Rozdział 18

198 8 1
                                    

Szybko zakręcam wodę i staram się brzmieć jak najbardziej naturalnie.

Odbierz ten telefon idiotko, bo zaraz przestanie dzwonić. I pomyśli sobie, że nie czekałaś na to, że zadzwoni.

A czekałam? 

- Hej – mówię cicho i niepewnie.

- Ana? – wydaje się zdziwiony. Oddycha głośniej niż zwykle, a ton jego głosu sugeruje, że jest zestresowany.

Może to nie do mnie chciał zadzwonić? Albo się pomylił.

- Yh tak to ja ...

- Przez telefon masz inny głos – mogłabym przysiąc, że się teraz uśmiechnął – co robisz?

- Biorę prysznic ... To znaczy zaraz będę to robić.- zaczynam się plątać.

- Dzwonię tylko po to, żebyś nie zapomniała, że na dzisiejszy wieczór masz już plany.

Nie martw się nie jestem, aż tak rozchwytywana, że mogłabym mieć więcej niż jedno zaproszenie na jeden i ten sam wieczór. Ta myśl sprawia, że momentalnie staję się jeszcze bardziej przygnębiona i zła.

- Pamiętam – uśmiecham się sama do siebie, a ta cisza staje się wyjątkowo niewygodna – to do zobaczenia – chyba i jego wyciągnęłam z tej dziwnej rozmowy.

- Cześć – odpowiada i po kilku sekundowej ciszy kończy połączenie.

To było co najmniej dziwne.

-----------------

Ogromnie się stresuję idąc do domu chłopaka w czarnych obcisłych spodniach, czarnej luźnej koszuli oraz białych trampkach i czerwonej kurtce dżinsowej. Nigdy nie byłam typową dziewczyną z mnóstwem znajomych. Ale może tego właśnie potrzebowałam, może to dzięki niemu przestanę się ukrywać i spojrzę na świat tak jak zawsze chciałam.

Z każdym krokiem co raz lepiej słyszę muzykę dochodzącą z jego domu.

Wdech.

Wydech.

Nic nie może pójść źle – mówię do siei w myślach gdy kilkukrotnie naciskam dzwonek, jednak nikt mi nie otwiera. Po dłuższej chwili ktoś wolno otwiera drzwi.

- Jason – zaczynam zdezorientowana – Hej

- Czemu nie wchodzisz? – chłopak uśmiecha się do mnie.

- Dopiero przyszłam – skłamałam, nie chciałam by pomyślał, że jestem dziwna.

- Wbijaj, ja idę po towar – rzuca od niechcenia.

Zdezorientowana rozglądam się po salonie i kuchni i dostrzegam Conora siedzącego na kanapie w towarzystwie swoich kolegów. Niepewnie podchodzę do niego bojąc się jego reakcji, a raczej odrzucenia.

- Cześć, fajnie że jesteś – mówi wstając z uśmiechem, łapie mnie za nadgarstek i prowadzi do kuchni w której jest już kilka osób – czego się napijesz?

- Zaskocz mnie – odpowiadam sama nie poznając tonu jakim to powiedziałam.

- Podoba mi się – chłopak śmieje się cicho i podaje mi butelkę wody mineralnej.

Unoszę brwi w zdziwieniu.

- Żartuje – przysuwa się bliżej, lekko odtykając mojego policzka.

- Jakoś nie załapałam – odwzajemniam uśmiech i biorę od niego drinka, którego zrobił przed chwilą – jaki mocny – skrzywiam się.

- Lubię zaskakiwać – stwierdza i prowadzi mnie do salonu.

Po kilku chwilach zostaje przedstawiona kilku osobom, staram się do nich dopasować, ale czuję, że strasznie odstaję zachowaniem, sposobem bycia i nie mam tego co oni ... pewności siebie.

- Tańczmy! – piskliwy głos jeden z dziewczyn, z którą przed chwilą rozmawiałam przerywa głośną muzykę – podbiega uradowana do wysokiego chłopaka stojącego przy oknie, zarzuca mu dłonie na szyje i z uśmiechem patrzy jak inni idą w jej ślady.

Mocniej ściskam naczynie w dłoniach i ukradkiem przyłapuję Conora jak na mnie patrzy, chwilę później unosi kąciki ust do góry i mruga do mnie.

„Zatańczymy?" – pyta bezgłośnie, lekko dotykając mojej dłoni.  

Kiwam tylko delikatnie, wręcz niezauważalnie głową i odstawiam drinka na niski stolik, chłopak bacznie mi się przygląda. Głośna, klubowa muzyka zostaje zastąpiona odrobinę spokojniejszą piosenką. Waham się przez ułamek sekundy ale ulegam gdy wyciąga do mnie rękę. Splata nasze palce i wolno się do mnie przysuwa. Wszystko nagle staje się takie magiczne i lepsze niż było. Wręcz zapominam, że kilka godzin wcześniej nienawidziłam siebie, a tamto uczucie zostaje zastąpione przez obraz chłopaka, trzymającego mnie w objęciach. 


*******************

Szczęśliwego Nowego Roku!

Mam nadzieję, że miałaś/łeś udanego sylwestra :* 

Pozdrawiam! Do następnego! 

Closer - dotyk zapomnieniaWhere stories live. Discover now