Day 6

4.3K 219 14
                                    

Nieznany: Uwielbiam, gdy próbujesz się przede mną ukryć.

Telefon ponownie zawibrował w mojej ręce, tłumiąc przyśpieszony oddech. Po przeczytaniu wiadomości miałam ochotę krzyczeć w niebogłosy, lecz wiedziałam, że zapewne i tak nie zostałabym wysłuchana. Było tak odkąd pamiętam. Zostałam z nim sam na sam. Bez żadnego wsparcia...

Nieznany: Ale to zupełnie niepotrzebne. Czy nie mówiłem już, że nie chcę zrobić ci krzywdy?

Nie wierzyłam mu. Nikt nie włamuje się do cudzego domu w środku nocy z pokojowymi zamiarami. Tym bardziej człowiek, który nęka mnie od dobrych kilku tygodni. Jednak ostatnie sześć dni najbardziej na mnie wpłynęło. Powoli traciłam zmysły, tym bardziej, że właśnie był w moim domu i próbował mnie znaleźć.

Nieznany: Nie testuj mojej cierpliwości, Collette. Im prędzej wyjdziesz, tym więcej zyskasz. Wolisz nie widzieć mnie zdenerwowanego...

Nieznany: Tym bardziej, że to właśnie dzisiaj zabieram cię do domu.

Emocje ostatecznie przejęły nade mną górę. Czułam, że staję się coraz słabsza. Przed oczami widziałam tylko ciemne, coraz bardziej rozmazane plamy, które nie zwiastowały niczego dobrego. Powoli traciłam władzę nad swoimi kończynami.

Usłyszałam głośne kroki, a potem oślepiła mnie fala światła. Zdawałam sobie sprawę, że mnie znalazł, lecz nie potrafiłam w żaden sposób walczyć.

Poprostu zemdlałam...

Insistence ~ J.B. storyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz