- Przywieźli! - krzyknęłaś z salonu słysząc dźwięk dzwonka do drzwi.
- Dobry wieczór. - powiedział chłopak, gdy Stiles otworzył drzwi. - 53,40. - podał mu torby z jedzeniem. Stiles pogrzebał w kieszeni i wyjął 50 dolarów.
- Angelika!
- Co?!
- Masz 3,40? - westchnęłaś wstając z sofy i biorąc portfel.
- Zamówiłeś kolację, a nie masz kasy? - podałaś chłopakowi pieniądze, a on się uśmiechnął.
- Smacznego. - powiedział i odwrócił się.
- Dzięki. - rzekł Stiles zamykając drzwi. - Kolacja jest dla wszystkich. Nie tylko dla mnie. Wy też płacicie. - mówił kładąc jedzenie na stole.
- To moje. - powiedział Stuart biorąc paczkę i siadając przy stole.
- Moment. - odezwałaś się, gdy wszyscy się zeszli. - To twoje. - podałaś Thomasowi paczkę. - To moje, to...
- Moje. - rzekł Stiles biorąc swoją porcję.
- Więc to jest twoje. - podałaś tacie ostatnią paczkę i wszyscy zaczęli jeść.
- Mógłbyś choć na chwilę odłożyć ten telefon? - powiedział Stiles do Stuarta, a ten spojrzał na niego morderczym wzrokiem i położył telefon biorąc frytki.
- Co to jest? - zapytał wasz tata.
- Wegetariański burger. - odpowiedział Stiles.
- Chciałem hamburgera.
- Wegetariański jest zdrowszy. - odezwałaś się.
- Czemu chcecie zrujnować mi życie? - zapytał otwierając opakowanie z marchewką i szparagami.
- Chyba wydłużyć. - powiedział Thomas.
- Po prostu jedz i mów, co odkryłeś. - dodał Stiles.
- Nie dzielę się poufnymi policyjnymi informacjami z nastolatkami.
- Widzieliśmy tablicę w twoim biurze. - powiedziałaś.
- Mówiłem, żebyście nie grzebali w moich rzeczach.
- Tylko zerknęliśmy.
- Oj, no mów. - rzekł Stiles. - I tak się dowiemy.
- No dobra. - westchnął. - Mechanik i zamordowana para, którą znaleźliśmy ostatnio mieli ze sobą coś wspólnego.
- Cała trójka?
- Tak. Wiecie, jak to nazywam.
- Jedno to incydent.
- Dwójka to przypadek. - kontynuował Stuart.
- Trzy to wzór. - dokończyłaś.
- Mechanik, mąż i żona, wszyscy mieli po 24 lata. - powiedział wasz tata.
- A co z ojcem Isaaca? Daleko mu było do 24. - dodałaś.
- Dlatego uważam, że morderstwo Pana Laheya nie było powiązane, albo wiek był przypadkowy. Aż znalazłem inną możliwość. - podniósł się i wziął z szafki jakąś teczkę. Stiles ją zabrał zanim zdążyłaś wyciągnąć rękę. - Wiedzieliście, że Isaac Lahey miał starszego brata, Camerona?
- Zginął na polu walki? - Stiles zapytał patrząc w teczkę.
- Jakby żył zgadnij, ile miałby lat.
- 24. - wymamrotałaś nie musząc spoglądać w akta.
- A jeśli ten wiek oznacza, że byli w tej samej klasie? - odezwał się Stuart.
CZYTASZ
Rodzeństwo Stilinski
FanficCo jeśli Stiles miałby rodzeństwo? I to nie jedno ale troje?! Jak potoczyłoby się twoje życie jako siostra ekscentrycznego Stilesa, bystrego Stuarta i sarkastycznego Thomasa? Chcesz się dowiedzieć, co cię spotka w Beacon Hills, mieście pełnym wilkoł...