Miałam kiedyś przyjaciela. Bawiliśmy się razem, śmiali i dzielili smutki. Byliśmy nierozłączni. Zawsze mogłam na niego liczyć. Był przy mnie, a ja przy nim. Opiekował się mną, gdy byłam chora, pocieszał, gdy płakałam, rozbawiał, gdy się smuciłam. Nie istniał dzień bez wspólnych zabaw. Inni go nie widzieli. Tylko ja. Jedyna. Jego mała siostrzyczka. Kiedy opowiadałam, co robiliśmy, rodzice kazali mi nie zmyślać, ale ja nie przestawałam. Mówiłam o Nim. Bo jak można przestać mówić o przyjacielu? Dni mijały, w końcu lata. Dorastałam. Miałam własny świat. Powoli brakowało mi czasu na zabawę z Nim. Przestałam mówić. A on za każdym razem stawał się bledszy i bledszy. Mimo to wciąż się uśmiechał. I w końcu zniknął z mojego życia. Przestałam go widzieć. Zapomniałam.
Więc jeśli spotkasz go kiedyś, przekaż mu, że przepraszam. Zgoda?
CZYTASZ
Krótkie opowiadania dla zabicia nudy |ᴍᴜʟᴛɪғᴀɴᴅᴏᴍ ᴏɴᴇ sʜᴏᴛs| ✓
FanficOne-shoty o najróżniejszej tematyce. Od romansów po paranormalne. Smutne, śmieszne, lekkie i skłaniające do przemyśleń. Inaczej wszystko, co mi wpadnie do głowy. 🅿︎🅸︎🆂︎🅰︎🅽︎🅴︎: 2016 🄺🄾🅁🄴🄺🅃🄰: 26.12.2018 Shoty nieco rakowe, schematyczne i...