18

18 2 0
                                    

MIA

Pamiętam jakby to zdarzyło się dzisiejszego ranka, a miało to miejsce we wrześniu 5 lat temu.

- Mia , co ty robisz w tej łazience! - krzyczała wkurzony Andrew.

Wtedy moja rodzina była idealna, mieliśmy pieniądze, ale rodzice uważali, że one niszczą człowieka, więc ich nie nadużywali. Mieliśmy mały domek na przedmieściach Oslo. Często kłóciłam się z Andrewem, ponieważ mieliśmy jedną łazienkę. Z tego co zarabiali rodzice spokojnie starczyłoby, na łazienkę dla każdego. Była tylko jedna dlatego, że rodzice uczyli nas, że trzeba się dzielić i dochodzić do porozumienia.

- Już wychodzę !- krzyknęłam i wyszłam - tylko się pośpiesz bo nie chcę spóźnić się do szkoły

Zeszłam po schodach na dół i czekałam na brata wiążąc buty. Weszliśmy do samochodu i ruszyliśmy do szkoły.

Andrew był ode mnie 7 lat starszy, więc w dniu feralnego zdarzenia był 18- latkiem. Codziennie przywoził mnie do szkoły tak było i tamtego dnia.

Kiedy weszłam bezpiecznie do szkoły czarne BMW mojego brata odjechało. Szybko minęły mi lekcje. Wyszłam z budynku i czekałam na brata, który pierwszy raz od kiedy pamiętam nie przyjechał po mnie o wyznaczonej godzinie. Zadzwoniłam, więc po tatę i czekałam.

W między czasie wybrałam numer Andrewa i do niego zadzwoniłam. Ku mojemu zdziwieniu nie usłyszałam głupiego nagrania, które rozbrzmiewało w słuchawce, gdy ten matoł nie odbierał. Tak często je słyszałam, że znałam je na pamięć.

" Hej, jak tam ziomek? Wiem, wiem, odezwę się później, bez spiny. Na sto procent. Za godzinę wyświetli ci się na telefonie"

Większość ludzi po usłyszeniu czegoś takiego była święcie przekonana, że z nim rozmawiała, ja natomiast nigdy nie dałam się na to nabrać.

Zamiast tego zaszczycił mnie głos zdyszanego brata :

- Za 5 minut jestem Mia. Jak pod jadę masz wsiąść na tylne siedzenie, zapiąć pasy i nie zadawać pytań! -  rozłączył się, a ja ponownie zadzwoniłam do taty, żeby powiedzieć, że Andrew już przyjechał i nie musi się kłopotać. Na szczęście nie zdążył jeszcze wsiąść do samochodu, więc rozłączyła się i czekałam.

Nagle z piskiem opon pod budynkiem pojawiło się czarne BMW. Wykonałam polecenia, które wcześniej otrzymałam od brata przez słuchawkę i czekałam.

Ruszyliśmy, ale jechaliśmy w przeciwnym kierunku niż nasz dom. Stanęliśmy pod ogromną, pustą fabryką, mój brat wyjął pistolet, powiedział:

- Schowaj się mała, nikt nie może cię zobaczyć - i pobiegł do opuszczonego budynku.

Przestraszona całą sytuacją zadzwoniłam do rodziców, żeby po mnie przyjechali, bo się strasznie boje.

Nie minęło 10 minut, a oni byli już na miejscu.
Nagle z budynku zaczęły wydobywać się dźwięki podobne do strzałów.

Tata wziął mnie na ręce i pobiegł w kierunku swojego auta, kiedy z fabryki wyszedł mój brat z pistoletem w dłoni, a za nim 6 mężczyzn. Trójka z nich była czymś na kształt zakładników.

Andrew nie zdając sobie sprawy z obecności rodziców i mojej pokazał rękoma jakieś znaki i  trójka mężczyzn runęła na kolana.

Mój brat podniósł broń na wysokość głów zakładników i każdemu ofiarował jedną kulkę. Po czym najzwyczajniej w świecie oddał broń jednemu , jak zdążyłam zauważyć, swoich ludzi i odszedł w kierunku BMW.

Moi rodzice  stali w osłupieniu, po czym tak po prostu udali się do samochodu.

W domu napisali Andrewowi kartkę, w której po krótce wyjaśnili, że widzieli całe zajście, że zostawiają mu ten dom, ale nie ma się do nas zbliżać. Nie chcą go znać. Opłacili mu dom na pierwsze pół roku, ale później musi sam sobie radzić. List zakończyli słowami:

Kochaliśmy Andrewa, ale on już nie żyje. W jego ciele zamieszkał potwór, którego nie chcemy już nigdy więcej widzieć.

Jutro minie dokładnie pięć lat od uznania Andrewa za ' nieżywego '

Po tym incydencie rodzice zaprzestali traktowania mnie jak dziecko. Zaczęli wydawać niebotyczne sumy i udzielać się w środowisku bogatych snobów. Mój brat ich zniszczył, a ja na tym cierpię.

Nie mam już rodziców, mam gosposie, która jest dla mnie jak mama. Natomiast moja rodzicielka jest pracoholiczką dla której najważniejszy jest status społeczny.

Hassle Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz