Rozdział XIV

241 11 0
                                    

Zerwałam się z łóżka i z lekkimi zawrotami głowy pobiegłam czym prędzej do łazienki. Gdy tylko nachyliłam się nad ubikacją zwymiotowałam. Po chwili umyłam twarz zimną wodą, a następnie przepłukałam jamę ustną i wróciłam do pokoju. Dopiero teraz dostrzegłam Luke'a śpiącego po drugiej stronie swojego łóżka.

Czekaj, czekaj co się wczoraj wydarzyło?! Pamiętam tylko jak z Alice chciałyśmy się wyluzować...

Spojrzałam w dół. Zobaczyłam, że mam na sobie tylko bieliznę i za duży T-shirt nienależący do mnie. Ogarnęło mnie przerażanie i zrobiłam wielkie oczy patrząc w stronę szatyna, który w dalszym ciągu dobrze sobie spał. Po drugiej stronie pokoju spał Leo tyle, że nie na łóżku, lecz na podłodze. Podeszłam do Luke'a po czym zaczęłam go lekko szturchać, aby się obudził.

- Luke! Wstawaj!

- Umm... co chcesz? - odpowiedział zaspanym głosem patrząc na mnie z przymrużonymi oczami.

- Musi-... - nie dokończyłam, bo znowu wzięło mnie na wymioty i pobiegłam do łazienki. Weszłam do toalety nie zamykając za sobą drzwi i schyliłam się nad ubikacją. Po chwili poczułam jak ktoś odgarnia moje włosy. Kątem oka zobaczyłam Luke'a kucającego obok.

- Dzięki - tylko tyle potrafiłam z siebie wydusić do chłopaka po chyba 20 minutach wymiotowania. Byłam już tym szczerze mówiąc zmęczona. Czułam, że zaraz zasnę. On cały czas siedział obok na parapecie w łazience i przyglądał mi się gdy siedziałam przy ścianie. Siedzieliśmy tak chyba łącznie z godzinę. Nie było sensu wychodzenia z toalety jak i tak zaraz musiałabym się wracać.... taa, mój żołądek nie odpuszczał.

- Pamiętasz coś z wczoraj? - zapytał lekko się śmiejąc.

- Nie za bardzo... - chłopak pokręcił głową i zaśmiał się sam do siebie.

- Dobra, powiedz mi co takiego wczoraj odwaliłam, zapewne nie obyło się bez czegoś dziwnego - westchnęłam i czekałam na to co zaraz powie mi Luke.

- Uwierz nie chcesz wiedzieć - znowu się zaśmiał.

- Móów!

- Zachowam to dla siebie, idziemy już?

- No możemy - przytaknęłam.

- Na pewno? Już dobrze się czujesz? - dopytywał zmartwiony, po czym podał mi plastikowy kubek z wodą.

- Takk, chodźmy już - wzięłam od niego kubek i ruszyłam w stronę drzwi, a chłopak za mną.

Gdy weszliśmy do pokoju Luke'a, Leo już siedział na łóżku z telefonem.

- Uuu, czy coś mnie ominęło? - spojrzał na mnie blondyn od góry do dołu i poruszał znacząco brwiami.

No tak. Zapomniałam, że mam tylko na sobie bieliznę i T-shirt. Przewróciłam oczami i podeszłam wziąć swoje ubrania z komody. Nie wiem czemu wcześniej o tym nie pomyślałam, ale dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, że spałam razem z Luke'iem w jego łóżku. Poczułam rumieńce na twarzy. Ten kretyn nie chce mi powiedzieć co wczoraj odwalałam. Zaraz, zaraz... Spaliśmy razem... Obudziłam się w bieliźnie... Chwila co?! Nie, nie to nie możliwe. Dla pewności postanowiłam dopytać Luke'a, który właśnie wszedł do pokoju.

- Luke, a gdzie ty spałeś? - zapytałam niby nie pamiętając, że obudziłam się obok niego. Musiałam przecież jakoś zacząć, żeby dowiedzieć się TEGO od niego.

- W swoim łóżku - odpowiedział z tym cwaniackim uśmieszkiem.

- Yyy, a czy m-my no wiesz... coś ten... - nie miała pojęcia jak się go o to zapytać, bo jeszcze się okaże, że nic z tych rzeczy nie robiliśmy i nawet by o tym nie pomyślał, a tu ja zadaję takie pytanie. Wyszłabym na idiotkę.

Magnetism of HeartsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz