Wszędzie ciemno. Strach cokolwiek zrobić jednak on przy niej wciąż jest. Jej jedyny sługa.
-Czy coś jeszcze podać pani?
-Tak, plan jak znów odzyskać moc i wejść w to cholerne lustro-krzyknęła waląc pięścią w stół. Mężczyzna obok niej aż się wzdrygnął na ten gest. Jednak podszedł do niej i mocno ją przytulił od tyłu wtulając głowę w zagłebienie jej szyi. Od razu się rozluźniła. Mężczyzna był wysokim brunetem z niebieskimi oczami. Sylwetkę miał dobrze wyrobioną a ona w jego ramionach wydawała się taka maleńka jak dziecko. Jednak pozory mylą. Mogła nawet z taką mocą co ma teraz zmieść go jednym ruchem z powierzchni tego świata
-Jesteś moim jedynym pocieszeniem w tym wszystkim-przekręciła się przodem do niego i delikatnie pocałowała go w usta. Bardzo szybko odwzajemnił ten gest. Czuła się bezpiecznie w jego ramionach mimo, że miała sama wiele siły.
-Nie martw się. Na pewno coś szybko wymyślisz-pocieszył ją
-Potrzebna mi księga-nie widziała skąd jej się to wzięło ani jaka księga ale wiedziała, że to coś co jej pomoże. Obrazy jak w wizji ukazały jej się przed oczami.
-Drzewo-szepnęła prawie do siebie-Najstarszy dąb lasu. Tam się znajduje moje zbawienie-patrzył na nią zdziwony jednak zaufał w to co mówiła.
-Tak więc ruszajmy- rzekł. Najmroczniejszy rok jaki mogła przeżyć Mary. Krzątała się jej demoniczna dusza poprzez lasy aż w końcu znalazła siłę i czas na zemstę. Sposób w jaki zmanipulował jej uczucia był okrutny. Zaufała mu w stu procentach a on wbił jej nóż w plecy. Każdego dnia cierpiała, każdego dnia myślała o tym wydarzeniu i przeżywała je na nowo. Nie znajdzie ukojenia dopóki dopóty nie dokona zemsty. Żal ściska ją od środka. Jedyne co nauczyła się czuć to nienawiść do istniejącego świata i chęć mordu oraz manipulacja ludzkim umysłem, emocjami innych ludzi. Zniszczyła psychicznie każdego kto stanął jej na drodze. Nawiedzała go dotąd aż popełnił samobójstwo bo myślał, że oszalał. Emil to jedyny mężczyzna którego zaakceptowała. Nigdy się jej nie bał, nie panikował jak wpadała w szał, po prostu był, a dla niej to jest jak ukojenie.Wyruszyli w podróż. Szli niedługo zaledwie kilka godzin do miejsca gdzie znajdował się upragniony przedmiot Mary. Coś co miało em odmienić jej życie i zwrócić moc luster. Drzewo było potężne. O wiele większe i grubsze niż reszta. Przy nim inne drzewa wyglądały jak nic nie znaczące chwasty.
-To tutaj-powiedziała i obeszła drzewo do okoła delikatnie muskając go ręką. Poczuła jakby coś do niej wracało. Jakieś wspomnienia. Czuła się inaczej. Znów te obrazy. Delikatnie dotknęła kawałka kory który okazał się być mała szafeczką wbudowaną w środek pnia. W ogóle nie była widoczna. Tylko ktoś kto ją zrobił musiał wiedzieć, że znajduje się tu takie coś. Księga nie była zbyt wielka, wyglądała jak zwykła papierowa książka. Jednak to co znajdowało się w niej było o wiele cenniejsze niż mogłaby się sama spodziewać. Powoli przewracała kartki, a jej oczom ukazał się pamiętnik.
-Przeczytam to później wracajmy przed zmorkiem-bardzo spoważniała. Droga powrotna minęła w ciężkiej ciszy
-Emilu przynieś mi lampkę czerwonego wytrawnego wina-jedyny alkohol który uwielbiała. Cierpki smak zachwycał podniebienie a kolor ciemnego borda cieszył oczy. Lektura zawierała więcej niż się spodziewała. To pamiętnik z jej poprzedniego życia*****
Chciałam was przeprosić za braki rozdziałów. Ten jest bardzo krótki jednak istotny. Rozdziały będą rzadko ponieważ zbliżają się egzaminy oraz koniec 3 klasy. Chciałam życzyć tym co teraz mają ferie i dla tych co będą mieć żeby były jak najbardziej udane no a tym co się skończyły to miłej nauki. Do nexta Lilators!
CZYTASZ
Psychiatryk dla Creepypast cz.1 i 2
FanfictionWsystkie creepypasty z Domu Slendermana zostały złapane. Każdy siedzi w oddzielnej celi. Cały psychiatryk jest tak skonstruowany tak, że nikt z niego nie wyjdzie. Są to tak chorzy psychicznie ludzie, którzy wybrażają sobie niestworzone rzeczy. Ale c...