Nial POV
Otworzyłem na oślep drzwi, usta mulata błądziły po mojej szyi, a alkohol szumiał w naszych żyłach. Dosłownie wpadliśmy do mieszkania, a Zayn zamknął za nami drzwi, rzuciłem klucze na półkę i przyciągnąłem bruneta do siebie wpijając się w jego usta. Zrzuciliśmy buty jeszcze w przedpokoju i zacząłem kierować nas do mojej sypialni, Zayn przyparł mnie do ściany, a jego ręce wkradły się pod moją koszulę. Jęknąłem, gdy przycisnął swoje biodra do moich, a jego język wkradł się do moich ust, pociągnąłem go za włosy i odsunąłem się od ściany, pchnąłem chłopaka na łóżko i zacząłem rozpinać jego koszulę, guzik po guziku zostawiając pocałunki na klatce piersiowej, jak tylko skończyłem Zayn podniósł się i zdjął koszulę od razu z marynarką. Nie potrzebowaliśmy dużo czasu, żeby leżeć na łóżku nago, sięgnąłem do szafki nocnej wyjmując lubrykant i prezerwatywę, którą drżącymi ręki założyłem na niego. Mulat rozsmarował lubrykant na swojej erekcji i obrócił nas tak, że to on górował, czułem jak powoli wsuwa się we mnie i cholera, to było uczucie którego tak dawno już nie doznałem, zacisnąłem dłonie na jego ramionach, gdy wszedł we mnie do końca.
- Boże Niall, jesteś taki ciasny, taki idealny dla mnie. - wydusił z siebie zaczynając się poruszać.
Prawie krzyknąłem, gdy trafił w mój czuły punkt, przejechałem paznokciami po jego plecach, cały pokój wypełniony był naszymi jękami i ciężkimi oddechami. Nie potrzebowałem dużo czasu, żeby dojść brudząc nasze brzuchy, brunet potrzebował jeszcze chwili, ale w końcu sam wypełnił prezerwatywę i opadł na mnie. Jęknąłem, gdy ze mnie wyszedł, uczucie pustki nie było zbyt przyjemne, moje oczy praktycznie same się zamykały, ostatnie co poczułem to ręce Zayna wycierające mój brzuch, potem odpłynąłem.
***
Ze snu wyrwał mnie dźwięk komórki, próbowałem zignorować dzwonek, ale gdy już myślałem że mam spokój telefon odezwał się ponownie, sięgnąłem po komórkę na szafce i odebrałem.
- Halo? - rzuciłem sennie.
- A Ty jak zwykle pewnie jeszcze spałeś. - usłyszałem roześmiany głos - Jest już po ósmej Niall, ja jestem od dwóch godzin na nogach.
- Umm tak spałem. - powiedziałem dość cicho obracając się i spoglądając na śpiącego jeszcze Zayna.
- Dobrze, chciałem życzyć ci miłego dnia i widzimy się w środę. Kocham cię. - odparł.
- Miłego dnia. - odparłem i rozłączyłem się.
Położyłem się znowu do łóżka tym razem przodem do Zayna, skóra mulata pięknie kontrastowała z białą pościelą, przełknąłem ślinę wiedząc co zrobiłem kilka godzin temu, a najgorsze jest to, że nie żałowałem, dawno - a może i nigdy - nie miałem tak dobrego seksu. Nagle ręka bruneta zaczęła czegoś szukać, błądząc po łóżku aż w końcu odnalazł mnie i przyciągnął do siebie, uśmiechnąłem się na ten gest i lekko musnąłem usta mulata.
- Nie przerywaj. - mruknął na co się odsunąłem jeszcze bardziej.
- Myślałem, że śpisz. - wydukałem.
- Nie śpię, ale boję się że jak otworzę oczy to wszystko okaże się snem. - westchnął.
- Jestem tu tuż przed Tobą. - ułożyłem dłoń na jego policzku, a on powoli otworzył swoje oczy.
- Tak samo piękny jak zawsze. - uśmiechnął się na co oparłem się o jego klatkę piersiową, będąc pewnym że moje policzki są całe czerwone i część szyi również.
- Leż, pójdę zrobić coś na śniadanie. - postanowiłem.
Znalazłem na podłodze bokserki i szybko je na siebie wsunąłem, zrobiłem nam trochę kanapek i po gorącej herbacie. Zdziwiłem się widokiem, który zastałem po powrocie do mojej sypialni, Mercy leżała na brzuchy Zayna zwinięta w kulkę, a brunet głaskał ją po plecach.
- Co to za cudowne stworzonko? - spytał.
- To Mercy, ale ona nigdy nie przychodziła do nikogo obcego. - odparłem stawiając tace na łóżku.
- Jak widać jestem wyjątkowy. - zaśmiał się.
- Nawet Chrisa nie lubi. - westchnąłem, zaczynając mieć poczucie winy.
- Niall? - Zayn zwrócił się do mnie - Czy twoje wczorajsze zachowanie było w świadome? - spytał.
- Byłem podpity, ale chyba nie tak żeby nie być świadomy tego co zrobiłem. - westchnąłem.
- Żałujesz? - zaczął bawić się brzegiem kołdry.
- N-nie. - pokreciłem głową - Ale jestem zagubiony w tym wszystkim.
- Nie myśl za dużo. - ucałował moje czoło - Zabierzmy się za to pysznie wyglądające śniadanie. - klasnął w dłonie budząc Mercure, która tylko podniosła głowę po czym dalej poszła spać.
Uśmiechnąłem się na beztroske Zayna, to było tak odmienne w stosunku do nadmiernej porządności i ułożenia Chrisa, ale to nie zmienia faktu że zdradziłem mojego narzeczonego i to na dniach przed ślubem, nie mam pojęcia co powinienem zrobić. Najgorsze jest to że nie mam z kim tego przegadać, wstyd mi przed Liamem przyznać się do tego co zrobiłem, a to mój jedyny przyjaciel, przydałaby się teraz matczyna rada, ale tu też jestem na przegranej pozycji. Poczułem szturchniecie i spojrzałem na uśmiechniętego Zayna wskazującego na kanapki, pokreciłem z uśmiechem głową i zabrałem się do jedzenia, bo cholera nie potrafię mu odmówić.
****************************
Rozdarty Niall <<<<<
Zapraszam >>>
♥Holiday madness || Ziall
♥Sweet lies || Ziall
♥Prompty || 1D&5SOS
ziallxziall
![](https://img.wattpad.com/cover/96902216-288-k86538.jpg)
CZYTASZ
Mistake || Ziall
FanfictionNiall to zwykły 21-letni chłopak, ma w miarę poukładane życie i nie narzeka na nie, jest właścicielem księgarni na dość ruchliwej ulicy, którą odziedziczył po zmarłej matce, ma też niewielkie mieszkanko niedaleko miejsca pracy, lojalnego przyjaciela...