18

87 3 1
                                    

Krzyki, walka, rzeka krwi i stos martwych ciał.
Ragnarök.

Minął rok od jej zniknięcia, rok poszukiwań, rok przygotowań. Nie znalazł jej. Nie zdążył. Koniec wszystkich światów właśnie nadszedł.

Włączył u boku brata. Niszczył, zabijał, oszukiwał. Myślami był jednak gdzie indziej.
"Zabijając swoje dziecko, ocalisz ją"

Wbił sztylet w serce przeciwnika i odciął mu głowę. Thor położył mu dłoń na ramieniu.

- Bracie?

- Muszę zabić. Muszę go zabić...

- Nie Loki. Nie musisz zabijać swojego syna aby ją ocalić. Musisz walczyć. Poszukać odpowiedzi. Wiesz, że pod tym wszystkim...

- Mogą kryć się odpowiedzi. Prawda. Tak wiem - mruknął odcinając ręce i głowę kolejnemu żołnierzowi Chaosu.

- Bracie...

- Wiem. Idę do niej - po chwili zniknął.

Królestwo umarłych, którym rządziła jego córka było teraz bardziej mroczniejsze niż zazwyczaj.
Bez przerwy nowo przybyte duszę przechodziły przez most.
Hela zasiadała na swoim tronie i patrzyła. Tutaj widziała wszystko. Była królową.
Ragnarøk tutaj nie sięgał.

- Moja pomoc jest wam aż tak potrzebna?

- Oczywiście. Jesteś potężna a nam brakuje już ludzi.

- Hm... Oh ojcze. Naprawdę myślałeś, że uciekła bez powodu?

Spojrzał na córkę. O co jej chodziło?
Hela uśmiechnęła się szeroko i podeszła do niego.

- Dziecko.

- Dobrze - odparła zadowolona. - To dziecko jest w stanie zabić Chaos i powstrzymać Ragnarøk.

- Hela..

- Dziecko jest tutaj. Bezpieczne. Ty idź i ją uratuj. Ma ją twój dawny władca.

(Hela)

Po chwili go nie było

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po chwili go nie było. Zniknął.

Ból. Cierpienie. Chaos ją miał. Loki zmierzał w jego stronę. Nie musiał martwić się dojściem. Żołnierze Hell oczyszczali mu drogę.
Była przy nim. Przy jego boku. Anabeth. Jego Ana.

- Zostaw ją! - wrzasnął skacząc do niego. Po chwili nie było widać nic.

Walka trwała kilka dni. Ani on ani Loki nie poddali się. Oboje byli coraz słabsi.
W końcu Bożek kłamstw leżał na ziemi a chaos przykładał mu miecz do serca.

- To koniec, jest moja. Wygrałem.

Loki uśmiechnął się ostatkiem sił.

Hela z dzieckiem. Oboje poszuli jak potężne jest to dziecko.
Chaos ruszył na królową zmarłych.
Uśmiechnęła się szeroko i pokazała swoją prawdziwą postać.
Dziecko w jej ramionach spojrzało na tatę i uśmiechnęło się. Czas się zatrzymał.
Loki ostatkiem sił podniósł się i wbił miecz po rękojeść w serce wroga. Ten rozpadł się na drobny pył.

Wszystko nagle zaczęło wracać do normy.

Ragnarøk skończony. Jednak inaczej niż można by było się spodziewać.

A Loki w końcu był razem ze swoją rodziną.






To już koniec. Nie mam pomysłów jak to dalej pociągnąć a wiem też, że ostatni rozdział nie jest pozwalający. Wręcz słaby moim zdaniem.

No ale chciałam wam podziękować, że byliście że mną do końca tego jakże udanego - lub nie - poradnika.

Jak "zdobyć" kobietę → Loki Laufeyson [zakończone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz