Rozdział 9

1.2K 71 24
                                    

Spojrzeliśmy sobie w oczy i...ja uciekłam do domu Czkawki i położyłam się na łóżku. Nie no ten dzień był zwariowany, wpatrywalam się w sufit i głupio śmiałam do siebie.

-As uspokój się ! On ma dziewczynę ...I z nią nie zerwie tylko dlatego że Cie pocałował...przecież to nic nie znaczy...- mówiłam sama do siebie gdy zauważyłam gitarę w rogu pokoju. Tak umiem grać i śpiewać więc wzięłam ją i zaczęłam grać ...(piosenka treat you better)

- I wont lie to you...I know she's just not right for you...-usłyszałam pukanie...- proszę

-hej dlaczego ucieklaś? I dzieewczyno nie mówiłaś żeumiesz tak śpiewać! - powiedział czkawka

-Dzięki. ...-odłożyłam gitarę i opuściłam wzrok- uciekłam bo mam mentlik w głowie. ..ja nie chce abyś przeze mnie zerwał z Lili która bardzo cie kocha...

- Ale ja jej nie kocham - chwycił mnie za ręce i patrzył mi głęboko w oczy - ja odkąd pierwszy raz Cię ujrzałem się w tobie zakochałem ale Ty potem musiałaś wrócić do wioski...

-Zerwiesz z nią? - zapytałam

- To nie jest takie łatwe. ..- powiedział a ja wyrwalam ręce z jego rąk

- To po co mi robisz nadzieję? Wyjdź. ..chce iść spać. ..-położyłam się na łóżku

- Nie zamierzam Cię teraz zostawić...- położył się obok mnie...I mnie objął. ..- nie pozwolę Ci cierpieć

Udawalam że śpię a tak naprawdę myślałam o nim...I jego silnych ramionach które mnie obejmują. ..aż w końcu naprawdę zasnelam....
Obudziłam się wcześnie rano etulona w niego. Byłam zakłopotana ....nie wiedziałam co mam zrobić. Leżałam w bezruchu.
-Dzień dobry księżniczko- usłyszałam jego głos i poczułam jak jego dłoń dotyka mojej twarzy.
- Proszę Cię...przestań oboje wiemy że to nie powinno się stać ...powinieneś być teraz z Lili...
-Wolę być tutaj z tobą - pocałować mnie w czoło - na zawsze...

Przyjaciele? Nie SądzeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz