Zapamiętaj.
Gdy już zdecydujesz się wybrać do Midgardu...
Nie mów strażnikowi po co tak naprawdę się tam wybierasz.Heimdall: A ty dokąd Jelonku?
*patrzy na mnie swoimi wszystko "widzącymi" oczami.* "Bo przecież tak naprawdę jest ślepy."Loki: W niezbyt ciekawe miejsce, nie musisz wiedzieć gdzie. *wchodzę do machiny. Strażnik łapie mnie za ramię, z szerokim uśmiechem na twarzy*
Heimdall: A więc Midgard? Chcesz oszukać jakąś śmiertelniczkę?
*Zaciskami nerwowo ręce w pięść*
Loki: O czym ty mówisz? Ja chce poprawić swoje zachowanie, stabilizując swoje życie prywatne.
*Heimdall śmieje się na całe gardło i wsadza miecz do maszyny*
Heimdall: Oh, jak cię nienawidzę tak tym słabym podrywem mnie zmiarzdżyłeś. *otwiera mi portal na ziemię.* Oto twój portal do Midgardu.
Loki: *patrzę na niego*
Heimdall: Na przyszłość. To był najgorszy tekst na podryw jaki w swoim dłuugim życiu słyszałem.
Loki: A co ty myślałeś? Że ja jakiś romantyk jak mój brat? *przekraczam portal i po chwili znajduję się na ziemi... W samym środku Nowego Yorku. Słyszę krzyki*
(Dajmy tam jakąś kobitkę he he)
Jakaś tam kobieta: AAAAA! ON WRÓCIŁ!!!
*Przewracam oczami i znikam za nim zjawi się T.A.R.C.Z.A i inne wypierdki tego świata.*
Rada II.
Loki:
(na jakimś zadupiu niedaleko NY) Czego ja się spodziewałem? Oklasków, okrzyków, wiwatów na mój powrót? *Loki w myślach* "Nie oszukuj się, tak właśnie myślałeś".
*Widzę jakieś nadjeżdżające auto. Szybko za pomocą mocy przebieram się w ludzie ubrania i łapie (a przynajmniej nasz kochany Jelonek próbuje) nadjeżdżającego pickupa.*
-Przepraszam, podwiozłaby mnie pani?Nieznajoma: Wsiadaj. *Loki wsiada* Opowiesz coś o sobie?
*Loki niechętnie się zgadza*
Loki: Nie mam gdzie się podziać, szukam dziewczyny, z którą mógłbym spędzić resztę *"długiego" dodaje w myślach* życia.
*nieznajoma uśmiecha się*
Nieznajoma: A to ciekawie się składa... zamieszkasz z nami. Nami czyli mną i moją rodziną oraz młodszą siostrzyczką.
Loki: Ale...
Nieznajoma: Rzadne ale, postanowione.
"W sumie to chyba lepiej." *myśli kłamca*
*Po godzinie są w jakimś małym miasteczku i dziewczyna zaprasza boga do siebie. Gdy wchodzą dzieci rzucają się na matkę.*
Nieznajoma: Anabeth!
*Po schodach schodzi piękna młoda dziewczyna o liliowych włosach i szarych oczach. Ubrana jest w czarną koronkową sukienkę, czarne kolanówki i słodkie królicze pantofle. Nasz kochany Lokuś wpatruje się w nią jak zaczarowany.
Anabeth: Czego Grori?
Georgia: Poznaj... *patrzy na mnie i szepcze* "właściwie jak masz na imię?"
*Loki patrzy nadal na dziewczynę*
Loki: L-Loki...
Georgia: Dziwne imię jak na chłopaka. Ale nie ważne. Poznaj moją siostrę Anabeth. Anabeth poznaj Lokiego.
(Uwaga! Za wszelkie słowa odpowiadam ja :v)
*Anabeth podchodzi i podaje rękę Lokiemu, on zaś łapie ją i całuje*
Loki: Gdybyś... była ziemniakiem, bylabyś dobrym ziemniakiem.
*Zaskoczona dziewczyna strzela Jelonkowi z liścia w twarz i odchodzi zła do pokoju*
Anabeth: Kaleczysz wszelkie teksty na podryw...
Rada nr II brzmi:
Gdy podoba ci się tak bardzo jakaś śmiertelniczka. NIGDY, ALE TO NIGDY NIE ZACZYNAJ PODRYWU NA PUSTY ŻOŁĄDEK!!!
CZYTASZ
Jak "zdobyć" kobietę → Loki Laufeyson [zakończone]
FanfictionLoki i jego poradnik jak zdobyć kobietę. Totalny niewypał czy sukces jego życia? 12.02.2017 - #22 miejsce w General FF wow o: 17.02.2017 - #19 -||- wow, wow o: 18.02.2017 - #16 -||- dziękuję :3 Uwaga ❕ W najbliższym czasie zostaną wprowadz...