejszym dniem szybko się umyłem oraz położyłem na swoim posłaniu i po chwili usnąłem.

Time skip

EIKO POV

Wracaliśmy z misji i byliśmy już niedaleko naszej wioski. Nikt z naszej trójki nie wspomniał o zaistniałej sytuacji w nocy. I z tych powodów czułam się świetnie. Gdy byliśmy już wystarczająco blisko bram i mogliśmy jakieś drobne szczegóły mój dobry humor prysł. Osobom z którymi podróżowałam prawdopodobnie też miny zrzedły, lecz nie spojrzałam na nich. Trzeba się dowiedzieć co się stało. Nasze tempo mimowolnie się zwiększyło. Skierowaliśmy się do biura Hokage by zdać ten głupi raport, ale również-co dla mnie ważniejsze- dowiedzieć co się stało z wioską.

Time skip

Minęło kilka dni zanim został posprzątany bajzel pozostawiony przez pewną czwórkę osób która chciała ją zniszczyć. Nasza drużyna dostałą na pewien czas urlop. Wstając dzisiejszego dnia spojrzałam na zegarek by sprawdzić zegarek by sprawdzić godzinę, ponieważ słońce za oknem było dziwnie wysoko. Przed trzynastą. Dziwne... Nie często mi się zdarza tak długo spać. Postanowiłam sobie odpuścić śniadanie i poszłam nie przebierając się na razie wstawić wodę na herbatę. Trzymając w rękach jeden z zielonych kubków ze znaczkiem liścia z herbatą szłam do salonu. Postanowiłam zrobić sobie dzień lenia. W momencie gdy dotarłam do kanapy usiadłam na nią przy okazji poprawiając czarną koszulkę na ramiączkach która lekko się podwinęła. Powoli sączyłam herbatę.Kończąc napar, ślizgałam wzrokiem po ścianach pokoju. Zatrzymałam go na pliku kartek z liczbami, potocznie zwanym kalendarzem. Wytężyłam wzrok by ujrzeć dzisiejszą datę. Zachłysnęłam się powietrzem,a następnie kącik ust lekko poruszył się w górę.Jak mogłam zapomnieć o takim dniu?!

Time skip

-Hinata... miałam tylko wyjść coś zjeść, a ty mnie nie wiadomo gdzie ciągniesz- powiedziałam lekko marudząc.

To nie tak że nie chciałam z nią spędzać czasu tylko nic nie chciało mi się zbytnio robić. Gdy wychodziłam z pewnej małej restauracji z moją przyszła kolacją którą kupiłam na wynos, spotkałam Hinatę. Chciałam wrócić do domu, ale musiałam iść okrężną drogą i w chwili w której miałam skręcić w ulicę która prowadziła do mojego domu, dziewczyna zaczęła gdzieś mnie prowadzić. Robiła to z taką zawziętością, normalnie jak nie Hinata i zgodziłam się z nią iść, lecz nadal nie wiem gdzie.

-Spokojnie nie pożałujesz.

-A tak w ogóle gdzie idziemy?- powiedziałam po chwili ciszy. Dziewczyna lekko się uśmiechnęła.

-Do mnie na chwilkę.

-Okej.

Po krótkim czasie byłyśmy na terenie posesji klanu Hyuga. Drobny dreszczyk przeszedł przez mój kręgosłup. Po drodze do pokoju dziewczyny na nikogo się nie natknęłyśmy. Pokój posiadał jasne ściany. Pod oknem znajdowało się łóżko z ciemnobrązową narzutą. Naprzeciwko łóżka stała szafa, a na prawo od drzwi w których byłam, stała mała,ciemna komoda na której stało kilka zdjęć w ramkach. Nie poświęcałam zbytniej uwagi na poszukującej czegoś w szafie, dziewczynie. Gdy powiedziała bym się rozgościła, skorzystałam z propozycji i popatrzyłam jeszcze raz na komódkę. Moja uwaga została zupełnie pochłonięta przez zdjęcia. Jedno z nich przedstawiało młodszą wersję drużyny ósmej. Byli wtedy tacy niewinni. Niezbyt świadomi zagrożeń otaczającego świata. Uśmiechnęłam się smutno do własnych wspomnień z okresu zostania geninem. Na kolejnych zdjęciach została przedstawiona najbliższa rodzina. Rodzice, Hinata i druga dziewczynka, chyba Hanabi. Było jeszcze jedno zdjęcie. Przyjrzałam mu się bliżej. Było ono trochę nietypowe, postacie znajdujące się na nim byłe zmęczone walka. Byłą tam lekko poturbowana Hinata, a obok niej stał z kilkoma zadrapaniami chłopak w długich brązowych włosach oraz parze takich samych białych oczu co dziewczyna obok.

-Hinata kto to jest?-powiedziałam odwracając głowę i wskazując  chłopaka na zdjęciu.

-To mój kuzyn, Neiji.-odpowiedziała-Właściwie możemy już iść.

Dziewczyna coś schowała do torby i nic by mnie to nie interesowało, gdyby nie to że nie chciała powiedzieć mi co to jest i dodatkowo trzymała na niej rękę by nie można było jej otworzyć. Będąc już u siebie zaprosiłam Hinatę na herbatę i ciastko. Reklamówkę z jedzeniem włożyłam do lodówki. Oparłam się o blat szafki i popatrzyłam na widok za oknem czekając na gwizdek czajnika.

________

I oto kolejny rozdział!


Z okazji szybko zbliżających się świąt życzę Wam wszystkim radosnych, pełnych rodzinnego ciepła świąt Bożego Narodzenia! Bogatego gwiazdora! Pierwszej gwiazdki na niebie, która prowadziła mędrców do cudu bożonarodzeniowego! Smacznych 12 potraw. Szczęśliwego Nowego Roku, wiele szczęśliwych chwil i wszystkiego co najlepsze! (nie przesadźcie z szampanem):D

 Szczęśliwego Nowego Roku, wiele szczęśliwych chwil i wszystkiego co najlepsze! (nie przesadźcie z szampanem):D

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dziękuje bardzo wszystkim którzy czytają to moje opowiadanie i za pozostawiane gwiazdki! ;)

Przełamując skorupę ShinoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz