Jednak chłopak już zniknął za obrazem.
- Pomarańczowy pudding — powtórzyła hasło dziewczyna i znalazła się w Pokoju Wspólnym gryfonów.
Jamesa tu nie było, zapewne poszedł do dormitorium... Zasmuciła się Lily. Skierowała się schodami w górę do swojego pokoju, po drodze napotkała nienawistny wzrok jednej z dziewczyn, która naskoczyła na nią wcześniej.
Otworzyła drzwi.
- Lily, gdzie byłaś? - zainteresowała się Dorcas.
- Roguś też gdzieś zniknął — usłyszała męski głos, należał do Syriusza, który siedział na łóżku Laury z dziewczyną wtuloną w jego tors. - Pewnie się miziali gdzieś po kątach.
- Oczywiście — zadrwiła Lily, jednak przyjaciele nie zdawali sobie sprawy, że tym razem, było w tych słowach trochę prawdy. - Idę się umyć, jak wrócę, ma go tu nie być — oznajmiła rudowłosa.Odkręciła kran, by woda napuściła się do wanny i spojrzała w lustro. Nadal miała lekko czerwone policzki, a uczucie motylków w brzuchu i przyśpieszone bicie serca nie znikało. Pochlapała twarz zimną wodą, jednak to nie pomogło. Weszła do wanny.
***
- Co?! - zareagowały chórem dziewczyny.
- Chyba się w nim zakochałam... Ale ja nie... Ja nie wiem — powiedziała dziewczyna, na pierwszy rzut oka było widać, jak bardzo jest zmieszana i rozdarta.
- Na pewno się w nim zakochałaś... - powiedziała Laura przyciszonym głosem i z lekkim uśmiechem.
- Matko! Lily i James! To będzie nowa para! - zareagowała z ekscytacją Dorcas.
- Nie przesadzaj! Jeszcze nic nie wiadomo! Może tak naprawdę mnie już nie lubi....
- O nie... Nawet nic takiego nie mów! On cię kocha!! - oburzyła się Laura.
- Ale co mam zrobić? Tyle razy go odrzucałam, że aż głupio mi podejść i powiedzieć 'EJ ziomie, jesteś miłością mojego życia'...
- Raczej coś w stylu 'Zdałam sobie sprawę, że cię kocham! Zostańmy razem na zawsze! ' - starała się naśladować głos przyjaciółki Laura.
- Albo, jak następnym razem zapyta się, czy chcesz się z nim umówić, to zgódź się, a na spotkaniu wyznaj mu to, co czujesz — powiedziała z uśmiechem czarnowłosa.
- To... Chyba dobry pomysł, tak zrobię — oznajmiła zdecydowanym głosem Evans. - Teraz tylko czekać na te magiczne pięć słów — zaśmiała się lekko.
- Chyba że ty do niego wypalisz coś w stylu 'Umówisz się ze mną Potter?! ' - zaśmiała się kuzynka rudowłosej.W głowę rudowłosej zawiała się pewna myśl... Chyba już wiedziała, co musi zrobić. Uśmiechnęła się do siebie, dziewczyny popatrzyły na siebie porozumiewawczo.
***
W pomieszczeniu panował gwar. Biało-czarne ściany przyozdobione były obrazami niezwykle poważnych osobistości. Na środku ogromnego pokoju, na ciemnej podłodze, stał czarny, długi i toporny stół. Wokół niego zasiadała spora liczba osób. Na środku leżała półprzytomna blondwlosa dziewczyna.
- Katrino, czas byś pokazała, że jesteś jedną z nas — rozbrzmiał przyciszony, jednak stosunkowo donośny głos osoby siedzącej w centralnej części.
Wszyscy obecni spojrzeli na młodą czarodziejkę, trzymała różdżkę wycelowana w mugolkę, która leżała na stole.
- Zabij! Zabij! Zabij! - rozbrzmiewały głosy obecnych tam ludzi.
Kat się wahała, jednak nie pozwalała po sobie poznać, że prowadzi wewnętrzną wojnę sama ze sobą. Chwyciła pewniej różdżkę, nabrała powietrza do płuc.
- Avada Kedavra! - krzyknęła, rozbłysło zielone światło, ciało nastolatki leżało teraz na stole bezwładne i martwe.
Publika, którą miała była uczennica Hogwartu, zaczęła się głośno śmiać i bić brawo.
- Witamy cię oficjalnie w naszych szeregach! - krzyknął uszczęśliwiony, jednak z nutą sarkazmu w głosie Lord Voldemort. - Podejdź dziecko.
Kat zaniepokojona podeszła do mężczyzny, ten umieścił na jej lewym przedramieniu znak przedstawiający czaszkę, z której wychodzi wąż. Dziewczyna patrzyła na czarny, wyraźny i piękny, wyglądający jak tatuaż Mroczny Znak. Po wszystkim dziwnie szczęśliwa usiadła do stołu.***
Dziękuję wszystkim, którzy tu jeszcze są, za to, że są!
CZYTASZ
Historia Lily Evans - Brak Weny Czy Coś - Chyba Zawieszone
FanfictionTo jest opowieść o młodej Lily Evans i jej przyjaciołach z Hogwartu, będę tutaj poruszać wątek miłosny i bardzo inspirować się książką z której postać została zaczerpnięta. Historia zaczyna się od połowy szóstego roku w szkole magii i czarodziejstw...