Następnego dnia gdy tylko wstałam naszła mnie myśl że skoro Emilly się do nas wprowadziła musialysmy zrobić babskie przyjecie. Wstałam zrobiłam poranna toaletę i w piżamie pobiegłam do pokoju Em.
-wstawaj!- weszlam do jej pokoju chcąc ją obudzić- nie ma spania już jest 12.00- mówię ale Emilly wcale to nie ruszało - zrobimy dziś babskie mocowanie? Upieczemy babeczki jak zawsze gdy u mnie nocowałaś.
Na te słowa odrazu wstała.
-jestem za! Ale teraz daj mi jeszcze pospać- odwróciła się do mnie plecami chcąc usnąć.
-nie ma mowy. Chodź zrobimy śniadanie i pojedziemy na zakupy na nasz wieczór.
W kuchni siedział tylko Lucas który przywitał mnie swoim ślicznym uśmiechem
- hej mała.
- dzien dobry, wybierasz się gdzieś?- zapytałam widząc jak zakłada kurtkę dżinsową.
-tak. Muszę pozałatwiać kilka spraw.
-a Jacob? Jeszcze nie wstał?- Em właśnie weszła do kuchni.
- Jacob jest od 8:00 rano w pracy. O 16.00 kończy zmianę. Dobra ja lecę. Marka dziewczynki- wziął kluczyki od samochodu z blatu i wyszedł
-ja nawet nie widziałam że Jacob gdzieś pracuje... Przecież rodzice mu wysyłają pieniądze- powiedziałam otwierając lodówkę
- najwidoczniej jest mu za mało. Tez muszę zacząć szukać nowej pracy. Większość pieniędzy które mama dała mi na tymczasowy hotel wydałam wczoraj- Em
- ja też powinnam. Musimy pójść jak najszybciej dopóki nie rozpoczął się rok szkolny.
Zrobiliśmy sobie kanapki i kakao. Rozmawialiśmy jeszcze o tej pracy. Z racji tego, że w Los Angeles chodziliśmy do szkoły hotelarskiej. Chcieliśmy podjąć pracę w hotelu, których w Miami było bardzo dużo. Później poszłyśmy sie szybko ubrać. Musze założyć coś eleganckiego.

Mam nadzieję że moim pracodawcą będzie mężczyzna a nie kobieta.
- wyglądasz
ślicznie- powiedziała Em zamykając na klucz drzwi od domu.
-dziekuje. Może na początek poszukamy tej pracy a potem zrobimy zakupy żeby nie tracić czasu?- zaproponowałam.
-no dobra. Ja to bym chciała gdzieś obok domu. Bo jak zaśpię to bede miała blisko- śmiała sie Em
- ty jeszcze pracy nie masz a juz planujesz spóźnianie sie?- wsiadlam za kierownicą- może jednak pójdziemy pieszo? Hotel jest blisko.
-ale jak nas nie przyjmą to będziemy musiały się wracać po samochód. A mam szpilki ty zresztą też. Dojdę do hotelu ale już nie wrócę - powiedziała Em. Miała dwa razy wyższe buty niż ja.
-no dobra tymi szpilkami mnie przekonałas.
Do pierwszego hotelu mieliśmy dosłownie minutę drogi.
-dzien dobry. W czym mogę pomóc?- zapytała uprzejmie jedna z recepcjonistek.
- chciała bym zapytać o pracę.
-niestety mamy już komplet pracowników. Ale mogą panie zostawić swój numer na wszelki wypadek
-dziekujemy- zapisaliśmy numer na kartce i poszliśmy szukać dalej.
CZYTASZ
Kumpel mojego brata
Teen FictionLukas to 19-letni typowy bad boy. Miał każdą którą tylko zapragnął. Isabella to piękna dziewczyna podobająca sie każdemu chłopakowi. Blondynka o długich blond prostych włosach i niebieskich oczach. Pewnego dnia wprowadza sie do swojego brat...