~to najdłuższy rozdział jaki do tej pory napisałam (3200 słów) dziękuję za tak liczne wyświetlenia ❤️ ~
Obudziłam się w bardzo dobrym humorze.
Kiedy wstałam zobaczyłam moją sukienkę wiszącą na wieszaku i czekającą na to aż ją włożę. Emilly i Lily jeszcze spały. Wyszłam po cichu do łazienki żeby ich nie obudzić. Przemyłam tylko twarz. I poszłam się ubraćZbiegłam na dół i zjadłam pożądane śniadanie ktore zrobiła mi Amanda. Była godzina 9.00.
-juz wstałaś?- spytałam widząc mamę która wchodziła do kuchni
-nie mogłam spać. Denerwuje się trochę. Ale niedługo przyjeżdżają styliści żeby mnie uczesać i pomalować
-ja jadę odebrać twoja suknię ślubną. Salon otwierają o 10:00. To akuratnie zdążę zjeść i dojechać. Odbiorę też bukiety kwiatów po drodze.
- cieszę się że cię mam- uściskała mnie w podziękowaniu - tylko zaraz wracaj, ciebie też trzeba uczesać i pomalować
-bez obaw, zdążę.- wzięłam kluczyki do samochodu i wsiadłam za kierownicę.
Do salonu dojechałam w samą porę na otwarcie.
-dzien dobry- uśmiechnęłam się a właścielka odrazu wiedziała która sukienkę mi dać. Mama już zapłaciła za nią wcześniej dlatego ja już nie musiałam.- proszę bardzo, pozdrów mamę!
-dziekuje, pozdrowię! - wzięłam suknie i wyszłam
Niosłam ją ostrożnie do auta tak aby nie pobrudzić i rozłożyłam ją na tylnich siedzeniach żeby się nie pogniotła. Zamknęłam samochód i pobiegłam do kwiaciarni po bukiety
-dzien dobry. Właśnie miałam jechać do pani
- miałam po drodze dlatego wolałam pani oszczędzić jechania i sama odebrać.
Pani poszła na zaplecze i zaczęła przynosić bukiety
- tutaj są dwa dla druhen, zaraz przyniosę resztę
Wyglądały ślicznie
-to bukiet dla twojej mamy i wiązanki dla przyczepienia dla pana młodego i drużby, specjalnie zapakowałam w plastikowe pojemniki żeby nie uszkodzić
-dziekuje- wzięłam wszystko i rozłożyłam na miękkim kocyku w samochodzie.
- sprawdzę jeszcze jak idzie dekorowanie kościoła- powiedziałam do siebie po czym odpaliłam silnik samochodu.
Do dekorawania kościoła zgłosiła się moja ciocia Grace. Sama wybrała ozdoby i kwiaty a że były żywe trzeba było to zrobić dziś żeby były świeże.
Po chwili byłam już na miejscu- trzeba ci może w czymś pomóc?- zapytałam
-raczej nie. Zostały już ostatnie drobiazgi. Wstałam o 6.00 i wzięłam do pomocy Jacoba bo sama bym się nie wyrobiła.
CZYTASZ
Kumpel mojego brata
Teen FictionLukas to 19-letni typowy bad boy. Miał każdą którą tylko zapragnął. Isabella to piękna dziewczyna podobająca sie każdemu chłopakowi. Blondynka o długich blond prostych włosach i niebieskich oczach. Pewnego dnia wprowadza sie do swojego brat...