''Jesteś jak milion dolarów, nie zapominaj o tym''
Dzisiejsza noc nie była najlepszą w moim życiu. Ciągle śniły mi się koszmary, że Flądra dobiera się do mnie, a Jorge się śmiał perfidnie z moich łez. To było straszne. Zastanawiam się czy przyjazd do Polski to była odpowiednia decyzja. Gdybym nie przyjechała to zapewne teraz bym nie miała takich problemów z Jorge i panią Linde. To są moje przekleństwa, których wolałabym nie przeżywać ponownie. Mam złamane serce, a Flądra myśli, że jej pożądam. Czy będzie jeszcze gorzej?
– Martina, czas już wstawać – usłyszałam głos mojej mamy, więc wychyliłam się z pod kołdry. – Czy ty dzisiaj spałaś? – Zapytała się po chwili widząc moje zmęczone oczy.
– Mamo, mogę dzisiaj zostać w domu? – Spytałam się rozpaczliwym głosem. – Proszę – dodałam zamykając oczy, żeby tylko się nie rozpłakać.
– Moja mała dziewczynka przechodzi załamanie sercowe – oznajmiła siadając koło mnie. – Pamiętaj, że czas leczy rany.
– Czas nie leczy ran, tylko przyzwyczaja do bólu – wyznałam. – To tak bardzo boli – dodałam po chwili.
– Pierwsza miłość jest najpiękniejsza, jak i najboleśniejsza – odparła rodzicielka. – Dzisiaj pozwalam Ci zostać, ale nie jutro już idziesz normalnie do szkoły.
– Dziękuję mamo – szepnęłam, kiedy wychodziła z pokoju.
– Prześpij się córeczko – zaleciła, a po chwili jej już nie było.
Jorge...
Przeczuwałem, że coś niedobrego dzisiaj się stanie, ale nie wiedziałem co. Czułem, że ten dzień nie będzie należeć do najprzyjemniejszych. Jeszcze wczoraj przyszła do mnie Irena i pocałowała mnie tak nagle, że nie zorientowałem się co się dzieje. Od razu jak oprzytomniałem z szoku ją odepchnąłem, bo przecież w moim sercu jest Martina. Tylko ją kocham, moja mała myszka, księżniczka, malutka. Ona jest moim skarbem, o który trzeba dbać.
Kiedy już zaparkowałem na parkingu szkolnym od razu skierowałem się do pokoju nauczycielskiego. Po drodze zobaczyłem Daniela, który patrzył na mnie z mordem w oczach. Całkiem tego nie rozumiem. Jednak zdziwiłem się, że przy nim nie ma Tini. Czyżby dzisiaj nie przyszła do szkoły? Ciekawe dlaczego? Może zachorowała?
Zmartwiony tym, że nigdzie nie widzę szatynki udałem się do pokoju nauczycielskiego. Zaparzyłem sobie kawę i usiadłem przy stole, a następnie wyciągnąłem telefon i napisałem do mojego skarba.
Do: Moja myszka <3
Coś się stało, kochanie?
Nie przyszłaś dzisiaj do szkoły :(
Od: Moja myszka <3
Nie pisz już do mnie nigdy więcej
Od: Moja myszka <3
Z nami koniec
Od: Moja myszka <3
Wracaj do pani Linde, a o mnie zapomnij
Od: Moja myszka <3
Myślałam, że jesteś mężczyzną, który nie bawi się lalkami
Od: Moja myszka <3
Potraktowałeś mnie jak lalkę, którą można rzucić w kąt
Od: Moja myszka <3
Jestem naiwna, że zaufałam Ci :(
Od: Moja myszka <3
Teraz już wiem, że tylko się mną bawiłeś
CZYTASZ
Listen to your heart | Jortini
FanfictionMartina Stoessel znana dzięki serialowi ,,Violetta". Aktorka i piosenkarka postanawia wrócić do ojczyzny skąd pochodzą jej dziadkowie. Tini jest pół polką i Argentynką. W Polsce nastolatka może rozpocząć normalne życie dzięki temu, że nie jest kojar...