18. Powiedź co cie gryzie?

1K 67 2
                                    

Siedziałam na fotelu w kacie pokoju i patrzyłam na Viktorię i Bartka, którzy flirtują na moim łóżku. Widziałam blask w oczach przyjaciółki. Poczułam w sobie dziwne uczucie. Całe przeszywało moje ciało, a serce mówiło do mnie ,,zabij ją! Już nie jest twoją przyjaciółką! To twój wróg!". Nie mogłabym tego zrobić po tym jak jej na to pozwoliłam. To się dzieje z mojej winy i nie mogę nikogo o to oskarżać. Nie mogłam już dłużej wpatrywać się w tą dwójkę.Im dłużej to robiłam tym bardziej moje serce pękało i przypominałam sobie jak jeszcze kilka dni temu to ja leżałam z nim na łóżku i rozmawiałam.Pomyśleć,ze to wszystko stało się dzięki temu,że spodobałam się Mariuszowi. Pamiętam ten dzień bardzo dokładnie. Wstałam i wyszłam z mojego pokoju. Nie wiedziałam gdzie mam pójść.Spacerowałam sobie po korytarzach, aż w końcu spotkałam Grześka, który mnie zaprosił do swojego i Wojtka pokoju.Weszliśmy do pomieszczenia i rzuciłam się na łóżko.

-Czemu nie przyszłaś z Victorią?-zapytał Wojtek odkręcając się do  mnie na krześle obrotowym.

-Flirtuje z Bigosem- powiedziałam i przekręciłam się na łózko tak,że teraz moja twarz dotykała jedwabistej pościeli.
-Nie przejmuj się ona nadal będzie twoja przyjaciółką,nie zostawi cię dla chłopaka.-Grzesiek próbował mnie pocieszyć.
-Ale tu nie chodzi o nią!-krzyknęłam i wyszłam z pokoju. Podbiegłam do końca korytarza i usiadłam na ziemi zatapiając się w moich łzach.Nagle poczułam damską dłoń na moim prawym ramieniu.Podniosłam głowę i zauważyłam Anię.

-Czemu tutaj siedzisz? Coś się stało?-zapytała siadając na podłodze obok mnie.

-Nic się nie stało.

-Widzę przecież,że coś się wydarzyło. Nikt nie płacze bez powodu.-powiedziała przytulając mnie do swojego ciepłego ciała.- Hm. To powiedz co cię gryzie?

-Victoria flirtuje z Bartkiem i boję się,że lubi ją bardziej niż mnie. 

-Może po prostu powiedz jej,że Kapi ci się podoba.Powinna zrozumieć.

- Nie mogę. Sama jej na to pozwoliłam.-odpowiedziałam i położyłam ręce na mojej twarzy.

-No to nic nie poradzę. Ale na poprawę humoru możemy pójść na wielką babeczkę z kremem, a potem oczywiście spalić ją na treningu.-wymyśliła Ania, podniosła się z podłogi i podała mi rękę w geście pomocy przy wstawaniu.Chwilę się wahałam, ale w końcu zgodziłam się i poszłyśmy poszukać jakiejś kawiarni.

-A może pójdziemy najpierw na pizze? Jestem strasznie głodna.-zapytałam widząc małą pizzerie w stylu amerykańskim.

-No dobra. Jak szaleć to szaleć!- powiedziała Ania chwytając mnie za rękę i biegnąc w stronę lokalu.Usiadłyśmy przy małym dwuosobowym stoliku w kącie sali i zamówiłyśmy pizzę.

-Wiesz,że ostatni raz jadłam pizzę dwa lata temu.?

-Jak ty wytrzymałaś tyle czasu?

-Znalazłam dla siebie zdrowszą alternatywę i już mnie do tego bardzo nie ciągnie.- powiedziała z uśmiechem.

Rozmawiałyśmy jeszcze kilka minut dopóki nasze jedzenie nie przyszło na nasz stolik. Zjadłyśmy nasz obiad, chwile odpoczęłyśmy i ruszyłyśmy dalej w podróż poszukiwania kawiarni na obiecaną babeczkę z kremem.  

____
Na wstępie chciałabym was znowu przeprosić za długą nieobecność. Poprawie się trochę, bo zaczęłam pisać w szkole.

Ten rozdział jest dedykowany emused z okazji jej 20 urodzin !:* :*
Glosujcie i komentujcie!
Papa!

Nie do wybaczenia. A może?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz