POV Nikola
Tak mi się dobrze spało, ale nie trzeba lecieć do Anglii. Razem z Kariną wstaliśmy z nie chęcią. Jest 4.30 a samolot mamy na 6.00. ale do Warszawy mamy kawałek. Po zjedzonym śniadaniu poszliśmy się umyć. Po umyciu się przebrałam się w to:A Karina w to:
O 5.00 byliśmy gotowe, więc pojechaliśmy na lotnisko. Na miejscu byliśmy około 5.40.
Dopieru teraz dowiedziałam się że jedziemy też bez mojego taty. Szkoda😑. Nim się obejrzeliśmy byliśmy już w samolocie.
POV Karina
Gdy już lecieliśmy, razem z Nikolą, postanowiliśmy pójść spać.
-----------------------------------------------------
-Dziewczyny lądujemy. - powiedziała ciocia. Tak też mówię na mame mojej przyjaciółki ciocia.
Gdy już wylądowaliśmy, czekaliśmy na bagaże. Po chwili już je mieliśmy. Ciocia zadzwoniła po taksówkę. Pojechaliśmy do tymczasowego hotelu. Jest godz. 18.00 a na 20.00 mamy koncert tu w Londynie!!!! Nie jesteśmy zmęczone, więc odrazu się szykowaliśmy. Ja na początku przyszkowałam swoją wiolonczele elektryczną która wygląda tak:Po przyszykowaniu instrumentu, zaczełam szykować siebie. Tak wyglądały nasze stróje na dziś:
Tak wyglądał mój:A tak Nikoli:
O 19.00 byłyśmy gotowe.
POV Nikola
Pojechaliśmy na arene gdzie miało się to odbyć. Mieliśmy jeszcze małą próbę. A Karina jeszcze nastrajała swój instrument. Dokładnie o 20.00 zaczął się koncert. Zaśpiewaliśmy nasze piosenki jak i covery. A Karina grała czasem melodię piosenek. Po koncercie mieliśmy spotkanie z naszymi serkami.
2 godziny później......
Właśnie wróciliśmy z koncertu. A zaraz jeszcze na lotnisko na samolot. Genialnie!
1 godzine później....
Siedzimy już w Samolocie i lecimy do Walii! Nagraliśmy jeszcze z Kariną kilka mjuzikali.
( specjalnie tak napisałam - aut)
Oraz filmik na instagrama i facebooka że lecimy do Walii. Po tych wszystkich nagrywaniach poszliśmy spać.※※※※※※※※※※※※※※※※※※※※※※※※
Kolejny ( trochę krótszy ) rozdział. Mam nadzieję że wyszedł. Przepraszam za błędy.