IX. Krok dziewiąty.

199 17 6
                                    

Zapamiętaj:
Nie proś brata o pomoc w zdobyciu serniczka...
Tylko zniszczy cie bardziej.

Loki: Anabeth! Gdzie jest mój serniczek?! - szukam wściekły ostatniego kawałka jej przepysznego sernika. To jedyne midgardzie jedzenie, które jem.

Ana: Właśnie je jem a co? - podbiegam do niej.

Loki: Oddaj.. to mój serniczek!

Ana: Zrobiony moimi rękami pokrojony również. Poza tym wyłazi ci straszna wysypka po nim, dlatego nie dostaniesz przed dłuższy czas serniczka.

Loki: Jak śmiesz!? Nie możesz!

Ana: A no wyobraź sobie Lokusiu mój groźny, że mogę.

Loki: Błagam...

Ana: Nie. Nie spodziewam się żadnych gości, by robić sernik a ty go nie dostaniesz...

Loki: Martwisz się o mnie? - podnosze lekko brew, a ona rumieni się słodko.

Ana: Spadaj! - rzuca we mnie poduszką.

Loki: A jak pojawią się goście, to wtedy..

Ana: Tak, serniczek ale ty go nie dotkniesz...

Nagle zobaczyłem to co ona. Mnie i Thora gdy byliśmy młodzi.
Nie powinna tego widzieć! Było to gdy jeszcze żyła Frigga a my dogadywaliśmy się wspaniale. Dlaczego więc to widzi?
Zerknąłem na nią, na jej twarzy pojawił sie rumieniec ale w oczach widniał strach.
Złapałem za rękę i sie wybudziła a obraz zniknął.

Ana; Loki!? Co to było?! - przytula mnie mocno przestraszona

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ana; Loki!? Co to było?! - przytula mnie mocno przestraszona.

Loki: Ana... - nagle pojawia się mój brat z tą niewychowaną gromadą. - Co tu robisz złotowłosa?!

Thor: Wybacz, nie chcieliśmy cię przestraszyć. - patrzy na wtulona we mnie Anę. - Ale nie masz się czego obawiać o pani. Chcieliśmy tylko spróbować..

Loki: Zamnkij się Thor...

Thor: Nie ty ru rządzisz bracie.

Loki: Wiesz, że nim nie jestem.

Ana: Loki... - zerkam na nią - chodź, zrobimy ten sernik.

Zaciągnęła mnie do kuchni i razem zrobiliśmy sernik. Chciałem podkraść chociaż mały kawałek ale zbiła mnie kilka razy po ręce. Rozmawialiśmy do późna z Thorem - to znaczy ona - zasnęła na moich kolanach. Z uśmiechem glaskałem po głowie.

Thor: Ona cie zmienia bracie.

Loki: Nie zmienia i masz więcej nasz nie nachodzić.

Thor: NAS. Czyli ciebie i ją.

Loki: Czas już na was. - wstałem i zabieram ją do pokoju i zasypiam wraz z nią.

Rada nr IX brzmi:
Brat, zawsze musi zniszczyć nastrój ..
Ale ty się nie daj.

Jak "zdobyć" kobietę → Loki Laufeyson [zakończone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz