#4

316 21 6
                                    

Gdzieś mnie zaniusł...
Zostałam położona na czymś znowu twardym i niewygodnym, osoba która mnie tu przyniosła zaczęła coś mówić niestety nic z jej bełkotu nie zrozumiałam a następnie przyłożyła mi coś zimnego oraz ostro zakończonego do twarzy prawdopodobnie nóż.
Dalej leżałam bez ruchu nie mogłam nic powiedzieć, nawet ruszyć placem, nie byłam w stanie. Byłam w pomieszczeniu, ponieważ nie czułam chłodnego powietrza które lubi wieczorami otulać moje często nagie ramiona.
Do pokoju z trzaskiem weszło pare innych osób, a ja nadal nic nie słyszałam ostatnie co pamiętam to mocny ból oraz czerwona ciecz przy mojej twarzy, później dopadły mnie brudne łapska mroku.

*30min później*

Moim oczom wreszcie ukazały się jasne promienie, dalej na około mnie było pełno krwi a połowa mojej twarzy bolała jak jeszcze nigdy. Byłam dalej w tym samym pomieszczeniu, a do moich uszu nie dochodził żaden dźwięk, było tak cicho że mogłam usłyszeć swój własny oddech, który był cudem spokojny. Wstałam powoli i nieudolnie z podłoża oczywiście upadając parę razy, i rozejrzałam się po pustej przestrzeni. Nie wiedziałam gdzie jestem oraz czemu przede mną jest tyle krwi i czemu ja nie jestem nawet trochę nią poprudzona. Zastanawiałam się nad tym nie za długo gdy usłyszałam kroki a następnie pocne uderzenie w tył głowy. Ponownie ciemność i cisza, czy ten napastnik musi mnie tak krzywdzić!? Co ja takiego zrobiłam!?? Czy z kimś się ostatnio kłóciłam? Raczej nie to z jakiej racji osoba ta mnie bije i za każdym razem nic nie pamiętam co się działo? Jest to nie wytłumaczone i wątpię czy zostanie.

Zło Też Kocha.🚬Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz