8. ,,Młoda kochanka Roberta Lewandowskiego?!"

8.1K 88 8
                                    

Sprawdziłam godzinę na telefonie i zeszłam na śniadanie. Prawie wszyscy mieli już puste talerze. Podeszłam do stołu z jedzenie i wybrałam sobie owoce i czekoladową owsiankę. Usiadłam przy Grześku i zaczęłam z nim rozmawiać. Co jakiś czas rozglądałam się po sali i widziałam oburzony wzrok Anki i Roberta... Pewnie są źli bo nie usiadłam z nimi przy stolę. Umówiłam się z Grześkiem na fife i poszłam do swojego pokoju się ogarnąć. Dopiero teraz skapnęłam się, że cały czas byłam w mojej piżamce w Darth'a Vader'a. Ubrałam się w koszule w czerwoną kratę, zwykłe niebieskie jeansy i czarna bomberkę. 


Wiem szłam tylko grać w fife, ale jeśli no nie wiem miał tu wpaść Tyler Joseph to muszę ładnie wyglądać. Okej wyszłam z pokoju i weszłam do drugiego ?? Przywitałam się z Grzesiem i zaczęliśmy grać. Oczywiście wszystko zjebałam i przegrałam 6:1. Grzesiek jest zajebisty w fifę. Może mnie nauczy grać? 

-Jesteś świetny w tę grę! Może nauczysz mnie swoich sztuczek?-powiedziałam z chytrym uśmieszkiem.
-Nigdy. -powiedział z podobnym uśmiechem
-Proszę!- powiedziałam udając minkę biednego psiaka
-Ugh... Wiesz, że nie mogę oprzeć się tej minie... No dobra...
Uczył mnie chyba kilka godzin aż musieliśmy zejść na obiad. Umówiłam się z Milikiem na mecz Fify i założyłam się z nim ze wygram a jak nie to muszę wykonać zadanie, które mi da. Czasami wcale nie myślę ale obym wygrała.
Koniec pierwszej połowy a ja przegrywam 4:1. Już nie wygram... Muszę się przygotować na pieprzone zadanie od Arka. Zaczynamy drugą połowę i goool.... Teraz przegrywam 5:1... Super...

Ostatnie sekundy i... Koniec... Kurwa przegrała... 

-Dobra dawaj zadanie...

-Hmm... Muszę się zastanowić daj mi czas do jutra.- odezwał się z chytrym uśmieszkiem

-Pff... idę do siebie...- jak powiedziałam tak zrobiłam. Rzuciłam się na moje łóżko i zaczęłam czytać Harrego Pottera. Zawsze lubię wracać co jakiś czas do tej sagi. Długo sobie nie poczytałam, bo dostałam esemesa. AAA... To od Viktorii. 

Od Viktoria:

Heej ssaczu zdechłych rogów z muszelką mam dla ciebie zajebistą wiadomość!!!

Viktoria zmieniła Ci nazwę na: Ssacz zdechłych rogów z muszelką :3

Do Viktoria:

Dawaj Krecikuuu!!  Bo zaraz jebnę o ścianę z podekscytowania!!

Ssacz zdechłych rogów z muszelką :3 zmienił ci nazwę na: Mały nieżywy Krecik

Od Mały nieżywy Krecik:

Haha! Jestem we Francji!!! I chyba wiem gdzie mieszkasz!

Do Mały nieżywy Krecik:

CO?? Jak to?? Skąd wiesz, że jestem we Francji i gdzie mieszkam>???

Od Mały nieżywy Krecik:

Wszystkie pudelki i inne szmatławce o tym piszą. Najlepsze są nagłówki typu ,,Francja, Euro i... młoda kobieta z Robertem Lewandowski. Czy to gorący romans z młodszą kobietą? " 

Do Mały nieżywy Krecik:

Pierdole... Romans z własną wpadką... Hahaha... Idę mu to powiedzieć. Jego miną będzie bezcenna. Zaraz wracam !

Wyłączyłam telefon i rzuciłam go na łóżko. Sama wstałam i ruszyłam w stronę pokoju mojego ojca... Opowiedziałam mu tego suchara, a jego mina była bezcenna. Na ten dzień mogłam czekam szesnaście pierdolonych lat.Nie chciało mi się tam siedzieć więc zaczęłam chodzić po pokojach piłkarzy. Rozmawiałam z Kubą, Krychom i z Mariuszem. Ten ostatni był szczególny. Dzięki niemu mam moc zajebistości i denerwowania Bartosza Podrywacza Kapustki. Mariusz powiedział mi kogo Bartek nienawidzi...

______

Hihi Polsat!!!!

Sorki, że długo mnie nie było ale tak jakoś czas szybko leci...

Mam nadzieję, ze rozdział się podoba <3

Komentujcie i głosujcie to daje mi mega motywacje!!

KOCHAM MOJE NIEŻYWE KRECIKI! <3 Besos :* 

Nie do wybaczenia. A może?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz