Wiola
-Maciek....- zanim zdąrzyłam powiedzieć coś więcej chłopak wybiegł z domu a ja pobiegłam za nim- MACIEK NO!
-CO? CO CHCESZ MI POWIEDZIEĆ?- chłopak odkręcił się do mnie i podszedł tak blisko że czułam jego oddech na swojej twarzy, zamknął oczy spod których wpłynęła mu jedna pojedyńcza łza- znowu bedziesz kłamać? Staram się, naprawdę to robię! Ale jak widać Tobie to nie wystarcza- oparł swoje czoło o moje i kontynuował- jesli to nie jest prawdą to mi to udowodnij, pokaż mi że pod tą chustą nic nie masz, że założyłaś ją bo to jakiś nowy trend a nie dla tego żeby coś przede mną ukryć....proszę- spojżał mi prosto w oczy robiąc krok do tyłu. Stałam jak sparaliżowana nie mogąc nic zrobić
-Maciek proszę Cię- z moich oczu zaczeły lecieć łzy a obraz przede mną stawał się coraz bardziej rozmazany. On tylko zaśmiał się ironicznie i zostawił mnie samą w ciemności z poczuciem winy które zżerało mnie od środka.
Po paru minutach wróciłam do środka czując spojżenie każdego kto się tam znajdował. Nic nie mówiąc poszłam do kuchni w poszukiwaniu jedynego wybawienia jakim był oczywiście alkohol.
-Co jest?- przeszkując jedną z szafek usłyszałam za sobą głos Kaśki
-nic? a co może być?- zamknełam szafkę z głósnym westchnieniem pownieważ nic tam nie znalazłam. odkręciłam się do dziewczyny
-na pewno?- zrobiła pytającą minę i już wiedziałam że się nie wywinę- czemu Maciek uciekł jak by ducha zobaczył?
Wzruszyłam ramionami patrząc w dół.
-może zobaczył- patrząc w podłogę czułam jak łzy zaczeły spływać mi po policzkach- boże jestem taką idiotką
Dziewczyna bez wachania przytuliła mnie, nie musiałam mówić co się stało, domyśliła się. Za dobrze mnie znała.
-wszytsko się ułoży- uśmiechneła się pokrzepiająco i potarła dłońmi moje ramiona
-tak na pewno- zbyłam ją wymuszonym uśmiechem i weszłam do pokoju w którym wszyscy oglądali coś w TV
-wiecie co? Ja się będę już zbierać- wziełam swoje rzeczy i skierowałam się do wyjścia
-na pewno? Jest ciemno, zawsze możesz tu nocować- Gosia wstała i podeszła do mnie, a za nią pojawiła się Kasia
-nie dzięki, dam sobie radę- po wypowiedzeniu tych słów wyszłam z domu nie patrząc już na nikogo.
Po półtora godzinnym spacerze z butelką najtańszej wódki w ręku kroczyłam do mało znanego mi mieszkania. W butelce został mi tylko mały ostatni łyk na widok którego zrobiłam smutną minę, wypijając go do końca weszłam do klatki i udałam się na odpowiednie piętro i odpowiednie drzwi. Musiałam wyglądać jak jakieś nieszczęscie, cała zapłakana do tego najebana w trzy dupy. Zapukałam do drzwi i czekałam aż chłopak mi otworzy kiedy to zrobił na jego twarzy można było dostrzec same zdziwienie.
-Wiola? Jezu co się stało...- nie dając mu dokończyć wpiłam się w jego usta a ręce zatopiłam w jego włosach
-ciiiii.....nie przyszłam tu rozmawiać, po prostu współpracuj- podskakując owinełam nogi wokół bioder chłopaka gdzie ten zaprowadził nas do sypialni. Musiałam zapomnieć, oderwać się od rzeczywistości, a jedyną osobą która mogła mi w tym pomóc był właśnie Michał.
CZYTASZ
Crime Story
Teen FictionGrupa nastolatków przez czysty przypadek zostaje wplątana w akcje kryminalną. Czy uda im się wyjść z tego cało? Czy dowiedzą się, kto tak naprawdę pociąga za sznurki?