17

17 1 0
                                    

                                      MIA

Po powrocie do domu uszykowałam sobie jedzenie i wzięłam je ze sobą do pokoju. Wyciągnęłam laptopa i sprawdziłam wszystkie portale społecznościowe. Gdy wyłączyłam urządzenie, mój talerz był już pusty, więc uszykowałam ubrania do biegania i postanowiłam zacząć trenować od dziś.

Ubrałam szare leginsy do biegania z różową gumką i różowy top odsłaniający brzuch. Tak wiem, na codzień za duże ubrania, a gdy biegam jestem pół naga. Podczas biegania liczy się wygoda, a ja nie chcę ograniczać swoich ruchów za dużą koszulką.

Wyszłam z domu i truchtem skierowałam się do parku. Biegam przez 50 minut, już zaczynają boleć mnie nogi. Sprawdziłam na Apple watchu dystans i okazało się, że przebiegłam już blisko 15 km.

Dobra na dzisiaj wystarczy. Postanowiłam i zaczęłam kierować się w stronę domu, kiedy ktoś mi stanął na drodze.

- Cześć jestem Nash.- powiedział przybysz i podał mi rękę

- Miło mi, Mia - nie wiem co mi odbiło, że przedstawiłam się obcemu chłopakowi i z nim rozmawiam. Nie, jednak wiem. On jest bez koszulki i jest taki przystojny , do tego ta atletyczna sylwetka.

- Biegasz tu często, jeszcze cię nie widziałem. - zapytał brunet

- Nie, dziś mój pierwszy dzień. Postanowiłam zadbać o kondycję.

- Jak Ci idzie? Dajesz radę, czy robisz marszobiegi ? - czy on sobie ze mnie żartuje, ja ? Marszobiegi? Pfff. Dobre sobie!

- Nie. Nie praktykuje takiej formy treningu. Właśnie przebiegłam piętnaście kilometrów i postanowiłam wrócić do domu - odpowiedziałam z szerokim uśmiechem na twarzy, No co ? jestem z siebie dumna. A na dowód, że nie ściemniam pokazałam mu zegarek.

- Wow. Nie zła jesteś! Na pierwszym treningu 15 km, szanuje. W takim razie mam nadzieje, że kiedyś razem wyskoczymy na trening.

Kiedy brunet odszedł pobiegłam w stronę domu, żeby nikt już mi w tym celu nie przeszkodził. Kiedy się tam znalazłam zauważyłam coś dziwnego. Na moim łóżku leżał wielki karton.

Zobaczę co jest w tym pudle po kąpieli. Postanowiłam i udałam się do łazienki. Do wanny wlałam olejki aromatyczne, zapaliłam świeczki, puściłam muzykę, nałożyłam na twarz maseczkę odżywiającą i odpłynęłam.

Ocknęłam się pół godziny później, w zimnej już wodzie. Natychmiast przypomniałam sobie gdzie jestem. Zmyłam z twarzy maseczkę i wyszłam z wody. Szybko się wytarłam i nasmarowałam całe ciało balsamem. Będę miała zmarszczoną skórę. Fuj!

Weszłam do pokoju, ubrałam dres i przyjrzałam się dokładnie przesyłce leżącej na moim łóżku. Nie miała nadawcy ani adresata, więc była dostarczona własnoręcznie lub przez jakiegoś wysłannika. Pewnie od rodziców.

Zeszłam do kuchni i wzięłam nóż . Będąc do góry otworzyłam karton a moim oczom ukazała się biała koperta.

Po co wysyłali taki wielki karton, jeśli w środku jest koperta? Never mind! Włożyłam karton do szafy, na wszelki wypadek go zatrzymam. I wzięłam do ręki list.

Droga Mio!
Musiałem do ciebie napisać! Wiem, że pewnie zapomniałaś już, że masz brata, ale ja nadal jestem przy tobie. Wiem gdzie mieszkasz, jakie masz oceny i znajomych. Wiem o każdym zwycięstwie 'Matta' , ich oszukasz, ale ja nie jestem taki głupi. Mam kłopoty mała. Piszę ten list, bo chcę, żebyś wiedziała, że nigdy o tobie nie zapomniałem. Zawsze byłem obok i dbałem o twoje bezpieczeństwo. Niestety w moim fachu czasem zdarzają się sytuacje bez wyjścia. W takiej właśnie się znalazłem. Chciałbym, żebyś znała prawdę. Nie wiem czy będę mógł Ci to później opowiedzieć. Będę w wyznaczonym miejscu o godzinie 17 w sobotę. Sama musisz odkryć współrzędne miejsca spotkania. Mam nadzieje, że dasz radę, bo rzeczy które chce Ci przekazać są bardzo istotne dla całego świata, a przede wszystkim Ameryki.
Powodzenia !
Andrew

Co to wszystko ma znaczyć? Gdzie mam znaleźć te współrzędne? Może są ukryte gdzieś w tym kartonie. Wyciągnęłam go z szafy i obejrzałam dokładnie każdą ścianę, ale nic nie znalazłam. Wyrzuciłam go na śmieci i tak mi w niczym nie pomógł.

Dlaczego Andrew mnie obserwuje, czyżbym była jego celem?

Nadszedł czas, żebyście poznali historię, która brzmi absurdalnie. Ja i rodzice nie znamy wszystkich szczegółów, ale mamy dość sporą wiedzę. To jest historia o czarnej owcy naszej rodziny, moim kochanym bracie - Andrew

Hassle Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz