7 miesięcy wcześniej
Ostatnio wszystko się psuje. Przyjaciółka mnie zaczęła olewać, mamy miesiąc cały w sprawdzianach, rodzice się kłócą.
Kiedy tak o tym myślałam, idąc szkolnym korytarzem wpadłam na moją przyjaciółkę.
-Hej, wybacz, zamyśliłam się - wydusiłam z siebie zdumioma
-Cześć, spoko.
-Może byśmy się spotkały w weekend? - zaproponowałam
-Sory ale lecę do Gin-odpowiedziała beznamiętnie
-Aaa... Jasne... Rozumiem...
Tak naprawdę nie rozumiałam tego. Byłyśmy przyjaciółkami od 3 lat. Nagle ona poznała jakąś Gin z Francji i zaczęła poświęcać jak czas powoli o mnie zapominając. Z czasem zaczęła mnie olewać.
Nie rozmawiałyśmy od miesiąca. W ten sposób od tak straciłam najlepszą przyjaciółkę. Oczywiście próbowałam ratować to niejednokrotnie ale bezskutecznie. Nie miałam na to już żadnego wpływu.
Po tym spotkaniu z Alice na korytarzu, jeszcze chwilę tak stałam w miejscu myśląc nad tym wszystkim.
W końcu ruszyłam przed siebie. Na korytarzu mijałam sporo osób, ale jeden chłopak przykuł moją uwagę. Był to blondyn z dużymi brązowymi oczami. Wymieniliśmy tylko spojrzenie a ja do końca dnia zastanawiałam się, czemu on też się na mnie spojrzał.Zima powoli się kończyła. Cieszyło mnie to. Wreszcie pogoda będzie piękna. Kiedy patrzyłam i wyobrażałam sobie jak niedługi będzie wyglądać park za moim oknem, przyszedł do mnie SMS.
Od: Alice
Treść :
Hej przyjaciółko! Dawno się nie widziałyśmy no nie? Co powiesz na to żebyś u mnie zanocowała? Zrobimy pijama party! Będzie też Gin!! Super no nie?! :DAż prosiła się żeby odpowiedzieć "nie"... Nie chciało mi się odpisywać, dlatego odłożyłam telefon. Miałam całkiem dobry humor ale ta wiadomość mi go całkowicie popsuła.
Tego dnia pokłóciłam się też z rodzicami. To pierwszy raz kiedy pokłóciliśmy się tak bardzo, że wyszłam z domu. Oczywiście ojciec zakazał mi wychodzenia gdziekolwiek ale ja go nie słuchałam. Z domu zabrałam tylko telefon, kasę i słuchawki.
Mój zły humor odbijał się na wszystkich.
Idąc zapłakana jedną z bocznych uliczek napotkałam brązowe oczy. Należały do chłopaka który od jakiegoś czasu mi się przyglądał. Nie obchodziło mnie że widzi mnie w takim stanie, ale mimo wszystko chciałam żeby odwrócił swój wzrok.
W końcu to ja odwróciłam wzrok od niego i poszłam dalej. Kątem oka zauważyłam że ktoś za mną idzie. Blondas. Nie zwolniłam kroku, wręcz przeciwnie przyspieszyłam. Muszę przyznać że trochę się bałam ,bo główna droga była dość daleko. Szłam teraz samymi rzadko uczęszczanymi uliczkami...
Wreszcie moja złość i irytacja zwyciężyły.
-Możesz mi powiedzieć po co za mną idziesz? To wkurzające. Ile ty masz lat żeby bawić się w szpiega?! - wykrzyczałam
-A od kiedy dzieci krzyczą na dorosłych, co?- odpowiedział złośliwie
No jasne! Przytyk do mojego wzrostu, nie mógł sobie go odpuścić.
Odwróciłam się i poszłam dalej przed siebie nie myśląc o takim idiocie jak on.
Nagle złapał mnie za ramię.
-Puść! - powiedziałam zaciskając zęby. Sama nie wiem czy ze złości czy że strachu- mogę zacząć krzyczeć albo zadzwonić po policję!
-Nie radzę tego robić w tej dzielnicy. Chyba dobrze o tym wiesz.
Miał rację. Jeśli zaczęła bym krzyczeć, to ludzie w tej dzielnicy na pewno by mi nie pomogli i tylko bym ściągnęła na siebie kłopoty. A telefonu nie miałam nawet jak wyjąć z bluzy.
Bezradność - to teraz czułam. Czułam też niepewność. Byłam zdana na łaskę blondyna.
-Czego chcesz? - powiedziałam szorstko.
-Och, jak można być tak niemiłym? Ja tu staram się być uprzejmy a Ty od razu z takim nastawieniem do mnie podchodzisz.Ta rozmowa była początkiem wzajemnego uzależnienia do którego nikt z nas nie chciał się przyznać...
No to jest już pierwszy rozdział.
Jak Wam się podoba?

CZYTASZ
ONLY Friends
Lãng mạnW życiu Elonory nic się nie układa, traci najlepszą przyjaciółkę, ostatnio dostaje kiepskie oceny... Jednak coś się zmienia. W nowej szkole przygląda się pewnemu o rok starszemu chłopakowi, którego po pewnym czasie poznaje i zostają przyjaciółmi. Al...