Rozdział IV: Nibylandia

1K 58 1
                                    

Ann wyszła na brzeg. Była przemarznięta i głodna. Postanowiła odpocząć chwilę i osuszyć się na brzegu. Przed dziewczyną znajdowała się puszcza, która jak się zdawało nie miała końca. Odwróciła się. W oddali widać było płynącego w przeciwnym kierunku Jolly Rogera. Nie żałowała tej decyzji. Chociaż na statku miała jedzenie,ciepłe ubrania i kajute to to wszystko blokowało ją przed osiągnięciem celu. Uratowaniem Mikea. Po kilku minutach Ann wstała i poszła do lasu. Już na początku z każdej strony otaczały ją wszelakie rośliny. Wielkie kwiaty, paprocie, trawy, i drzewa. Po zaledwie minucie drogi nie widziała wyjścia z lasu. Gdy szła napotykała na wiele tutejszych owoców, jednak bała się je jeść, bo w końcu niewiedziała co jest trujące, a co nie. Uparcie szła dalej. Wokoło latały świetliki i inne owady, a w górze słychać było ptaki. Wkrótce straciła rachubę czasu. Nie wiedziała czy idzie trzy minuty, czy cały dzień. Dziewczyna straciła czucie w nogach. Upadła. Dopiero po kilku minutach zdała sobie sprawę z tego, że nie leży w trawie, tylko na udeptanej ziemi. Podniosła się ostatkami sił. Rzeczywiście, ścieżka ! Z nadzieją przyśpieszyła. Gdy popatrzyła na ścieżkę zobaczyła ślady butów. Teraz była już pewna. Jest blisko.
                                  ***
Chłopcy tańczyli wokół ogniska. Felix wszedł do obozu z wieśćmi, i poszukał Piotrusia wzrokiem. Gdy go spostrzegł podszedł do niego i powiedział, żeby poszli w ustronne miejsce.
- O co chodzi ? - zapytał Pan
- Na wyspie jest dziewczyna - odparł Felix
Piotruś chwilę nic nie mówił
- Mike nie może się dowiedzieć, że ona tu jest - powiedział - Zabierz kilku chłopców. Złap ją i wiesz co zrobić.
Felix uśmiechnął się
- O tak, wiem.
Po tych słowach chłopiec wrócił do ogniska, wytypował chłopców i poszedł w kierunku miejsca, gdzie dziewczyna przebywała ostatnio.
                                ***
Ann padała z nóg. Usiadła na ziemi i oparła się o drzewo, wyobrażając sobie swoje łóżko. Prawie zasnęła, ale zaburczało jej w brzuchu i przypomniała sobie, jak bardzo jest głodna. Spostrzegła krzak, na którym rosły owocę, podobne do jagód. Mogły być trujące, ale jeśli nie zaryzykowałaby i tak umarłaby z głodu. Urwała jednen owoc z krzaka i skosztowała. Był kwaśny, i niedobry w smaku, ale kiedy stwierdziła, że nic jej się nie dzieje zjadła jeszcze kilka garści. Stała się senna. Zamykała oczy, gdy nagle...
Kroki.
Wstała. Podeszła do miejsca, skąd dochodziły odgłosy i wtedy poczuła uderzenie. Ktoś walnął ją kijem w tył głowy. Upadła. Ostatnie co widziała to chłopcy w kapturach wyłaniają u się z lasu. Potem straciła przytomność.

Sorka, że ostatnio nie było rozdziałów, ale nie miałem czasu.
Teraz będą się pojawiać częściej

ONCE UPON A TIME IN NEVERLAND (Ucieczka Z Nibylandii, Zagubiona Dziewczyna)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz