#15

11 2 2
                                    

Razem z chłopakiem stał jego brat. Obydwoje wyraźnie się uśmiechali. Nie rozumiałam o co im chodzi.
-Zamieszkasz u nas!- w końcu wykrzyczał Adam.
W ten sposób razem zamieszkaliśmy. Było naprawdę cudownie. Cieszyłam się. Po kilku miesiącach zaczęłam mieć jednak uczucie, jakby coś między nami gasło. Zaczęliśmy się kłócić. Zaczęliśmy się ranić słowami. Potrafiłam przepłakać całe noce a on je spędzał w swoim pokoju gdzie wyżywał się na worku. Wiem bo słyszałam jak w niego walił i jak przeklinał przy tym.
Pewnego dnia byłam przybita. Tak po prostu. Od zmęczenia, stresu, od wszystkiego. Jakby mało tego było, zaczęłam się kłócić z Adamem.
-Adam przestań!
-Ale czemu nie możesz być optymistką?! Czemu taka jesteś, że wszystko widzisz w szarych barwach?!
-Bo mnie tego nauczyło życie!- wykrzyczałam czując jak policzki mnie zaczynają palić.
-El nie możesz cały czas być smutna.- powiedział próbując zdobyć się na optymizm.
-Mam po prostu doła! A Ty powinieneś mnie wspierać. Gdzie jest ten optymista w którym się zakochałam?!
-Staje się pesymistą przez wydarzenia! I przez kłótnie!
Tego było za wiele... zrobiło mi się tak bardzo przykro... poczułam jakby całą winą obarczał mnie...
Bez chwili namysłu wybiegłam z mieszkania. Biegłam przed siebie, jak najdalej, tak aby on nie zdołał mnie dogonić, jeśli gonił.
Zatrzymałam się w parku. Usiadłam na ławce i rozpłakałam się, czując bezsilność. Zaczęłam ze złości kopać śmietnik, ławkę, wszystko co było w pobliżu. Nagle poczułam czyjeś ramiona- Adam.
-Ciii...- usłyszałam przy uchu czuły głos chłopaka- już dobrze...przepraszam...
Chłopak posadził mnie na swoich kolanach i siedzieliśmy tak w ciszy przez 5 minut.
-Zacznijmy jeszcze raz kwiatuszku, dobrze?- zapytał łagodnie.
Nie wiedziałam co to znaczy, ale ufałam mu, dlatego się zgodziłam.
-Cześć mój kwiatuszku- powiedział już uśmiechnięty- chodź pójdziemy na lody i do księgarni żeby poprawił Ci się nastrój, co Ty na to mój łobuzie? Przy okazji opowiesz mi o swoim dniu, co Ty na to?
Czułam się zdezorientowana. Ale po chwili zrozumiałam o co chodzi. Chciałam mojego dawnego optymistę, i oto mi go dał. Nawet dał mi coś więcej.
Dał mi o wiele więcej niż prosiłam...







Wybaczcie długą nieobecność.
Będziecie na Targach Książki w Warszawie? A może byliście na jakiś innych kiedyś?

ONLY FriendsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz