Część 15

200 22 2
                                    

SHINO POV

-Ale po co tam idziemy?

-Hinata już to tłumaczyła, a jak nie pamiętasz to twoja sprawa.-nie wierzę jaki poziom głupoty ludzie mogą osiągnąć? Dobrze, że mając rangę chuunina chociaż pamięta zadania do wykonania na misji. Będący z nami pies zaskamlał.

-O racja, dzięki Akamaru za przypomnienie.- na mędrca sześciu ścieżek chociaż pies pamięta- Ale ja nic nie mam- powiedział z dramatyczną miną.

-A nie wkładałeś tego do kieszeni wewnątrz kurtki gdy odebraliśmy to tydzień temu?

Chłopak zaczął obmacywać swoją kurtkę, aż na coś nie natrafił. Z kieszeni znajdującej się w środku okrycia, wyjął małą paczuszkę w brązowym kolorze. Wykrzyknął zwycięskie "Aha".

-Brawo geniuszu, a teraz się trochę pośpiesz.

Chłopak z malunkiem czerwonych kłów na policzkach udał oburzenie, a ja, nie czekając na niego kieruję się w kierunku małego budynku mieszkalnego o barwie palonej gliny. Po chwili Kiba oraz Akamaru wyrównują ze mną swój chód. Nie odzywaliśmy się, co nam nie przeszkadzało.

Po krótkiej chwili znajdowaliśmy się pod budynkiem do którego od początku zmierzaliśmy. Zapukałem do drzwi. Ze środka usłyszałem przytłumione "Otworzysz?". Po chwili drzwi się otworzyły, a w nich stanęła Hinata. Zaprosiła nas ruchem ręki. Kibie dwa razy nie trzeba było proponować. Przeszedł przez próg swoim zwyczajowym, sprężystym krokiem. Wszedłem tuż za nim, a za mną Akamaru który zatrzymał się w przedsionku. W momencie, gdy byliśmy już w salonie, przez framugę przejścia, prawdopodobnie kuchni, wysunęła się głowa Eiko.

-Chcecie coś do picia?

-Podziękujemy.

I schowała się z powrotem w kuchni, a następnie wróciła z obiema zajętymi rękoma przez kubki. Jeden z nich podała siedzącej Hinacie, a następnie sama z drugim usiadła zaczynając swój napój. Za okularów, przypatrywałem się jej ruchom.

-Siadajcie, a nie stoicie jak słupy soli.-delikatnie zachichotała, a my usiedliśmy. Akamru podszedł do dziewczyny przy niej się kładąc. Podrapała go za uchem.-A tak w ogóle co was wszystkich dzisiaj do mnie przywiało?

Zapanowała chwila ciszy przez którą nasza dwójka została przeskanowana.

-Chcieliśmy wyciągnąć gdzieś was dwie do kawiarni czy coś.

-Dwie? Niby skąd wiedzieliście,że Hinata u mnie będzie?- Kiba ty głupku wygadałeś się, gdy ja piorunowałem go wzrokiem, czego nie mógł zobaczyć, on niezręcznie podrapał się po karku.-Dobra, nie będę się czepiać szczegółów, a wy- wskazała nas kolejno palcem-wyglądacie jakby wam zależało, a wiec... zgadzam się-dokończyła uśmiechnięta.

Spojrzałem na nią lekko zdziwiony, że tak szybko się zgodziła. Przynajmniej nie ma tej trudności, by trzeba ją przekonywać.

Time skip

-Dobra... to co zamawiamy?-Eiko zagłębiła się w jakże fascynującej lekturze kawiarni potocznie zwanej menu.

Hinata dla niepoznaki również wzięła ową kartę. Kiba ruszył w stronę lady, od której wrócił chwile później. Będąc w swoim przedziale i czekając na kelnera rozmawialiśmy. Po dłuższej chwili w naszą stronę kierował się młody. lekko zdenerwowany kelner. Na stoliku położył naczynie wraz z przykrywką pod którą znajdował się... tort. Gdy wzrok fioletowłosej padł na ciasto, a później na nas otworzyła lekko usta.

-Wszystkiego najlepszego.-powiedzieliśmy wszyscy razem.

Time skip

-To ciasto było wyborne. Jak ja uwielbiam owoce leśne, a zwłaszcza jagody.-przerwała na chwile- I bardzo dziękuje za niespodziankę.

-To jeszcze nie koniec niespodzianek.

Wyglądała na zbitą z tropu. Zamrugała kilka razy. Czemu to zauważam. Każdy z naszej trójki wyjął małą paczuszkę. Po zdjęciu papieru ozdobnego ukazały się małe, metalowe krążki z symbolami naszych klanów po jednej stronie a po drugiej nasze imiona. Po spojrzeniu na jej twarz zauważyłem jedną rzecz. Oczy. Dziwnie mocno błyszczały. A może to refleksy światła padające mi na okulary? Trzymając wspólny prezent od nas w ręce, szybko po kolei nas przytuliła. Gdy podeszła do mnie, wydawało mi się że przytuliła mnie trochę dłużej. Chociaż może tylko mi się zdawało...


Przełamując skorupę ShinoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz