#6

298 15 8
                                    

Usłyszałam łapanie za klamkę i wpadłam na najgłupszy pomysł na świecie...

Albowiem postanowiłam schować się, ale zamiast wejść do wanny i za zasłonką  postać to ustałam na wannę a potem do okna. Ustałam i się zawachałam ale gdy drzwi się uchyliły , zdrowy rozsądek znikł a ja wyszłam przez okno i ustałam na krawędzi wysokiego budynku, serca waliło jak oszalałe bo zdałam sobie sprawę z stanu sytuacji. Życie przeleciało mi przed oczami, przypomniałam sobie rodziców oraz wszystkich przyjaciół i wrogów, wszystko co zrobiłam dla świata oraz co mu zabrałam, łzy zebrały się i słona woda spływała po mojej skórze, ból był mimo że powieki były przymrurzone przez strach spod nich woda wydobywała się niemiłosiernie. Płakałam cały ten czas a z wysokiego piętra na dół kapała woda. Było ciemno i zimno, na ulicach żywej duszy, w oddali słychać szczekanie psów oraz widać światła z różnych domów i sklepów.
Obraz staje się rozmazany a rana zaczyna boleć coraz bardziej, widzę ciemne plamy przed oczami a do tego słyszę głośne syreny wozów strażackich, radiowozów i karetek, nagle dosłownie pod moimi stopami zaczyna się pojawić coraz więcej twarzy, dzieci i dorosłych również seniorów, nigdy wcześniej nie widziałam ich a oni pchają się do budynku, kolorowe auta zatrzymują się a syreny są coraz bardziej słyszalne. Zapada mrok ale tylko dlatego że nie mam już siły by podnieść powieki, strach oblatuje moje wygłodzone ciało a koniczyny są sparaliżowane, z dołu słychać szum mieszających się głosów oraz krzyki obcych. Boję się puścić ale i boję się wrócić do mieszkania bo boję się że on znów mnie skrzywdzi.
Otwieram delikatnie oczy by pozbyć się łez które je cały czas drażniły i nagle, widzę tego mężczyznę a po mrugnięciu widzę jedynie okno z którego wygląda uradowany mężczyzna a po tym głucha cisza i mrok znów zimno i znowu boli...
Za każdym powolnym mrugnięciem powiek widzę całkiem co innego, najpierw widzę to jak leżę a wokół jest pełno ludzi i zapada ciemność, moje oczy znów się otwierają a po bokach jest 2 mężczyzn którzy mnie gdzieś niosą chciałam zaprotestować albo coś krzyknąć lecz mój głos jest niesłyszalny z odwodnienia a każda koniczyna sparaliżowana z strachu i wykrwawienia oraz wygłodzenia. Mrugam trzeci raz i widzę twarz mężczyzny z zarostem który pilnie mnie obseruje a jestem na jakimś niewygodnym czymś i najwyraźniej jedziemy, oczy zamykam ostatni raz i dalej nic nie widzę ani nic nie czuję...

Nowy rozdział i 393 słów, wiem mało jak na mnie ale to jest pisane na luźno i staram się aby wszystko było ładnie opisane.

POZDRAWIAM!!❤

A i zapraszam na konto @AruowaCzekolada
Jest to moje i mojej przyjaciółki konto które cały czas się rozwija i będzie tam coraz więcej pokazywane :D

Zło Też Kocha.🚬Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz