Rozdział #7

160 11 2
                                    

Harry'ego całującego się z Emily. Moje serce rozleciało się na tysiąc drobnych kawałeczków których już nikt, nigdy nie poskłada.
Mówią, że "Smutek to najwolniejsza forma umierania" jak dla mnie smutek, i strata tak bliskiej osoby, która jeszcze w wakacje mówi ci, że jej na tobie zależy to szczyt wszystkiego. A jest jeszcze Emily, a myślałam, że przynajmniej się kumplujemy a tu proszę! Taka niespodzianka. Życie płata nam figle czasem one zmieniają wszystko na dobre a czasem rujnują coś co zaczynało się układać.


Przez najbliższy czas postaram się unikać wszystkich, nawet Ann co będzie bardzo trudne. Muszę sobie wszystko poukładać, co bądź co bądź proste nie będzie.
Dochodziłam właśnie do portretu Grubej Damy gdy usłyszałam krzyk:
- Rozalio! Rozalio, proszę zatrzymaj się - krzyczała to ta kobieta, która była przy moim łóżku szpitalnym.
- Yyy…Pani mnie woła?! - powiedziałam do kobiety, która do mnie dobiegała.
- Tak, tak Rozalio profesor Dumbledore wzywa Cię do gabinetu. A w zasadzie Ciebie i mnie, musimy ci coś wyjaśnić.
"Chyba wiem co" - powiedziałam sobie pod nosem.

Szłyśmy w ciszy, baardzoo niezręcznej ciszy. Gdy doszłyśmy pod posąg "moja matka" tak myślę. Powiedziała:
- Cytrynowe sorbet
Weszłyśmy na spiralne schody i nim się obejrzałam stałam a w zasadzie siedziałam w gabinecie profesora Dumbledore'a.
- No więc Rozalio to co powiem może być dla ciebie szokiem, ale może niech zaczną państwo Wood'owie nie po to ich tu ściągałem. - powiedział Dumbledore.
- Rozalio jak już wiesz od swojego kuzyna Norberta my jesteśmy twoimi rodzicami. Musieliśmy cię chronić ponieważ twoja babka a moja matka miała potężną magiczną moc… Mogła uzdrowić wszystkie rany swymi łzami i mogła ożywić wszystkich którzy wiele dla niej znaczyli. Oliver nie odziedziczył tej mocy, ja też nie. Odziedziczyłaś ją ty. Ale to nie wszystko gdy się urodziłaś i gdy wróciliśmy do domu, Oliver powiedział że babcia czeka w salonie. Poszliśmy am z tobą w wózeczku. Moja matka powiedziała, że ty masz tę moc i, że musimy Cię oddać twojej ciotce Oliver'owi wymazaliśmy pamięć i cię nie pamiętał. Oddaliśmy cię ze względu na Lorda Voldemorta który z twoją mocą stał by się nie pokonany wychowałby cię na swoją córkę. Musisz nam wybaczyć. - kobieta rozpłakała się a jej mąż starał się ją pocieszyć.
- Tak, to prawda - odezwał się dyrektor Hogwartu - ale nie rozumiem, jak Ci się udało wyczarować patronusa. Używałaś wcześniej tego zaklęcia?
- Nie. Czytałam o nim w bibliotece i chciałam spróbować. Za pierwszym razem wyszła mała mgiełka i zmieniła się w łanie, a za drugim razem łania wyszła mi od razu i tak silnie świeciła. Później straciłam przytomność… tak w ogóle ile spałam?
- Tydzień, ale twoja przyjaciółka ma dla ciebie notatki z lekcji. Niebywałe, dziecko masz w sobie ogromną moc. Przez najbliższy czas będzie się ujawniała. Ale nikomu nic nie zrobisz. Twoja moc to coś w stylu pozytywnej energii która kumuluje się w tobie ale się ujawni, a będzie to niezwykły widok. - powiedział Dumbledore.
- Dobrze, a gdzie będę mieszkać w wakacje i święta?
- Jeśli chcesz możesz u nas - odezwał się mój tata, dziwne prawda? Gdyby ktoś rok temu powiedział mi, że to moi rodzice wyśmiała bym go.
- Tak, dziękuje bardzo. Yy…mogę mówić do Pani mamo, a do Pana tato? Jeśli nie to zro…- nie dokończyłam bo oboje mnie przytulili i się zgodzili.
- Państwo mogą już iść, ale Rozalio ty zostań.
- Dobra, dowodzenia Dyrektorze, do zobaczenia córeczki - rzekła moja mama. Ja im pomachałam a oni wyszli.
- Rozalio, pomyśl, że chcesz być zwierzęciem. To tak zwana animagia.
- Wiem co to profesorze. - pomyślałam i poczułam się dość dziwnie. Taka mała.
- Niebywałe, możesz Już iść dowidzenia Rozalio.
Zmieniłam się w człowieka i wyszłam.

👍👎👍👎👍👎👍👎👍👍👎👍👎👍👎👍👎👍👎👍👎👍👎👍
Słaba część wiem. Zostawcie komentarz czy usunąć czy też nie książkę. Bo nie mam żadnych gwiazdek i komów pa!
1. Dajcie znać czy dobrze pisze i czy wgl jest sens kontynuowania tej historii.
2. Napiszcie mi w komentarzu jakiś pomysł o czym ma być następny rozdział.
3. Ta osoba która da według mnie najlepszy pomysł, to napisze jej nazwę w następnym rozdziale i kolejne trzy jej zadedykuje.
4. W jakiej narracji mam pisać książkę. (Lepiej mi się pisze w pierwszej osobie ale nw daje wam wolną rękę.
5. Tyle ile będzie kom i gwiazdek razem tyle wystawie o sobie faktów.

Księżniczka GryffindoruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz