11:21

398 59 12
                                    

Limonka: Co tam?

ja: mogę zadzwonić przez Skype?

Limonka: Okej

ja: podaj mi swój nick

Limonka: Limonka_Zayna

ja: aww

ja: zaraz sobie zmienię swój na Rosół_Liama

ja: i już, zmienione

Limonka: Aww

ja: dzwonię

— Heej! — przeciągam 'e', witając się wesoło.

— Hej, Zee — odpowiada Liam.

— Czemu nie włączysz kamerki?

— Coś mi się spieprzyło i nie działa — wzdycha.

— Oh, okej.

— Co tam powiesz? Jak jest w Japonii?

— Cudownie! Kocham te drzewka wiśni, są takie śliczne. I ten nastrój w hotelu... O jejku, przepraszam. Znów gadam jak najęty.

— Nic nie szkodzi, lubię cię słuchać, miśku.

— Miśku?

— Tak, miśku — chichocze, a ja z nim.

— A ty, co tam powiesz ciekawego?

— Ciekawego? Nic. W szpitalu nie jest ciekawie.

— Oh, zapomniałem, że ty jestem w szpitalu. Kiedy wychodzisz?

— Nie wiem, Zayn. Nie wiem co jest ze mną, bo lekarz patrzy na mnie dziwnie, gdy pytam co ze mną i nic nie mówi.

— Ale przecież tak nie można. Tak nie może być. Ty musisz być zdrowy. Jeszcze cię nie widziałem.

— Uwierz, widziałeś — mruczy coś bardzo cicho, a ja nie rozumiem co.

— Co?

— A nic, nie ważne. Mów dalej jak jest w Japonii.

Gadamy jeszcze całe dwie godziny. Potem muszę kończyć, bo mama chce mnie zabrać do muzeum.

12:12; ziam✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz