Rozdział 11

480 18 12
                                    

*Następny dzień*

Obudziłam się o 6:30 wstałam i poszłam do łazienki wzięłam szybki prysznic ubrałam się w dresy i koszulkę reprezentacyjną Grzesia włoscy związałam w kucyka tak wyszykowana wyszłam z łazienki. Chłopaki dzisiaj grają mecz z Niemcami pomyślałam

Z trudem wyszłam z pokoju mijałam pokoje chłopaków. Szłam do windy bo chciałam iść na spacer wyszłam z hotelu i dopadli mnie dziennikarze

Pani Aleksandro kilka słów na temat waszego związku - powiedział dziennikarz

Nie mam nic do powiedzenia - powiedziałam

Co się pani stało z nogą - powiedział drugi dziennikarz

Nie państwa sprawa a teraz przepraszam ale idę do sklepu - powiedziałam odchodząc

Chodziłam po ulicach Francji aż do godziny 08:00 z powrotem wróciłam taksówką bo nie miałam zamiaru iść kolejne 20 km na piechotę. Dojechaliśmy do hotelu zapłaciłam taksówkarzowi i weszłam do hotelu

Kochanie tu jesteś wszędzie cię szukałem - powiedział Kuba i mnie przytulił

Byłam się przejść - powiedziałam i pocałowałam go w policzek

Nawet nie wiesz jak się bałem myślałem że coś ci się stało - powiedział ze smutkiem

Ale nic mi nie jest, jestem cała i zdrowa - powiedziałam ze śmiechem

Kubuś jestem strasznie głodna idziemy na to śniadanie - powiedziałam

W takim razie idziemy ale zanim pójdziemy to - powiedział

To... - zapytałam ale nie dokończyłam bo Kuba wziął mnie na ręce

Kuba poradziła bym sobie - powiedziałam

Pamiętasz co mówił lekarz masz się oszczędzać - powiedział idąc w stronę restauracji

A właśnie Kuba o której gracie z Niemcami - powiedziałam

Wieczorem mam nadzieje że będziesz - powiedział

Oczywiście że będę nie opuściła bym meczu - powiedziałam

Rozmawialiśmy jeszcze chwilę gdy Kuba doszedł do restauracji

Kubuś idę na chwilę do Grzesia bo jest jakiś smutny - powiedziałam wstając z kolan Kuby

Dobrze kochanie - powiedział

Szłam do stolika chłopaków

Grzesiu po śniadaniu przychodzisz do mnie do pokoju musimy pogadać - powiedziałam

Nie musimy - odpowiedział

Owszem musimy i się nie kłuć bo i tak nie wygrasz - powiedziałam przytulając brata

No dobrze przyjdę do ciebie - powiedział i odwzajemnił przytulasa

To do zobaczenia później ja wracam do Kubusia i chłopaków - powiedziałam idąc do stolika

Alex zaczekaj - zatrzymał mnie Wojtek

Coś się stało Wojtek - powiedziałam

Mogę przyjść do ciebie i na spokojnie porozmawiać - powiedział

Tak ale to później bo najpierw muszę pogadać z Grześkiem - powiedziałam

No okej a tak mniej więcej o której - zapytał

Tak o koło 11-12 możesz przyjść - powiedziałam

Dobra to do później - powiedział i poszedł do stolika

Miłość połaczyła ich na EURO / K.BOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz