no...

88 2 0
                                    

  Jak już dobrze wiedzie moje życie jest chore psychicznie. Dziś 8 marca - dzień kobiet -  super. No więc najbardziej przyjaźnie się z chłopakami, ale w klasie są - czy w zasadzie były - trzy dziewczyny, które były moimi przyjaciółkami. Hmm były? A i owszem były. Ja i Alan - mój przyjaciel - śmialiśmy się ze wszystkich. A że jestem wredna to dla żartów - oczywiście dla żartów bo ja nie obrażam tych na których mi zależy - powiedziałam coś wredne go do jednej z moich przyjaciółek, a ona wzięła to na serio. Rozpłakała się, ale ja jej nie chciałam obrazić. Wszystkie trzy mają mnie w dupie. Traktują mnie jak powietrze. Przepraszałam. Tłumaczyłam. Ale one i tak mają mnie gdzieś. W tych czasach, albo masz hajs i przyjaciół, albo jesteś nikim. Ja niby mam pieniądze, ale i tak jestem nikim.

Naprawdę jestem wszystkim wam wdzięczna, ale czy to ja zawsze muszę wszystkich tracić? Wiem zachowałam się jak debilka, ale jak ona "dla żartów" obrażają siebie lub mnie to jest dobrze co nie? Nie mam zamiaru męczyć się z tym wszystkim. Nie dosyć, że wszystko co stworzę jest bez sensu. To jeszcze nie mam praktycznie nikogo. Jestem tak żałosnym człowiekiem, że tego nie skomentuje.

Nie będę się męczyć z tym wszystkim - nie mówię o samobójstwie - także no...

Zmieni e się. Będę ubierać się tak jak to mi się podoba, a nie tak jak mi każą.

Koniec starej mnie! A tak na marginesie to serio moje imię zaczyna się na M.

Narka!

Księżniczka GryffindoruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz