Mijały tygodnie. Ann nieustannie szukała sposobu na dostanie się do Nibylandii. Bezskutecznie. Wszystkie książki, które wspominały o krainie mówiły o niej, tylko tyle, że jest bajkowa i zmyślona. Dziewczyna jednak nie chciała się poddać. Dla Mikea. Byli przyjaciółmi od zawsze, a od jakiegoś czasu jej się podobał, ale bała się mu to wyznać. Nie chciała, żeby bajkowy chłopak jej go zabrał ! Dlatego nie mogła się poddać. Po czterech tygodniach coś znalazła...
***
NibylandiaChłopcy grali w berka. Dość specyficznego, bo polegał na tym, że aby kogoś złapać trzeba zepchnąć go z drzewa. Mike wycofał się z gry, po tym jak skręcił kostkę. Teraz siedział przy ognisku rozmyślając. Co robi teraz Ann ? Dlaczego nie zostałem ? Czy rodzice się martwią ? Szczerze mówiąc o to ostatnie martwił się najmniej, ponieważ dowiedział się że jest adoptowany. Postanowił się przejść. Szedł przez las, kiedy podszedł do niego on - Pan.
- Nie grasz z chłopcami ? - zapytał Piotruś
- Skręciłem kostkę. - odparł.
Pan wyciągnął rękę i uleczył nogę.
- Wyglądasz na przygnębionego - uśmiechnął się - Nie musisz się martwić. Teraz my jesteśmy twoją rodziną - uśmiechnął się i odszedł zostawiając Mikea samego z wyrzutami sumienia. Nazajutrz Felix ogłosił, że każdy nowo przybyty chłopiec musi zdać test - musi użyć sprytu i uwięzić syrenę. Był to test, który Piotruś Pan wymyślił, żeby sprawdzić lojalność wobec niego i spryt kadetów. Chłopcy wyruszali pojedyńczo, co kwadrans każdy. Gdy przyszła kolej na Mikea chłopak był zdenerwowany. Bo jak ktoś taki jak on ma uwięzić syrenę ? Przed wyruszeniem podszedł do niego Felix.
- Piotruś kazał Ci to wręczyć. - powiedział dając mu muszlę. - Zadmij w nią, a przywołasz syrenę.
Mike wziął podarek i wyruszył.
***
Nasz Świat- Dobranoc kochanie - powiedziała mama gasząc światło.
Ann jednak wiedziała, że nie będzie spokojna tej nocy. Nastawiła budzik na trzecią w nocy, i poszła spać. Przez długi czas nie mogła spać i leżała myśląc o tym co ją czeka jeśli się uda. Musiało się udać ! Inaczej wszystko na nic. W końcu udało się jej zasnąć. Obudziła się na minutę przed budzikiem, więc szybko go wyłączyła. Poszła sprawdzić czy rodzice śpią. Jak zabici. Świetnie. Wróciła do pokoju, i napisała krótki liścik do mamy. Nie mogła przecież uciec bez słowa wyjaśnień. Ubrała się, przegryzła ciastko i stanęła przed oknem.
- Wierzę - Powiedziała na głos.
Nic.
- Wierzę ! - powtórzyła głośniej
Dalej nic. Zrezygnowana już miała kłaść się spać, kiedy okno otwarła się na oścież i do pokoju wleciał cień. Wyciągnął rękę, chwyciła ją i chwilę później leciała nad miastem. Było cudownie ! Po pierwsze widok był piękny te wszystkie latarnie, wieżowce, oświetlone budynki cudo ! A po drugie, latała ! Jej mażenie się spełniło ! W niedługim czasie lecieli nad wielkim morzem, a na choryzońcie widać było wyspę.
- Nibylandia - Powiedziała Ann, lecz gdy ujrzała wyspę zlękła się, i puściła rękę cieńa.
- Pomusz mi ! - krzyczała, ale ten nie reagował. Spadła do wody. Jedynym wyjściem było dopłynięcie wpław do wyspy. Już miała zacząć, kiedy nagle.
- Człowiek za burtą ! - usłyszała.
Odwróciła wzrok. Statek. Popatrzyła na banderę. To byli piraci ! Zrozpaczona Ann nie mogła zrobić nic innego jak czekać i patrzeć na wyspę.
Znajdę cię Mike - pomyślała - piraci mi nie przeszkodą.Dziękuje za wszystkie oceny i mam nadzieję, że rozdział, chociaż długi i dość nudny się podobał. Obiecuję, że następne będą coraz ciekawsze :)
Pozdrawiam wszystkich i dzięki za wsparcie i wyrozumiałość :)
CZYTASZ
ONCE UPON A TIME IN NEVERLAND (Ucieczka Z Nibylandii, Zagubiona Dziewczyna)
Fanfiction1. UCIECZKA Z NIBYLANDII To opowiadane będzie mówić o dwójce nastolatków, którzy znaleźli się w Nibylandii. Opowieść jest mocno wzorowana na serialu Once Upon A Time ( Dawno dawno temu). Miłej lektury ! Główni bohaterowie i aktorzy, którzy według...