#13 Znak Zapytania

9 2 1
                                    


Kiedy otwieram oczy widzę biały sufit. Czuję się dziwnie. Jestem w małej sali. Na ścianie na przeciwko mnie jest telewizor, po mojej lewej stronie jest tylko okno. Patrzę w prawo i widzę siedzącą mamę a za nią duże okno i drzwi. Mój wzrok zatrzymuje się na nim. Adam. Patrzy na mnie zmartwionym wzrokiem. Podczas kiedy ja leżę i patrzę na chłopaka, mama woła lekarzy. Wbiegają na salę. 

Dalej patrzę na Adama.

Robią coś przy mnie i przy rurkach podpiętych do mnie.

Wciąż patrzę na Adama.

Lekarze o coś pytają. Chyba jeden z lekarzy chce zobaczyć czy z moim wzrokiem wszystko w porządku. Ignoruje go. Nie chce współpracować. Mówię tylko.

-Wpuśćcie go. -mówię zachrypniętym głosem. To naprawdę mój głos?

Lekarze nagle kierują wzrok tam gdzie ja patrzę od dłuższego czasu. Zastanawiają się co mają zrobić. Czuję to. Nie mogę powiedzieć, że to widzę bo mój wzrok jest utkwiony w Adama.

-Eleonoro, wpuścimy go, obiecujemy ale najpierw musisz z nami współpracować. Chcemy zobaczyć czy wszystko jest dobrze.

Zgadzam się. Idę na kompromis. 

Po serii badań, i innych czynności sprawdzających moją sprawność lekarze dochodzą do wniosku, że wypuszczą mnie jutro. Nie wiedzą co się stało. Przypuszczają zasłabnięcie. I tyle. O 16:00 moja matka wychodzi i jedzie do domu, a wtedy lekarze wpuszczają Adama.

- Hej Kwiatuszku - mówi czule, kiedy mnie widzi.

Podchodzi blisko i siada na łóżku.

- Jak się ma moja gwiazdka?

- Dobrze, nikt mi nie mówił tylko co się stało. Sama nie chciałam pytać, wole żebyś Ty opowiedział mi to.

Uśmiecha się.

Jak ja cholernie kocham jego uśmiech!

Mówiłam to już?

- Wyszłaś ze szkoły. Szłaś w moim kierunku i nagle upadłaś. Zdążyłem Cię złapać więc nie upadłaś. Cała szkoła na to patrzyła, jesteś moją małą gwiazdką!- powiedział czochrając mnie po głowie.

Cicho chichotałam.

- A Ty superbohaterem!- zaczęłam się śmiać.

Rozmawialiśmy, śmialiśmy się i tak cały czas. Koło 19:00 przyszła pielęgniarka informując, że poda mi leki za pół godziny oraz, że Adam będzie musiał opuścić szpital bo czas odwiedzin się kończy. zasmuciło mnie to. Nawet bardzo mnie to zasmuciło. Nie chciałam żeby chłopak zostawiał mnie samą w sali. Jednak w tym samym czasie poczułam też ogromne zmęczenie. Patyrzyłam jak Adam szepcze coś do pielęgniarki na co ona niechętnie kiwa głową. Chłopak ponownie do mnie poszedł i otulił mnie.

- Widzę, że jesteś zmęczona. Kładź się spać kwiatuszku- powiedział czułym i pełnym miłości głosem, a następnie pocałował mnie w czółko.

Nie miałam nawet pojęcia kiedy zasnęłam wtulona w niego.












Miłego czytania! 

Kolejny rozdział niedługo ^^



ONLY FriendsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz