Limonka: Co tam?
ja: mogę zadzwonić przez Skype?
Limonka: Okej
ja: podaj mi swój nick
Limonka: Limonka_Zayna
ja: aww
ja: zaraz sobie zmienię swój na Rosół_Liama
ja: i już, zmienione
Limonka: Aww
ja: dzwonię
— Heej! — przeciągam 'e', witając się wesoło.
— Hej, Zee — odpowiada Liam.
— Czemu nie włączysz kamerki?
— Coś mi się spieprzyło i nie działa — wzdycha.
— Oh, okej.
— Co tam powiesz? Jak jest w Japonii?
— Cudownie! Kocham te drzewka wiśni, są takie śliczne. I ten nastrój w hotelu... O jejku, przepraszam. Znów gadam jak najęty.
— Nic nie szkodzi, lubię cię słuchać, miśku.
— Miśku?
— Tak, miśku — chichocze, a ja z nim.
— A ty, co tam powiesz ciekawego?
— Ciekawego? Nic. W szpitalu nie jest ciekawie.
— Oh, zapomniałem, że ty jestem w szpitalu. Kiedy wychodzisz?
— Nie wiem, Zayn. Nie wiem co jest ze mną, bo lekarz patrzy na mnie dziwnie, gdy pytam co ze mną i nic nie mówi.
— Ale przecież tak nie można. Tak nie może być. Ty musisz być zdrowy. Jeszcze cię nie widziałem.
— Uwierz, widziałeś — mruczy coś bardzo cicho, a ja nie rozumiem co.
— Co?
— A nic, nie ważne. Mów dalej jak jest w Japonii.
Gadamy jeszcze całe dwie godziny. Potem muszę kończyć, bo mama chce mnie zabrać do muzeum.
CZYTASZ
12:12; ziam✔
FanfictionJest sobie dwójka chłopaków. Jeden pisze do drugiego by kogoś poznać. Banalne? Cóż, można by było tak powiedzieć, gdyby nie ich sytuacja, pomieszanie z zagmatwaniem, numer 12 i zupa, które towarzyszą im całą historię. "Nieznany: 12:12 Nieznany: Ktoś...