#9

288 18 15
                                    

Będąc w szpitalu miałam bardzo dużo czasu na rozmyślanie i wspominanie...

Siedziałam sobie i rozmyślałam tak, dochodziłam myślami do ich granicy, a podobno wyobraźnia nie ma granic           przynajmniej tak każdemu się zdaje bądź zdawało...
W mojej głowie był chaos, wojny i bijatyki pomiędzy złem a dobrem a na środku tego wszystkiego ja odizolowana nawet od krainy moich myśli, skoro moja głowa przecieka walką, śmiercią i bólem to ja i nawet w swojej własnej krainie nie chce mieć swojego miejsca...

Leżąc w szpitalu, mój wygląd się zbytnio nie zmienił bo szycie poszło na szczęście po myśli i wcześniej rana która spowodowała moje prawie wykrwawienie teraz jest PRAWIE niewidoczna.
Powtarzam PRAWIE, ponieważ jeśli się przyjrzy to widać bliznę..

Powieki stawały się coraz cięższe a ja nawet nie opierałam się aby opadły na me ciemne oczy. Będąc na granicy pomiędzy snem a rzeczywistością ktoś wparował do "mojej" sali, co spowodowało że stawiło na rzeczywistość. Oczy otworzyłam a w drzwiach stał lekarz i przypatrywał mi się, następnie się szeroko uśmiechnął a ja nie wiedziałam z jakiego powodu, gdy coś sprawdził na jakiejś tam kartce szybkim tempem podszedł do "mojego" łoża i radośnie się przywitał...

-Witaj, bardzo się cieszę że już wstałaś!

-Dzień Dobry? Wcześnie bo jest godzina 23.54 więc za 6 minut północ...

-Osoby w twoim przypadku zwykle odsypiają parę dni

-Było więcej przypadków niż mój?

-Iiii to ile

-I to ten sam facet powoduje?

-Prawdopodobnie tak Panięko

-Mówiłam już żeby mówić do mnie po imieniu-powiedziałam zbulwersowana odrobinę

-Ohh... Denerwujesz się tak samo gdy byliście mali...

-CO?

-Nie, nic, nic ja już pójdę i spróbuję skontaktować się z kimś na przykład z szkoły..

-O 23.58?

-Carolino o tej godzinie całe miasto jeszcze Cię szuka...

-Skąd Pan może to wiedzieć? Ja nie jestem temu miastu ani nawet światu potrzebna, nic nie zrobiłam dla planety ani dla jej mieszkańców, więc ja nie jestem na pewno poszukiwana...

-Spokojnie, spokojnie, nie unoś się tak i oddychaj głęboko.. a jeśli nie wierzysz radzę włączyć telewizor-mężczyzna w młodym wieku wyszedł a ja z ciekawości posłuchałam jego rady i włączyłam urządzenie...

Nie mogłam uwierzyć w to co widzę, na praktycznie każdym kanale były wiadomości w których to moja osoba była głównym tematem...

-Trwają nadal poszukiwania 15-letniej Caroliny Anderson.
Z naszych źródeł wynika że jest to osoba z królewskim korzeniem... Jest córką Edwarda i Eleny Anderson a jak pewnie każdy z państwa wie że byli to znani ludzie a do tego należeli do jednych z najbardziej zamożnych...
Jakby tego było mało to obecny syn burmistrza miasta jest po uszy zakochany w młodej Caroli. Jeśli państwo nie wiedzą o kogo chodzi to już mówię, chodzi o Marcusa Gennersena, podobno przez to że nie ma Jego ukochanej od dwóch miesięcy chłopak się tnie, piję, pali i zarzywa narkotyki ale to nie są jeszcze potwierdzone informacje...

Całe miasto dniami i nocami poszukuje Panienki Anderson i jeśli ktoś wie gdzie ona obecnie przebywa prosimy o kontakt.

Mówiła dla państwa
Madison Smift

Nie mogłam uwierzyć w to co słyszałam, całe calutkie miasto się o mnie martwi a co jeszcze dziwniejsze to to że Mnie nie ma już dwa miesiące, a ja byłam przekonana że najwyżej tydzień...
Ludzie pewnie tak zareagowali gdy dowiedzieli się czyją córką byłam i w sumie dalej jestem...
Wątpię żeby tak się zamartwiali gdyby chodziło o osobę bezdomną czy też biedną... Ludzie są podli i nie wiem jak tak można, gdyby nie te rozległe informacje na mój temat na przykład o moim królewskim pochodzeniu czy czymś tam to pewnie by najwyższej pokazali raz w telewizji albo i wcale, nikt by o mnie nie wiedział i prawdopodobnie nikt by nawet nie zauważył mojego braku, jest to coś okropnego.
A co gorsza, teraz ludzie w szkole będą próbować albo mnie zesfatać z Gunnarsenem albo kurde będą robić wszystko by go wkurzyć, a to odbije się pewnie na mnie...

Przez to odechciało mi się co kolwiek a do tego zaczął padać deszcz, ciężkie krople wody uderzające o szybę pomieszczenia, jednolity dźwięk ponownie ukajał mnie do snu, i tym razem się udało, świat pełen nienawiści już na mnie czekał otwarem...

Zło Też Kocha.🚬Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz