Stałam przed swoim lustrem w domu. Niestety muszę wszystko zostawić w pizdu. Trochę mi smutno ale narazie będę mieszkać w środku luster. Były ze mną dzieciaki. Obiecałam, że narazie będą mieszkać ze mną. Nie chcę żeby tam wracali a tam w środku jest naprawdę dużo miejsca. Wzięliśmy najpotrzebniejsze rzeczy. Koce, poduszki, jaśki, kalimaty itd. Wzięłam nawet moją pościel i materace (xD wyobraziłam sobie jak wnoszą to do lustra~ dop.aut.) Sporo tego się nazbierało. Resztę muszę zostawić. Usłyszałam trzask drzwi wyrywanych z zawiasów.
-Szybko do środka-wciągnęłam ich ze sobą. Obserwowałam wszystko co się działo w mieszkaniu. Ludzie uzbrojeni po zęby. Już wiem jak się czuli gdy ich łapaliśmy. Łzy sływały mi po policzkach gdy widziałam jak wszystko rozwalają do okoła. Stałam i patrzyłam i nic nie mogłam zrobić. Przeszulali najmniejszy kąt w domu. To było okropnie. Podeszła do mnie Sally i przytuliła zaraz za nią Ben. Kucnęłam
-Uratujemy naszych przyjaciół prawda?-zapytał Ben
-Oczywiście, że tak.-czas się zemścić.Widziałam przed sobą ordynatora znów z kimś rozmawiał
-Tak jak przewidywaliśmy ona nią jest
-Nie, niestety uciekła razem z dwójką tych dzieci
-Przepraszam muszę kończyć. Mam towarzystwo- w jego gabinecie nikogo nie było
-Wiem, że tam jesteś nie musisz się chować- ujawniłam się ale nie wyszłam
-Kim ty jesteś?!-spytałam z wyrzutem
-Najgorszym koszmarem. Postrachem ludzi. Ciemnością i światłem. Nie masz szans nawet mnie powstrzymać-wściekłość we mnie buzowała ale nie dam się sprowokować.
-Wtedy w lesie. Myslałaś, że serio jesteś silniejsza?-nie nie wierzę w to. To niemożliwe
-Byłaś i jesteś nikim. Nikomu na tobie nie zależy. Wszyscy są marionetkami w moich rękach. Jesteś głupia i naiwna-przesadził
-Ty jebany...
Pov Toby
Słyszałem, że wszyscy już wiedzą kim jest. Martwię się o nią. W końcu jest moim skarbem i oczkiem w głowie. Największym szczęściem jakie mnie spotkało. Nikogo nigdy tak nie kochałem. Jej zapch jest jak narkotyk. Uzależnia i nie można się od niego uwolnić. To jest ideał. Mój ideał. Walnąłem pięścią w ścianę. Już sam nie wiem co robić. Bardzo za nią tęsknie ale strach przed tym, że ją mogę stracić jest dużo gorszy. Nigdy bym sobie tego nie darował.
****
Według mnie ten rozdział jest jak papier toaletowy. Szary długi i do... Sami sobie dokończcie. Mam nadzieję, że nie zasnęliście. Do nexta Lilators!
CZYTASZ
Psychiatryk dla Creepypast cz.1 i 2
FanficWsystkie creepypasty z Domu Slendermana zostały złapane. Każdy siedzi w oddzielnej celi. Cały psychiatryk jest tak skonstruowany tak, że nikt z niego nie wyjdzie. Są to tak chorzy psychicznie ludzie, którzy wybrażają sobie niestworzone rzeczy. Ale c...