Rozdział 16

269 12 0
                                    

Soundtrack do rozdziału: Zayn - Dusk Till Dawn ft. Sia


Moje zmysły wyostrzają się, a na wszystko zaczynam reagować z dziwnym dystansem. Przenikliwie patrzę na drzwi do mojego pokoju. Nie wiem na co liczyłam, wychodząc z domu Conora ... Może na to, że mnie zawoła, poprosi żebym została, albo że wybiegnie za mną i przeprosi. Głupie nadzieję, nic podobnego nie miało miejsca. To proste, po prostu mu na mnie nie zależy, a ja żyłam w dziwnym wyimaginowanym świecie, w którym jestem szczęśliwa.

- Anabell – tato niespodziewanie pojawia się w moim pokoju, ubrany w czarne luźne spodnie i białą bluzę – przyniosłem ci kanapki, Suzan powiedziała, że nic nie zjadłaś, więc zacząłem się martwić i ...

- Nie jestem głodna – wypalam kładąc się do łóżka, mimo wszystko staram się unikać jego spojrzenia– a poza tym jadłam przed powrotem do tego więzienia – prycham rozłoszczona praktycznie wszystkim co mnie otacza.

- Więzienia? – tato robi urażoną minę podchodząc do mojego łóżka.

- Tak się właśnie tutaj czuję – biorę głęboki oddech – mógłbyś wyjść, jestem strasznie zmęczona i chciałabym się wyspać.

- Córeczko ostatnio bardzo schudłaś ... Razem z Suzan i Hope ...

- Nie chce o nich słyszeć! Po prostu daj mi spokój dobrze?

- Anabell co się z tobą dzieje?

- Albo ty wyjdziesz, albo ja to zrobię, ale wtedy nie licz, że się do ciebie kiedykolwiek odezwę.

_______________________

- Conor – wypalam w momencie gdy chłopak popycha mnie na ścianę za szafkami szkolnymi, staram się złapać oddech, lecz jego bliskość mi na to nie pozwala.

- Cześć – jego głos dociera do moich uszu z pewnym opóźnieniem, jest wyraźnie zadowolony z siebie i z faktu, że udało mu się mnie przestraszyć. Czuję jego oddech niebezpiecznie blisko siebie.

- Co ty ...

- Nie przywitasz się ze mną?

- Hej.

- Nie tak – strzela mi jeden ze swoich uroczych uśmiechów i zabójczo wywraca oczami – nie bądź taka sztywna – szepcze do mojego ucha, przejeżdżając językiem po szyi, czym od razu wywołuje ciarki na moim ciele.

- Con-Conor jesteśmy w szkole – mówię starając się nie ulegać jego urokowi , i momentalnie wracam wspomnieniami do ostatniego wspólnie spędzonego wieczoru i tego jak bardzo po tym cierpiałam.

Jemu na mnie nie zależy ... to chłopak dla którego liczą się dziewczyny tylko wtedy gdy on tego chce, a każde postawienie się mu kończy się zerwaniem kontaktu. Conor lubi kontrolować każdą sytuacje, lubi rządzić i w pewnym sensie chce żeby wszystko szło po jego myśli. Nie znosi sprzeciwów, a jeśli ktoś nie robi tego czego on oczekuje, najzwyczajniej w świecie odcina się od takich osób. Ode mnie też chciał się odciąć, ale ja nie jestem gotowa na odrzucenie i mam nadzieję, że on również tego nie chce.

- Przeszkadza ci to, że ktoś może nas zobaczyć? – zaczyna ironizować, a ja powstrzymuję się przed powiedzeniem czegoś, czego bym później żałowała.

- Tak przeszkadza, bo to jest dziwne.

- Przestań, na poprawę humoru zapraszam ci dzisiaj wieczorem do mnie na małą domówkę.

- Mam dużo nauki teraz ...

- Nawet nie przyjmuje odmowy. Obecność obowiązkowa. – unosi moją dłoń na wysokość swojej twarzy i nim zdążę zaprzeczyć lekko muska ustami mój nadgarstek. – Będziesz prawda? Nie próbuj nie przyjść, bo sam po ciebie przyjdę i wyniosę z pokoju prosto do mnie ... Prosto do mojego łóżka – uśmiecha się znacząco, a ja staram się nie wyglądać na zadowoloną z jego zaproszenia.

- Okey. Przyjdę, ale nie pasuję do twojego towarzystwa, jestem inna – skrzywiam się i mimowolnie robię krok w bok, by chłopak nie miał do mnie już tak łatwego dostępu.

- Co ty bredzisz mała? Pasujesz do mnie i tylko to się liczy, dla mnie masz tam być, a nie dla moich kumpli.

Patrzy na mnie podejrzliwe skanując moje ciało. Zaczynam czuć się dziwnie i bezwiednie oplatam ramiona wokół ciała, a on niespodziewanie przytula mnie do siebie. Jest to pierwszy tak szczery i uroczy gest z jego strony.

- Tylko nikomu o tym nie mów – wypala śmiejąc się.

- Znajomi nie wiedzą, ze masz uczucia?

- Ja ich nie mam, tylko udaję, że ich skrawki jeszcze pozostały.

********

Closer - dotyk zapomnieniaWhere stories live. Discover now