EDIT. NIE PRZYZNAJĘ SIĘ DO TEJ KSIĄŻKI! ZOSTAWIAM JĄ TYLKO DLATEGO ŻE, ŻAL MI JEJ USUWAĆ ORAZ PO TO, ŻEBY INNI LUDZIE MOGLI SIĘ POŚMIAĆ.
POV Karina
W końcu! Nastał jeden z moich ulubionych dni w roku. Koniec roku szkolnego! Idę na nie, wraz z moją przyjaciółką Nikolą. Przyjaźnimy się od urodzenia. Nawet się urodziliśmy tego samego dnia.
Dobra trzeba się szykować. Wstałam i najpierw poszłam zjeść śniadanie by później się nie ubrudzić. Zeszłam, a tam już była moja cała rodzina czyli mój brat Mateusz, mój tata i moja mama. Zjadłam płatki i poszłam się umyć i przebrać. Na moje szczęście mam własną łazienkę. Po umyciu się podeszłam do biurka gdzie miałam uszykowane ubrania.
Miałam jeszcze dużo czasu więc postanowiłam posprawdzać moje social media.
POV Nikola
Na ten dzień czekałam cały rok. Koniec roku szkolnego! Wstałam z łóżka i zeszłam na dół zjeść śniadanie. To dziwne bo jako pierwsza wstałam. Po skończonym jedzeniu weszłam do pokoju i poszłam się umyć. Po porannej toalecie ubrałam się.
Zobaczyłam że jest 8.00, a na apel mamy na 9.00. Napisałam do Kariny.
Do Kamembera: Za piętnaście minut przyjdę po ciebie.
Po chwili dostałam odpowiedź:
Od Kamembera:Ok
Szkołę mamy dość daleko więc musimy wcześniej wychodzić. Na szczęście z Kariną mieszkamy obok siebie. Jesze posprawdzałam moje social media. Zanim się obejrzałam była 8.10, więc szybko pobiegłam do pokoju po torebkę. Założyłam buty i wyszłam.
POV Karina
Zanim się obejrzałam była 8.10, więc szybko pobiegłam do pokoju, wziełam torebkę. Założyłam buty i przed wyjściem krzyknełam krótko:
-Wychodzę! - po czym wyszłam. Wystarczyła chwila i już stałam w objęciach Nikoli.
-Nie widzieliśmy się jedną noc a ty tak się na mnie żucasz jak by rok - powiedziałam nadal w jej objęciach. - Ale za to cię kocham. (Oczywiście po przyjacielsku) - dodałam.
Szliśmy i oczywiście nie obyło by się bez głupawki. Gdy dotarliśmy do szkoły postanowiliśmy przećwiczyć piosenkę którą dzisiaj śpiewamy na apelu.
POV Nikoli
Po przećwiczeniu piosenki poszliśmy na sale gimnastyczną gdzie miał się odbyć apel. Świadectwa rozdane. Teraz kolej na nas. Czy się stresujemy? Nie, nie raz występowaliśmy. Te wszystkie trasy, koncerty itp. Da się przyzwyczaić. Po zaśpiewniu piosenki. Wszyscy się rozeszli. A my ze swoją paczką składającej się z Natalii, Ewy, Juliana, Damiana, i oczywiście nas, (Oni wszyscy byli naszymi perwszymi serami. Tak się nazywają nasi fani. Ponieważ jak KandN przeczyta się tak: ,,KaendeN" to trochę brzmi ja Kamember. I dalej chyba nie muszę mówić.) postanowiliśmy że pójdziemy na kebaba. Po zjedzonym posiłku wszyscy się rozeszli, a ja i Karina postanowiliśmy że zrobimy u niej noc filmową. Gdy doszłam do domu zaczełam się szykować poinformowałam moją mamę że idę na noc do Kariny i wyszłam.
POV Karina
Gdy weszłam do domu poinformowałam mamę ( bo tata wyjechał znów na delgacje) że przychodzi do mnie Nikola na noc. Mama od razu się zgodziła. A nawet lepiej, mama i mati jadą do cioci, więc chata wolna! Poszłam szykować pokój, przekąski i laptop. Po 10 minutach ktoś zadzwonił dzwonkiem. Jak poparzona pobiegłam do drzwi, a za nimi oczywiście kto stał? Oczywiście że mój Kamember.
-Hej - powiedziała i znów się na mnie żuciła. Tylko tym razem wylądowaliśmy na podłodze. W tym czasie przyszła moja mama.
- Część ciociu - powiedziała Nikola do mojej mamy. Tak, moja mama poprosiła Nikole żeby tak do niej mówić. Wziełam od niej jej torbę i poszłyśmy do mnie do pokoju.
- To co oglądamy? - spytałam, choć wiedziałam co wybierze.
- Dobrze wiesz. - odpowiedziała. Nikola poszła już do swojego śpiworu, a ja włączyłam ,,Igrzyska Śmierci".
Obejrzałyśmy wszystkie części i poszliśmy spać.※※※※※※※※※※※※※※※※※※※※※※※※※
Hej witajcie! To moje pierwsze opowiadanie i mam nadzieję że wyszło ok. Przepraszam za błędy.