6. Kapuściany głąbie...

2.1K 101 25
                                    

Wstałam i zaspana sprawdziłam godzinę. O kurwa! Już 9. Nie wyrobię się na samolot! Została mi godzina na wyszykowanie się i dojazd na lotnisko. Biegiem wzięłam ubrania i weszłam do łazienki.Nie zwalniając tempa zeszłam na dół. Pośpiesznie jadłam śniadanie, gdy usłyszałam tłumione śmiechy dochodzące z kanapy. Pobiegłam do salonu i zauważyłam moich rodziców tarzających się po dywanie ze śmiechu.

-Po pierwsze:Co was tak śmieszy? A po  drugie: Czemu nadal jesteście w piżamach? Jest już po 9 zaraz się spóźnimy...

Nic mi nie odpowiedzieli tylko nadal śmiali się i tarzali... Jak dzieci... Małe rozwydrzone dzieci...

-Czy ktoś mi do jasnej cholery odpowie?!-krzyknęłam na cały dom. Możliwe,że sąsiedzi też to słyszeli...

-Yhm... Zaraz ci to wytłumaczymy tylko...-i znowu zaczęli śmiać się...

-Szybciej!

-No dobrze. Przestawiliśmy ci godzinę w telefonie.Tak naprawdę jest dopiero siódma.-mówiła cały czas się śmiejąc

-Ugh... Nienawidzę was!

Dokończyłam śniadanie i poszłam do pokoju. Super i teraz będę umierać z nudów...Nie wiedząc co robić wzięłam laptopa i zaczęłam oglądać jakiś serial.Obejrzałam tylko jeden odcinek i powalił mnie na kolana. Tytuł jakoś nie zachęca, ale cała akcja i fabuła są interesujące. Schowałam laptopa do torby i zaczęłam powoli się zbierać. Nie wiem, która jest godzina, ale sądzę,że już czas. Ania i Robert też już byli po części gotowi. 

-Już czas jechać!-usłyszałam głos Robert. Chwyciłam za plecak, telefon i wyszłam za nimi z domu. Teraz pół godziny drogi na lotnisko, odprawa celna i już tylko kilka godzin lotu do Francji.Szczerze, to już chciałabym wylegiwać się na jakiejś cudownej plaży i poznać jakiegoś przystojnego faceta.Z moich cudownych rozmyśleń wyrwał mnie głos Anki

-Już jesteśmy na lotnisku skarbie-powiedziała głaszcząc moją rękę.

-Okej-odpowiedziałam i wyszłam z auta. 

Czekając na samolot wyjęłam sobie książkę i zaczęłam ją czytać.W pewnej chwili podszedł do mnie wysoki,brunet i usiadł obok mnie.

-Hej śliczna, jestem Bartek- powiedział wyciągając rękę w moją stronę i mrugając jednym okiem...

-Hej brzydki, ja Misz...- odpowiedziałam trochę wkurzona... 

-Nie wkurzaj się. Złość piękności szkodzi.

-Ups.. widać,że u ciebie to częste uczucie.

-Boli.

-Pff...

-Może jak pocałujesz to przestanie- powiedział zbliżając się do mnie z ustami w kształcie dzióbka... 

-Chyba odmówię.- rzuciłam i wstałam z ławki.

Wsiadłam do samolotu i zajęłam miejsce przy oknie. Sprytnie zajęłam miejsce obok moim bagażem, nie chcąc by ktoś tam usiadł. Wyjęłam laptopa i zaczęłam oglądać Gossip Girl. Po chwili ktoś mi przerwał.

-Widziałem,że już poznałaś naszego Gołąbka.-powiedział mężczyzna z lekkim zarostem.

-Kogo?

-No Kapustkę.

-Chyba jednak nie poznałam.

-Ty tak serio? Chodzi mi o Bartka...

-A tak poznałam,ale chyba wolałabym nie...

-Haha Uważaj na niego to straszny podrywacz.

-Zauważyłam- odpowiedziałam- A tak w ogóle to jestem Misz.

-Grzegorz, dla przyjaciół Grzesiek albo Krycha- odrzekł i podał mi rękę. Na początku nie mogłam dosięgnąć do niej, ale potem przesunęłam się na miejsce obok i dałam radę.

-Czyli jak ja mam mówić- powiedziałam śmiejąc się 

-Grzesiek- odpowiedział również się śmiejąc, w sumie Grzesiek to spoko ziomek. Jeszcze chwilę pośmialiśmy się i porozmawialiśmy a potem wróciłam do oglądania mojego serialu.Gdy zaczęłam oglądać kolejny odcinek serialu znowu ktoś mi przeszkodził.Kurwa czy ja nie mogę w spokoju obejrzeć serialu?

-To na czym ostatnio skończyliśmy?- powiedział brunet siadając siedzenie obok. 

-Na tym,że nie jestem tobą zainteresowana kapuściany głąbie...-zaczęłam się śmiać przy wypowiadaniu dwóch ostatnich słów. Sorki, ale to naprawdę mega śmieszne

-Ej, który jej powiedział moje nazwisko?!-krzyknął Bartek na cały samolot.

-To ja.-podniósł rękę śmiejący się Grzesiek- Nie mogłem tego zachować w tajemnicy. 

-Ugh...-rzucił brunet i poszedł. Sądzę, że na swoje miejsce, bo już potem nie wrócił. Ja mogłam w spokoju skończyć oglądać i odpocząć.

________

Piszcie co o tym sądzicie to mnie mega motywuje <3

Głosujcie i komentujcie<3

Mam nadzieje,że się podoba :*

W dalszych częściach będzie się działo więc zostańcie ze mną na dłużej :*

Nie do wybaczenia. A może?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz