"Nic dla ciebie nie znaczę?"

1.2K 111 14
                                    

Lily lubiła lekcje eliksirów, była bardzo dobra z tego przedmiotu i Slughorn często ją chwalił. Jednak, z takimi wynikami z tych lekcji wiązało się to, że dostawała częste zaproszenia na spotkania grupy ślimaka. Czas na nich dłużył się i często nie działo się tam nic ciekawego.

Takie spotkanie miało miejsce pod koniec stycznia. Lily biegła korytarzami Hogwartu, była spóźniona. Otworzyła gwałtownie drzwi i weszła do sali.
- Przepraszam za spóźnienie. - powiedziała donośnym głosem.

Wszyscy skierowali na nią zaciekawione spojrzenia.

- Och Lily! Już jesteś! Siadaj proszę, tu obok Jamesa jest wolne miejsce. - Uśmiechnął się Slughorn.

Lily niechętnie zajęła wyznaczone miejsce. Od pamiętnego dla niej sylwestra unikała tego chłopaka i starała się cały czas omijać drażliwy temat... ich pocałunku oraz tego co będzie dalej. Lily nadal upierała się przy tym, że go nie kocha, że nie chce z nim być.
- Hej Evans. - szepnął jej chłopak, ta jednak go zignorowała.

Dzisiejsze spotkanie, choć dłużyło się niemiłosiernie, to dość szybko się skończyło. Rudowłosa dziewczyna wyszła z sali i zaczęła się kierować w stronę wierzy Gryfingdoru, gdy nagle poczuła na ramieniu czyjąś dłoń. Odwróciła się gwałtowanie i zobaczyła parę czekoladowych oczu, wpatrujących się w nią.
-  James, co chcesz? - Zapytała zdziwiona.
- A jak myślisz? Musimy porozmawiać. - Zielonooka poczuła ciarki na plecach, bała się co wyniknie z tej rozmowy.
- Ee okej. - zawahała się.
- Chodźmy gdzieś usiąść. - Uśmiechnął się szeroko okularnik.
Poszedł przed siebie ciągnąc Lily za sobą. Po chwili siedzieli już na jednej z ławek, które znajdowały się przy ścianach na korytarzu szkoły.

- To... eh nie wiem od czego zacząć. - mówił Rogacz.
- Zapomnijmy o tym co się stało w sylwestra. - powiedziała stanowczo dziewczyna.

Chłopak poczuł ukłucie w sercu. Zasmucił się.
- Jak to zapomnieć? - Na jego twarzy mieszało się wiele uczuć.
- Tak... normalnie. - Wahała się dziewczyna.
- Czyli ten pocałunek dla ciebie nic nie znaczył? Ja dla ciebie nic nie znaczę? - James wstał z miejsca i wpatrywał się niewyrażającą uczuć twarz dziewczyny.
- Jesteś moim przyjacielem. - oznajmiła wbijając wzrok w podłogę.
- A ten pocałunek? - nie dawał za wygraną.

Lily przez chwilę się wahała aż w końcu postanowiła zaprzeczyć samej sobie.
- Nic dla mnie nie znaczył. - Powiedziała beznamiętnie i ruszyła do portretu grubej damy.

***

Laura i Syriusz spędzili swój wolny czas na nauce do lekcji z profesor McGonagall. Laura miała trudności z tym przedmiotem, za to chłopak radził sobie świetnie. Po dwóch godzinach wyczerpującej nauki para wróciła do pokoju wspólnego. Panowała tam grobowa atmosfera. James leżał na jednej z kanap i pustym wzrokiem wpatrywał się w sufit a Kat siedziała na fotelu czytając podręcznik do eliksirów.
- Potter, co tu się stało? - zapytał zdziwiony Syriusz.
- Nic. - odpowiedział cicho.
- To dla czego panuje tutaj taka atmosfera? - dopytywał szarooki.
- Nic się nie stało. - zaprzeczał w dalszym ciągu.

Kat zamknęła książkę i ruszyła bez słowa do dormitorium. Laura prowadziła ją wzrokiem, aż ta zniknęła na schodach.

- Laura, proszę zostaw nas. - Łapa szepnął dziewczynie do ucha.

W odpowiedzi skinęła głową i ruszyła do dormitorium. W pokoju było dość ciemno, oświetlała go jedynie niewielka lampka Clairy, przy której czytała książkę. Z łazienki dochodziły dźwięki szumu wody, Kat leżała na łóżku przy ścianie. Niebieskooka podeszła do swojego miejsca, i spojrzała na Clairy.
- Kto jest w łazience i dlaczego tu jest tak ciemno? - zapytała.
- W łazience jest Lily, a światło zgasiła Katrina, kiedy wchodziła do pokoju. - Oznajmiła blondynka.
- Acha. Rozumiem. - Stwierdziła Laura i  położyła się na miękkim łóżku.

***

Lily owinięta ciepłym ręcznikiem stała przed dużym lustrem w łazience. Jej mokre i rude włosy sięgały do połowy pleców. Czuła smutek, napływały jej do oczu łzy. Nie chciała tak się czuć. Poklepała się po policzkach i ubrała piżamę. Wyszła z łazienki napotykając zimny wzrok Kat.
Muszę z nią koniecznie porozmawiać. – pomyślała.

***

Nawet nie wiecie jak ciężko mi się pisało ten rozdział. Ale jest! Następny ukarze się za tydzień, lub szybciej. :)










Historia Lily Evans - Brak Weny Czy Coś - Chyba Zawieszone  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz