3."Dzięki za informacje"

1.9K 139 117
                                    

W pociągu siedziałam tradycyjnie z Hermioną, Ronem i Harry'm. Po chwili przyszła do nas Ginny wraz z Luną.

-Cześć wszystkim – rzekła rozmarzonym głosem Luna.

-Hej Luno – rzekłam i zauważyłam na ramieniu Ginny coś różowego. – Co to?

-Puszek pigmejski – oznajmiła rudowłosa.

-Skąd go masz?

-Od Freda i George'a. Mają ich pełno w swoim sklepie, to miniaturka Pufka.

-No nieźle. Jak go nazwałaś?

-Arnold.

-Super ty co dopiero masz swojego puszka i już ma imię, a ja swojego od jakiś siedmiu miesięcy nie nazwałam – rzekłam, a Ginny się zaśmiała.

Po chwili Luna i młoda Weasleyówna usiadły z nami w przedziale. Blondynka czytała jakiś magazyn do góry nogami, a my rozmawialiśmy i graliśmy w Eksplodującego Durnia. Nagle do przedziału wpadł Neville.

-Sara, Ginny, Harry dobrze, że jesteście.

-Co jest? – zapytałam.

-Profesor Slughorn zaprosił nas na rozmowę.

-Profesor jaki?

-Slughorn, będzie uczył eliksirów – oznajmił Harry.

-A ty skąd to niby wiesz?

-Przed przyjazdem do Nory byłem z Dumbledore'm u niego.

-Dzięki za informacje – prychnęłam.

-No chodźcie już – powiedział Neville.

Pożegnaliśmy się z resztą i wyszliśmy z naszego przedziału, a pokierowaliśmy się w stronę przedziału nowego nauczyciela eliksirów. Chwila. To czego będzie uczył Snape w tym roku? A może odszedł? Dobra. Nie. Snape miał by odejść z Hogwartu? Jak śmiałam o tym pomyśleć.

Przepychaliśmy się przez cały pociąg, aż dotarliśmy na miejsce. W środku było już sporo uczniów, w tym między innymi Blaise Zabini ze Slytherinu oraz Cormac McLaggen z Gryffindoru. Reszty jakoś nie kojarzyłam.

Slughorn popijał herbatkę i rozmawiał z uczniami. Był to niewysoki mężczyzna, dość pulchny z siwo-brązowymi włosami, których nie miał sporo i oczami koloru brązowego.

-Pan Potter, pan Longbottom, panna Weasley oraz panna Moody! Zapraszam, siadajcie – rzekł profesor i zaprosił nas ręką no środka.

W przedziale nie było za dużo miejsca. Jeszcze mniej ich było gdy Harry i Neville już usiedli, a ja z Ginny nadal szukałyśmy wzrokiem miejsc. Rudowłosa po chwili usiadła obok jakieś dziewczyny z Ravenclawu, a ja musiałam usiąść obok Zabiniego.

-Pewnie zastanawiacie się po co was tu zaprosiłem – rzekł Slughorn. – Otóż gdy ostatnim razem pracowałem w Hogwarcie utworzyłem tak zwany Klub Ślimaka, gdzie byli wyróżnienie przeze mnie uczniowie. Co jakiś czas organizowaliśmy różne spotkania, podwieczorki. Tak będzie również w tym roku, a uczniami tymi będziecie wy – zakończył z uśmiechem swą wypowiedź.

-Co ile będą te spotkania? – zapytała jakaś dziewczyna.

-To jeszcze ustalimy panno Carrow.

Wszyscy jeszcze porozmawialiśmy kilka minut, zadaliśmy pytania dotyczące tego klubu, bardziej się poznaliśmy, po czym wyszliśmy z przedziału i pokierowaliśmy się do swoich.

Szłam za moimi przyjaciółmi i w końcu zgubiłam ich w tłumie innych uczniów. Wszystko byłoby dobrze gdybym tylko pamiętała gdzie jest nasz przedział. W trakcie próby odszukania go na kogoś wpadłam.

Nowy rozdział | Sara Moody [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz