Tego dnia Kat była jeszcze bardziej oschła dla Lily niż zwykle. Jeżeli to było w ogóle możliwe. Kiedy siedziały gdzieś, niedaleko siebie to atmosfera była tak gęsta, że można by było kroić ją nożem. Katrina obwiniała właśnie rudowłosą dziewczyna za swoją karę, którą dostała. Nie cieszył ją fakt, że przez kilka godzin będzie sam na sam z Jamesem i... Flichem.
Zbliżała się przedostatnia lekcja, czyli wróżbiarstwo. Green nie cieszyła się na tę myśl, nie przepadała za tą 'lekko świrniętą' nauczycielką. O dziwo lekcja przeleciała jej szybko. Kiedy ostatnia chciała wyjść z klasy, poczuła czyjąś dłoń na ramieniu. Odwróciła się to była nauczycielka wróżbiarstwa.
- Uważaj! Czarny Pan nadchodzi! On chce ciebie! Nie ufaj wężowi! - Mówiła zachrypiały i niskim głosem.Dziewczyna stała zdziwiona, nie wiedziała co robić. W tym samym czasie kobieta wróciła do siebie.
- Coś się stało panno Green? - zapytała przyjemnym głosem.Katrina chwyciła książki i pobiegła na lekcje mugoloznawstwa.
***
Dorcas siedziała na swoim łóżku w dormitorium. Darła kolejny list miłosny, który ktoś jej podrzucił. Chociaż miała powodzenie, to nie chciała mieć chłopaka. Miała jeden cel, a właściwie marzenie, do którego dążyła od pierwszego roku w szkole magii i czarodziejstwa - zostać aurarem. Czarnowłosa nigdy nie była zakochana i nie chciała być bo wiedziała, że to ją będzie odciągać od nauki.
***
- Lily! Zaczekaj! - krzyczał Peter Petigrew, doganiając rudowłosą dziewczynę.
- Tak?
Chłopak przez chwilę próbował złapać oddech. Po chwili wyciągnął z kieszeni białą kopertę.
- Kazano mi przekazać ten list. - powiedział niepewnie.
- Ee.. dziękuję. - uśmiechnęła się ciepło.Lily przez chwilę wpatrywała się w kopertę. To pewnie od Jamesa. - pomyślała i ruszyła do wierzy gryffindoru.
Po drodze zobaczyła swoją kuzynkę, Laurę. Stała samotnie i wydawało się, że na kogoś czeka. Młoda gryfonka postanowiła do niej podejść.
- Cześć Lily! - uśmiechnęła się promiennie krótkowłosa dziewczyna.
- Czekasz tu na kogoś? - dopytywała się rudowłosa.
- Chciałam poczekać na Syriusza, ale chyba jednak idę z tobą. Co to za koperta? - Laura wskazała palcem na dłoń przyjaciółki.
- To... to nic jakiś list od mamy. Czekaj jeśli chcesz ja jeszcze mam coś do załatwienia! - Motała się trochę dziewczyna.
- No dobrze. Umówmy się, że później porozmawiamy. - stwierdziła. - Najlepiej o tym liście. - Posłała jej tajemniczy uśmiech.Jak zawsze spostrzegawcza.- pomyślała Lily i ruszyła w swoją stronę zostawiając kuzynkę na korytarzu.
***
Biedna zakochana, młoda dziewczyna, siedziała jak zawsze sama, z książką w ręku. Po raz pierwszy od pewnego czasu, zamiast jakiegoś dziwnego romansidła, chwyciła powieść fantasy. Tak bardzo się wciągnęła, że nie zauważyła, że za dziesięć minut jest cisza nocna. Wyszła niechętnie z biblioteki i ruszyła do wierzy Gryfindoru. Gdy wbiegła do pokoju wspólnego, zderzyła się z jakimś uczniem. Serce podskoczyło jej do gardła. Wylądowała na ziemi, podniosła głowę i zmierzyła chłopaka wściekłym wzrokiem. Już miała go zwyzywać, gdy nagle zobaczyła jego twarz. To był on, Remus Lupin. Zamurowało ją, ciarki przebiegły jej po całym ciele. Wstała szybko, minęła zdezorientowanego chłopaka i szybkim krokiem ruszyła do dormitorium.
***
Był środek nocy. Prawie wszystkie dziewczyny z dormitorium gryfonów spały. Jednak Lily Evans siedziała właśnie na zimnym parapecie i wpatrywała się w zamkniętą, białą kopertę, którą oświetlało jedynie światło okrągłego księżyca. Wbrew sobie, postanowiła otworzyć list.
'Droga Lily,
Wziąłem sobie do serca twoje słowa, szczerze mówiąc zabolało mnie to co powiedziałaś. Jednak nie chcę rezygnować z prób podbicia twojego serca. Zbliżają się walentynki, dlatego chciałbym Ci zaproponować spotkanie, by porozmawiać. Odpowiedź proszę napisz tutaj i przekaż Glizdogonowi. J.P.Dziękuję Ci bardzo za ten list. Też chciałabym się z Tobą spotkać, przekaż mi proszę gdzie i o której godzinie.
L.E.***
I na tym koniec. Kończę karierę 'pisarki' na wattpadzie.
Hehe żartowałam. Przepraszam za wszelkie opóźnienia, wyjaśnienia tego 'karygodnego' zachowania, są pod najnowszym rozdziałem 'Magii'. Trzy opowiadania jednocześnie.. to trudniejsze niż myślałam xd Ale nie bójcie się! Nie zostawiam was ani moich historii! Pozdrawiam. ;)
![](https://img.wattpad.com/cover/55626098-288-k82991.jpg)
CZYTASZ
Historia Lily Evans - Brak Weny Czy Coś - Chyba Zawieszone
FanfictionTo jest opowieść o młodej Lily Evans i jej przyjaciołach z Hogwartu, będę tutaj poruszać wątek miłosny i bardzo inspirować się książką z której postać została zaczerpnięta. Historia zaczyna się od połowy szóstego roku w szkole magii i czarodziejstw...