Rozdział IX

279 17 0
                                    

Obudziłam się otulona miękką pościelą. Trochę mnie to zaskoczyło, bo z tego co pamiętam zasnęłam na parapecie. Gdy po chwili przypomniałam sobie o Alice i od razu zerknęłam na drugą stronę pokoju. Niestety nie było jej tam. Czułam jak łzy napływają mi do oczu, wydarzenie z ubiegłego dnia przerosło mnie.

Aby się odstresować zaczęłam czytać książkę, którą ze sobą przywiozłam. Kiedy udało mi się na dobre zagłębić w lekturze rozległo się pukanie. No nic, musiałam zostawić lekturę na później. Podeszłam otworzyć drzwi. W progu stał Drake. Nim zdążyłam zamknąć, wtargnął do pokoju. Chwycił mnie za bluzę, podniósł i przycisnął do ściany.

- Widziałem, jak Bethany całuje się z Luke'iem na pożegnanie.

- I dlatego masz zamiar mi wpierdolić? - powiedziałam próbując zachować stoicki spokój.

- Nie dajesz mi wyboru, nie poszłam na układ, który ci zaproponowałem. Dlatego teraz dam ci powód dla którego powinnaś jeszcze raz rozważyć tą propozycję.

Zatrzęsłam się ze strachu i chwilę później widziałam jak Drake zamachuje się ręką w moją stronę. Poczułam ogromny ból w okolicach oka.

- Czekam do jutra - po tych słowach rzucił mnie na ziemię i odszedł.

Wciąż nie umiejąc otworzyć oka podniosłam się na kolana. Moim ciałem wstrząsnął szloch ale natychmiast musiałam się opanować, bo usłyszałam kroki na korytarzu.

- Anastasia? Jesteś tam? - usłyszałam głos Luke'a. Po czym szybko zasłoniłam połowę twarzy włosami. Nie słysząc odpowiedzi, chłopak wszedł do pokoju.

- Co się stało? - powiedział podbiegając w moją stronę.

- Nic. Po prostu wkurzyłam się i rzuciłam, książką o ścianę.

Luke popatrzał na mnie z niedowierzaniem.

- Słyszałem jakby to było coś większego. - powiedział podejrzliwie.

- Tak, wiem. Nie powinnam rzucać tak mocno. Po prostu zdenerwowało mnie zakończenie książki.

- Okey, ale dlaczego siedzisz na ziemi?

- A czemu mnie tak wypytujesz?

- Po prostu się zmartwiłem słysząc ten hałas.

- To nie musiałeś.

Wiem, że to było wobec niego nie fair ale chciałam aby jak najszybciej wyszedł z pokoju. Chciałam się podnieść, jednak zrobiło mi się ciemno przed oczami i z powrotem wylądowałam na ziemi. Lucas natychmiast przykucnął obok mnie.

- Źle się czujesz? - zapytał, po czym odgarnął mi włosy za ucho. Popatrzałam w drugą stronę chcąc uniknąć jego wzroku. Delikatnie chwycił mnie za podbródek i odwrócił.

- Co to kurwa ma być? - powiedział zdenerwowany widząc prawdopodobnie moje lekko spuchniętę.

Kiedy nic nie odpowiedziałam zapytał ponownie:

-Anastasia?

- Drake mnie znowu pobił - wydukałam przez płacz. Widząc to Luke objął mnie.

- Znowu? - zapytał robiąc wielkie oczy.

W odpowiedzi odchyliłam kawałek bluzki do góry ukazując pozostałości po siniakach.

- Dlaczego nic nie powiedziałaś?! - podniósł głos wstając z podłogi. Już miał wyjść z pokoju kiedy chwyciłam go za rękę.

- Luke czekaj!

- Nie zostawię tak tego - powiedział wyrywając dłoń z mojego uścisku. Następnie szybkim krokiem wyszedł na korytarz. Natychmiast wstałam i pobiegłam za nim. Przy ostatku sił tuż przy schodach udało mi się go złapać.

Magnetism of HeartsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz