część pierwsza

1K 31 10
                                    

Dzień jak każdy poprzedni. Niby taki różny, a jednak ciągle jednakowy. Ja przy tym też się nie zmieniam, choć bardzo bym tego chciał, nie umiem. Zacznijmy więc może od tego kim jestem. Jestem Dawid. To jedynie to imię sprawia, że chyba jeszcze tu jestem, tu na Ziemi. Z pozoru błahostka, przecież to tylko imię, które niby nic nie znaczy. A jednak, to ono jakoś dziwnie nade mną czuwa, czuję to każdego ranka, kiedy muszę wstać z łóżka i codziennie zaczynać od początku jedno i to samo. Jedynie imię sprawia mi jakąkolwiek satysfakcję. A dlaczego?? No bo tak dla kontrastu, np. mój kolega ma na imię Stanisław. Zastanawia mnie kto jeszcze tak dzisiaj ludzi nazywa, serio gdyby to na mnie trafiło jak nic bym ze sobą skończył, bo nie dość że wszyscy wokół mnie nie znoszą, to przecież takie imię w niczym by mi nie pomogło. Jestem więcej jak pewny. Po głębszym zastanowieniu się dochodzę do wniosków, że rzeczywiście to jest jedyna rzecz, która mi się we mnie podoba....Imię.... Ktoś może pomyśleć, przecież to jest absurdalne, dla kogo imię jest tak ważne?? A właśnie dla mnie jest, bo gdyby mnie nazwano jakimś Stefanem albo jeszcze innym Januszem, nie wiem jak bym to zniósł. Zwyczajnie, nie zniósł bym tego. To nie jest też tak, że ja mam coś do takich imion, ale one jak dla mnie są przestarzałe, po prostu nie modne. Jednak poza imieniem wszystko jest we mnie beznadziejne i nie, to nie jest użalanie się nad sobą, to zwyczajna prawda i założę się, że każdy kto mnie pozna znienawidzi mnie od samego początku za to kim jestem.

Oki, po krótkim, choć treściwym przedstawieniu mojej zjebanej osoby pora przejść dalej.

Ten dzień nie zapowiadał się jakoś szczególnie, jak zresztą na wstępie wspomniałem. Zwykły dzień bez żadnych nowości, bez żadnych nie spodzianek. Poprostu normalny dzień przeciętnego nastolatka.
---------------------------_-----------------------------

No i jest pierwszy rozdział, bardzo króciótki wiem, ale to moje pierwsze próby pisania, także z góry przepraszam, o ile ktokolwiek zechce to coś czytać... Następny rozdział wrzucę najwcześniej jutro. Zachęcam do czytania 😊😊

NauczycielWhere stories live. Discover now