Odwiedziliśmy najlepszą lodziarnię w mieście. Wzięłam 4 gałki lodów: sorbet malinowy, sorbet z cytryny, sorbet z wiśni i wanilie. Adam za to zamówił 5 gałek: sorbet z mango, wanilie, słony karmel, sorbet z malin i pistacje.
Postanowiliśmy pójść do galerii handlowej i połazić po sklepach w zamiarze wygłupiania się. Pierwszy sklep na jaki padło był sklep z drogimi ubraniami. Postanowiliśmy razem z Adamem, że skomponujemy własny zestaw. Jako pierwsza miałam wybrać w sklepie jakiś ubrania. Padło na kremowe dżinsy z szelkami, klasyczny top i czarny sweterek z jednym guzikiem na górze. Udałam się biegiem do przymierzalni gdzie założyłam cały strój. Kiedy zakładałam sweterek przypomniało mi się, że nie wybrałam żadnych butów. Gdy wychyliłam się zza zasłony Adam już stał i czekał ze ślicznymi czarnymi czółenkami w rękach. Uśmiechnęłam się szeroko na myśl, że chłopak jak zawsze czyta mi w myślach po czym chwyciłam buty i ponownie schowałam się za zasłoną.
Zanim wyszłam pokazać się ukochanemu, przejrzałam się w lustrze. Nie mogłam uwierzyć że tak prosty strój kosztuje ponad 1000 złoty. Sam sweterek kosztował 500.
W końcu kiedy wyszłam, Adamowi opadła szczęka. W oka mgnieniu wyjął telefon i zrobił mi zdjęcie dokładnie w momencie kiedy zaczęłam się śmiać.
-Mam nową tapetę!- Wykrzyknął zadowolony, szczerząc się od ucha do ucha.
-Dobra, dobra, teraz Twoja kolej przystojniaczku!- Powiedziałam wystawiając język.
W czasie kiedy ja poszłam do przebieralni zdjąć z siebie te ciuchy, mój chłopak poleciał szukać ubrań dla siebie.
Czekając na Adama rozsiadłam się na kanapie i zaczęłam czytać jakieś głupie magazyny w których opisywano jak flirtować z mężczyznami, co zrobić żeby wyglądać młodo, jak być boginią i inne bzdety. Opisywali też jakie kosmetyki są najlepsze. Dlaczego więc uważam to za bzdety? Bo nie maluje się, jasne, używam tuszu do rzęs albo jakiejś szminki, ale nie przesadzam,, robię to rzadko. Po co mam zakrywać siebie toną podkładów i pudru? To jest jak okłamywanie. Nie mówię, że jestem zawsze szczera, albo, że nie okłamuję, ale to oszustwo wyjdzie na jaw. Przecież kiedyś trzeba zmyć ten makijaż, mężczyźni są świadomi, że kobiety wyglądają zupełnie inaczej po zdjęciu tej całej maski. Jeśli uważają kobietę za piękną bez makijażu, to gdy nałoży makijaż jakiegoś wieczoru do restauracji, będą olśnieni, ale i tak będą doceniali naturalne piękno, będą widzieli piękno w każdej postaci, nie ważne czy będzie się mieć makijaż czy nie. W końcu nie mogąc czytać dłużej tych głupot wciskanych ludziom, odłożyłam gazetę i zdałam sobie sprawę jak bardzo potrzebuję jakiejś książki do czytania. Najlepiej 5 książek.
Na moje szczęście nie muszę długo czekać. Adam wychodzi z przymierzalni i teraz to mi opada szczęka. Ma na sobie czarne spodnie, niezbyt luźne ale nie są to rurki, mają na sobie kilka dziur które dodają pazura jego wyglądowi. Do tego założył obcisłą czarną bluzkę, która doskonale opinała jego umięśnione ciało. Na głowie miał czarny kapelusz. Nie mogłam się oprzeć żeby zrobić mu zdjęcie. Wyglądał naprawdę genialnie. Zaczęłam żałować, że nie mamy tyle pieniędzy żeby kupić te stroje, ale cóż, nie można mieć wszystkiego.
W następnych sklepach robiliśmy to samo. W jednym z nich Adam nie mógł oprzeć się pokusie zakupu ślicznej czarnej sukienki w różowe kwiatki, którą znalazłam. Miał rację, sama miałam ochotę ją kupić, była cudowna, a chłopak stwierdził, że na mnie wygląda jeszcze lepiej.
Słońce zaczęło zachodzić. Adam poprosił, żebym założyła sukienkę, więc zaraz po zakupie zrobiłam to i poszliśmy do księgarni. Najlepszej i mojej ulubionej. Była zrobiona w starym stylu, przypominała bibliotekę Belli z Pięknej i Bestii ale to nadal była księgarnia. Wspólnie z Adamem wybraliśmy 3 książki. Ustaliliśmy, że on zapłaci za 2 a ja za 1. Nie chciałam takiego podziału ale uparł się. A trzeba wiedzieć, że oboje jesteśmy osłami, więc ktoś musi czasem ustępować.
Po udanych zakupach udaliśmy się do Costa Coffee. Usiadłam przy jednym ze stolików a Adam zamówił napoje. Po kilku minutach do stolika podeszła miła pani i podała mi moje karmelowe latte z bitą śmietaną i malinami. Adam dostał też karmelowe latte z bitą śmietaną ale zamiast malin miał karmelowe cukierki. Po pierwszym łyku uznałam, że to najlepsza kawa jaką miałam w ustach.
Chłopak doskonale mnie znał, w związku z czym wiedział co uwielbiam. Jestem wielką fanką pysznej karmelowej kawy, świetnych książek i mam słabość do romantyków. On to wszytko dzisiaj wykorzystał. Ceniłam go za to, ceniłam za to, że wykrzesał z siebie ten zabójczy optymizm i mnie nim zaraził. Wtedy pomyślałam, jakie to wielkie szczęście, że go mam.
Podczas powrotu do domu dużo rozmawialiśmy, wyrzucaliśmy z głębi siebie swoje wątpliwości, swoje obawy, swoją złość, smutek, ból. To było oczyszczenie.
Kiedy wróciliśmy do domu zjedliśmy wspólną kolację przy genialnych utworach i śmialiśmy się. Naprawdę cudownie się bawiliśmy tego dnia, ten dzień był dla nas potrzebny aby poczuć ulgę, aby wyrzucić wszystko co złe w nas. Jesteśmy czyści. Zasypiając obok siebie możemy cieszyć się naszą czystą, szczerą, prawdziwą miłością. Możemy cieszyć się sobą nawzajem aby zbierać siły na kolejne próby miłości, na kolejne próby jakie są przed nami, a niewątpliwie jest ich jeszcze sporo.
Postaram się dodać następny rozdział jak najszybciej, jeśli tylko chcecie! ^^
CZYTASZ
ONLY Friends
RomansaW życiu Elonory nic się nie układa, traci najlepszą przyjaciółkę, ostatnio dostaje kiepskie oceny... Jednak coś się zmienia. W nowej szkole przygląda się pewnemu o rok starszemu chłopakowi, którego po pewnym czasie poznaje i zostają przyjaciółmi. Al...