#3

416 21 19
                                    

Na wstępie chciałbym podziękować z całego serca mojej koleżance Ninie za to że wykonała dla mnie okładkę.
🌹Pozdrawiam🌹

Biegłam do domu aby się przygotować..

Wparowałam do pokoju a następnie do garderoby bo musiałam zrobić się na bóstwo aby wkurzać tego dupka.
Wyczesałam i zakręciłam włosy, zrobiłam mocniejszy makijaż, ubrałam się w ciasny crop który był wiązany na szyji, spódniczka do kompletu i szpilki zapinane w kostce. Góra stroju i buty były czerwone a spódniczka czarna.

Całość dopełnia złota bransoleta z niewielkim kółeczkiem którą dostałam od rodziców gdy jeszcze żyli oraz do kompletu naszyjnik, spojrzałam na godzinę jeszcze 30min do wyjścia.
Ustałam przed lustrem i się przejrzałam a potem usiadłam na łóżko i dostałam wiadość

Od nieznany:
Kiedy mam przyjechać?

Do nieznany:
Kim Ty jesteś?

Od nieznany:
Jak to kto? Wyjrzyj przez okno!

Przeczytałam i wyjrzałam, na początku nic nie widziałam a potem tylko jakieś  czerwone auto z ciemnymi szybami pojechało pod Mój dom, aha super.
Zeszłam na dół zabierając po drodze torebkę z wieszaka.
Drzwi zamknęłam na klucz i kierowałam się w stronę pojazdu.
Będąc już blisko dostrzegłam Reksia który przeglądał coś w Internecie. Był nawet fajnie ubrany, luźna biała koszulka, czarne spodnie i bomberka.

-Hej, wyglądasz wspaniale

-Yhym... tak, tak. Skąd masz Mój adres?

-Ma się swe sposoby.

-Pff...

-Przepraszam cię, No ale musiałem

-Ale umówiłam się z Van

-Spokojnie załatwiliśmy to wszystko

-Czyli!?

-Tinus pojechał po nią

-Czyli ja nie Idę

-Teraz to ty mnie wkurzyłaś

-Hahah i co mi niby zrobisz!?-prychłam

-Serio chcesz wiedzieć?

-Czekam

I wtedy wstał zatrzaskując drzwi i podchodząc do mnie i przygniatając do maski pojazdu

-I co mi zrobisz? Chcesz uderzyć albo ...-przerwał mi

-Wiesz co? Ty za dużo gadasz-powiedział i mnie pocałował lecz ja nie oddałam pocałunku, jeszcze parę razy próbował ale to na nic.

-Kur*a oddaj ten cholerny pocałunek!

-Matko nie! Co ci jest? Wypierdal#j!-zaczełam krzyczeć a on ściskał moje ramiona

-Czemu nie? Nie rozumiesz że mi się podobasz?

-Marcus nie będziemy razem, nawet jeśli bym dodała pocałunek to i tak nic by z tego nie było. Więc odpuścić sobie i zostaw mnie kur#o w spokoju-krzyczałam dalej a On tylko się śmiał

-Wiesz co? Ranisz lecz ja sobie nie odpuszczam-powiedział i wsadził mnie do auta- a teraz jedziemy na tą idiotyczną imprezę!-warknął i wcisnął gaz.

Chłopak ruszył, a ja miałam ochotę się skarcić za to że zraniłam go mimo że nie miałam tego na celu. Żart.
Jestem wrednym człowiekiem który nie chce się angażować.
Ale nie chcę ranić osób ani sama nie chcę cierpieć, wszystkich staram się traktować na równi ale gdy ktoś okazuje mi swe uczucia staję się zimną małpą która nie dopuszcza ciepła do swojego serca. Po dość długim czasie zdecydowałam się odezwać

Zło Też Kocha.🚬Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz