Zmierzam do samochodu bruneta z wahaniem. Każdy krok stawiam po minimalnym zastanowieniu, jakbym chciała zmienić zdanie i jednak wrócić do domu.
Wczorajszy pocałunek z nim był... Błędem. Conor na pewno pomyślał, że jestem kimś innym niż jestem. Głupio się z tym czuję. Znam go zaledwie trzy dni, z czego rozmawialiśmy tylko kilka godzin.
Nie zrobię już więcej takiego czegoś.
Przecież go nie kocham. Nawet trochę.
Otwieram drzwi i spotykam się z jego uśmiechem. Zdezorientowana odwracam głowę, a moje oczy spotykają się z tęczówkami trzech chłopaków.
Dwójkę z nich kojarzę z lekcji matematyki.
- To Jackson, Dylan, a to Jake - chłopak przedstawia mi swoich kolegów.
- Jestem Anabell - podaję każdemu z nich rękę.
Droga do baru jest wypełniona śmiechami chłopaków, ich opowieściami i różnymi śmiesznymi historyjkami.
Są sympatyczni, więc od razu zaczynam się dobrze czuć w ich towarzystwie. Jestem oczywiście też zestresowana, tym że dzisiejszy wieczór spędzę sama w towarzystwie czterech chłopaków.
~~~°°°^^^°°°~~~
- Cztery duże piwa i Sex On The Bitch - mówi Conor.
- Pięć chamburgerów i duże frytki - odzywa się jeden z jego kolegów.
Odtwieram zdezorientowana oczy I spoglądam na Conora.
- Nie, ja dziękuję nie jestem głodna.
- Trochę tu posiedzimy, więc na pewno zgłodniejesz.
- To ja może wezmę sałatkę - niepewnie patrzę na kelenerkę.
- To bar - uśmiecha się lekko brunet.
- Poproszę same frytki - opuszczam wzrok myśląc o tonie kalorii, które w siebie wcisnę.
Kilka chwil później silna dłoń Conora lekko muska moje udo.
Spinam mięśnie i mierzę go spojrzeniem.
- Nie dotykaj mnie.
- Wczoraj ci to nie przeszkadzało- uśmiecha się łobuzersko i nachyla w moją stronę.
- Conor przestań.
Brunet jest wyraźnie zaskoczony moim zachowaniem. Ściska lekko pięści na swoich kolanach. Jego szczęka zaciska się momentalnie, a ja czuję jakby wyrzuty sumienia.
Może byłam dla niego zbyt ostra?
Kelnerka przynosi nasze zamówienia i stawia przede mną drinka oraz frytki ociekające tłuszczem. Super.
Każdy kawałek przeżuwam w ustach kilkanaście razy. Co nie umyka uwadze chłopaka.
Patrzy na mnie przez moment, ale rezygnuje z powiedzenia czegokolwiek.
Jego koledzy po kilku piwach są w zdecydowanie lepszych humorach. Conor zdecydował się na wypicie tylko jednego, zapewne że jest dzisiaj kierowcą. Jego koledzy patrzą na niego ze zdziwieniem.
- Nie pijesz więcej? - pyta zdziwiony Jackson spoglądając na Conora.
On napina swoje mięśnie i kręci przecząco głową. Wzrusza tylko ramionami i przebiega wzrokiem po mojej twarzy.
- Przecież musimy wrócić. Nie będę jechał pod wpływem alkoholu - stwierdza wzruszając ramionami.
Jackson wybucha śmiechem podobnie jak dwójka jego kolegów.
YOU ARE READING
Closer - dotyk zapomnienia
RomanceTo on wprowadził ją w swój świat. To on pokazał jej swoje życie: szybka jazda motorami, nielegalne wyścigi drogimi samochodami, ucieczki przed policją, picie alkoholu, palenie papierosów, narkotyki, imprezy. Codzienność zabójczo przystojnego Conora...